Apel o wsparcie spolecznosci wroclawskich Romow rumunskich
Władze Wrocławia konsekwentnie realizują politykę, której beneficjentami są inwestorzy a nie mieszkańcy miasta. Od miesięcy trwa spór o teren zajmowany przez osiedle Romów rumuńskich przy ul. Kamieńskiego. Działka ta przeznaczona jest na sprzedaż. Urząd miasta wszelkimi sposobami dąży do usunięcia Romów. W świetle ostatnich wydarzeń (liczne ataki o charakterze neofaszystowskim, usunięcie beczkowozu z romskiego osiedla) sytuacja mieszkańców koczowiska wygląda coraz bardziej dramatycznie.
W imieniu Stowarzyszenia na Rzecz Integracji Społeczeństwa Wielokulturowego Nomada, Klubu Krytyki Politycznej we Wrocławiu i Domu Spotkań im. Angelusa Silesiusa zwracamy się z prośbą o wsparcie apelu do Urzędu Miasta Wrocławia o podjęcie rozmów z Romami, innymi mieszkańcami miasta i przedstawicielami niezależnych instytucji. Wypędzenie nie jest rozwiązaniem.
Apel o wsparcie dla społeczności wrocławskich Romów rumuńskich
Wrocław, „miasto spotkań”, szczyci się wydarzeniami takimi jak Brave, festiwal „przeciw wypędzeniom z kultury”, podczas którego pod opieką wolontariuszy i tłumaczy, można na biletowanych imprezach popatrzeć na „egzotyczne” tradycje innych kultur. Kiedy jednak na terenie Wrocławia osiedlają się ostatni europejscy koczownicy, jedyną odpowiedzią Urzędu Miasta jest odesłanie ich „z powrotem”. W przypadku Romów nie ma żadnego konkretnego kraju, do którego mogliby „wrócić”. W wypadku Romów rumuńskich z koczowiska przy ul. Kamieńskiego powrót „do domu” często nie oznacza już rumuńskich wiosek i miast. Część mieszkańców koczowiska większość życia spędziła na terenie Polski. Urodziły się tu dzieci. Stanowią one trzy czwarte społeczności romskiej osiadłej na wrocławskich koczowiskach. Większość posługuje się dwoma językami – romani i polskim. Nie potrafią jednak czytać i pisać. Bez uznania ich praw nie są w stanie podjąć edukacji, a w przyszłości także pracy, co doprowadziłoby do osiągnięcia pełnej niezależności.
Włodarze szczycącego się wielokulturowością miasta powinni zdawać sobie sprawę z migracji motywowanej ekonomicznie. Ich reakcją powinno być podjęcie dialogu a nie odgradzanie się murem od biednych, dla których Polska jest „zieloną wyspą”. Od 2007 roku kiedy Rumunia stała się państwem członkowskim Unii Europejskiej, każdy jej obywatel zyskał prawa należne członkom Wspólnoty. Dodatkowym bodźcem do pomocy wykluczonym ekonomicznie powinien być fakt masowej emigracji Polaków, np. na Wyspy Brytyjskie, spowodowanej – tak jak emigracja Romów – trudną sytuacją finansową. Tymczasem władze rozpoczęły procedurę wydalenia. Ich działania zostały dostrzeżone przez m. in. Amnesty International, Polskie Towarzystwo Antydyskryminacyjne i Związek Romów Polskich. Pierwszy raz od 1989 roku Amnesty International ogłosiło tzw. pilną akcję dotyczącą Polski. Międzynarodowy Sekretariat Amnesty International zapoczątkował globalną akcję informacyjną zachęcającą do wyrażania sprzeciwu wobec działań władz Wrocławia.
Wywarcie wpływu na władze Wrocławia jest tym istotniejsze, że mieszkańcy i mieszkanki miasta w ciągu ostatnich lat byli świadkami rosnącej liczby motywowanych ksenofobiczną nienawiścią ataków. Członkowie NOP, we współpracy z kibicami Śląska Wrocław, napadli 11 listopada 2012 na skłot Wagenburg, co skończyło się ciężkim pobiciem jednego z mieszkańców i zdemolowaniem zabudowań. Tymczasem przewodniczący NOP, Dawid Gaszyński, wypowiadał się w materiale TVN o wrocławskim koczowisku z pozycji „zatroskanego obywatela”, który musi „wziąć sprawy w swoje ręce”. Budzą nasze obawy metody człowieka przewodniczącego organizacji, której członkowie regularnie stosują mowę nienawiści. Zapowiadali „ostateczne rozwiązanie problemu cygańskich koczowisk” w urodziny Hitlera. Po ataku na Wagenburg wiemy już, że nie są to słowa rzucane na wiatr. Fakt, że jeden z przywódców faszystowskich wystąpień, Roman Zieliński, administrator portalu fanslask.fuckpc.pl, jest jednocześnie autorem książki „Jak pokochałem Adolfa Hitlera”, aż nadto dosadnie pokazuje, w jakiej sytuacji znaleźli się wrocławscy Romowie rumuńscy.
