List otwarty do Prezydent Miasta Łodzi Hanny Zdanowskiej
My, mieszkanki Łodzi i członkinie niżej podpisanych organizacji, zwracamy się do władz naszego miasta z żądaniem zmian. Domagamy się wyższych płac w instytucjach podległych samorządom, prewencji antymobbingowej i podjęcia walki z dyskryminacją w naszych miejscach pracy; spełnienia postulatów Łódzkiego Stowarzyszenia Lokatorów i zapewnienia godnych warunków mieszkaniowych w zasobie komunalnym naszego miasta.
Łódź jest nazywana „miastem kobiet” – tak mówią kampanie i miejskie slogany. Ale my, kobiety, znamy rzeczywistość. Łódź nas nie słucha i nie traktuje poważnie. Pracujemy za głodowe pensje, w warunkach niestabilnego zatrudnienia. Mieszkamy w lokalach komunalnych, które często nie nadają się do użytku, a na co dzień mierzymy się z polityką miasta nastawioną na wyprzedaż wspólnego majątku.
Nie jesteśmy marionetkami, które można przywołać na potrzeby PR-owych haseł i wyciszyć, kiedy zadajemy niewygodne pytania. To my napędzamy miasto swoją pracą – jako edukatorki, animatorki kultury, pracownice socjalne czy administracyjne. To my trzymamy Łódź w ryzach. Co dostajemy w zamian? Głodowe pensje, śmieciówki, brak stabilizacji, brak realnego wpływu na instytucje, które współtworzymy.
Jako młode pracownice instytucji miejskich zmuszone jesteśmy do pracy na umowach o dzieło i umowach zlecenie – a przecież nasze obowiązki mają charakter stały i wymagają wysokich kwalifikacji. Pensje są tak niskie, że wiele z nas zmuszonych jest podejmować dodatkowe prace, często w równie niesprawiedliwych warunkach. W ośrodkach pomocy społecznej brakuje personelu. Wykonujemy obowiązki za wiele pracownic, nie dostając za to ani złotówki więcej. Nasze miejsca pracy są niedofinansowane, brakuje nam podstawowych środków rzeczowych i osobowych. W wielu placówkach warunki są skandaliczne: zimą siedzimy w kurtkach, latem dusimy się bez klimatyzacji, a podwyżki są tylko obietnicą: „może za rok jeśli będzie budżet”.
Obchodzicie rocznicę Rewolucji 1905 roku? Jak wspaniale! Ale co z tego, skoro sto dwadzieścia lat później wciąż walczymy o te same rzeczy – wyższe płace i niższe czynsze? Wasze obchody to pusty gest w obliczu realiów naszego życia.
Nasze postulaty są proste i nie podlegają negocjacjom:
1. Domagamy się natychmiastowego wzrostu wynagrodzeń oraz corocznej waloryzacji płac co najmniej o wskaźnik inflacji. Pracujemy ciężko, wciąż szkolimy się i chcemy zarabiać godnie.
2. Żądamy skutecznych mechanizmów przeciwdziałania mobbingowi, przemocy i nierównościom płacowym w instytucjach miejskich. Zero tolerancji dla dyskryminacji i wyzysku!
3. Oczekujemy sprawiedliwych konkursów na stanowiska publiczne. Dość pisania ofert pod kandydata!
4. Upominamy się o plan naprawy mieszkań miejskich i rozbudowy zasobu komunalnego. Lokale komunalne nie mogą być ruderami bez centralnego ogrzewania, toalety i ciepłej wody.
5. Domagamy się upamiętnienia kobiet, które budowały to miasto – zmiany nazwy Pasażu Thatcher na Pasaż Włókniarek i wprowadzenia nowych patronek ulic. Domagamy się widoczności kobiet w przestrzeni miejskiej!
Pani Prezydent, zapraszamy do wizyty w łódzkich mieszkaniach komunalnych – proszę wziąć szczotkę i środki czystości, spróbować usunąć grzyb ze ścian i zaciągnąć się wilgocią, którą codziennie muszą znosić mieszkanki naszego miasta. Może wtedy zrozumie Pani, jak pilne są nasze żądania – o godne warunki życia, wyższe płace, stabilne zatrudnienie i realny wpływ na decyzje dotyczące miasta.
Dość neoliberalnych eksperymentów! Miasto to ludzie, a nie deweloperzy i ich betonowe inwestycje. Władza jest służbą – przypominamy o tym i żądamy zmian. Tu i teraz.
Łódzkie Koło Młodych OZZ Inicjatywa Pracownicza
Międzyzakładowa Akademicka Komisja OZZ Inicjatywa Pracownicza Łódź
Komisja Zakładowa przy EC1 w Łodzi OZZ Inicjatywa Pracownicza
Komisja Zakładowa przy MS w Łodzi OZZ Inicjatywa Pracownicza
oraz niżej podpisane.
Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza - Łódź Skontaktuj się z autorem petycji