Martwi nas, że jedynym, na co stać prezydenta Rafała Dutkiewicza, jest zwrócenie się do policji o wzmożoną czujność, kiedy eskalacja agresji osiąga poziom grożący trwałym uszkodzeniem ciała. Utrzymywanie napięcia między nacjonalistami i imigrantami na granicy wybuchu, który, jak wskazują nam wspomniane niedawne wydarzenia, może być tragiczny w skutkach, nie wystarcza. Apelujemy do władz miasta Wrocławia o podjęcie rozmów z Romami, innymi mieszkańcami miasta i przedstawicielami niezależnych instytucji. Wydalenie Romów oznaczałoby, ze to faszyści i ksenofobi dyktują w mieście warunki. Oznaczałoby to, że władze miasta bardziej boją się faszystów, niż chcą uczynić prawdziwym masywnie promowany wizerunek Wrocławia otwartego, wielokulturowego. Że jedynym multi-kulti na jakie je stać, jest filantropijna odmiana wystaw światowych. Nie godzimy się na to, by Wrocław stał się „miastem nacjonalizmu”, jak głoszą plakaty, rozklejane po nocach przez NOP. Mamy do czynienia nie z agresywnymi wybrykami a z ciągiem zdarzeń, który należy przerwać. Apelujemy o wsparcie idei równości i wspólnoty. Prosimy władze miasta Wrocławia o podjęcie rozmów ze wszystkimi zainteresowanymi losem Romów rumuńskich stronami, w poszukiwaniu godnego wyjścia z sytuacji.
Jak na razie apel podpisali:
prof. dr hab. Zygmunt Bauman - socjolog,
Piotr Sommer - poeta, red naczelny Literatury na Świecie, laureat Silesiusa,
Joanna Erbel - socjolożka, aktywistka miejska,
Agnieszka Kłos - pisarka, badaczka Holocaustu,
Konrad Imiela - reżyser, aktor, dyrektora naczelnego i artystycznego Teatru Capitol,
Klara Nowakowska, poetka, laureatka wARTo,
Ilona Witkowska - poetka, publicystka, laureatka Silesiusa,
dr hab. Jacek Gutorow - poeta, tłumacz, literaturoznawca,
Maciej Kurowicki - wokalista zespołu Hurt, piosenkarz,
prof. dr hab. Jerzy Kochan - filozof,
Piotr Czerniawski - poeta, redaktor pisma "Rita Baum",
Małgorzata Rejmer - pisarka,
Olga Tokarczuk - pisarka,
Magdalena Pasierska - wokalistka "My Myself & I",
Waldemar Fydrych - happener, lider Pomarańczowej Alternatywy,
Stanisław Szelc - satyryk,
Ewa Lipska - poetka,
Justyna Sobolewska - krytyczka literacka,
dr Karol Maliszewski - poeta, prozaik, krytyk literacki,
prof. dr hab Andrzej Witkowski – ichtiolog, członek PAN,
dr Marcin Czerwiński - redaktor naczelny pisma "Rita Baum",
Przemysław Wielgosz - redaktor naczelny Le Monde diplomatique, edycja polska,
Andrzej Sosnowski - poeta, laureat Silesiusa i Nagrody Gdyni,
Stowarzyszenie Romów w Polsce,
Redakcja czasopisma "Recykling Idei",
Stowarzyszenie Nomada, KP Wrocław, Dom Angelusa Silesiusa Skontaktuj się z autorem petycji
Ogłoszenie od administratora tej strony internetowejZamknęliśmy petycję i usunęliśmy informacje osobiste sygnatariuszy.Zgodnie z obowiązującym w Unii Europejskiej ogólnym rozporządzeniem o ochronie danych osobowych (RODO) wymagana jest legalna podstawa przechowywania danych osobowych, a ponadto informacje te mają być przechowywane możliwie jak najkrócej. |