Petycja ws. mieszkań zakładowych oddanych za darmo spółdzielniom

gość

/ #2078 czytajcie wypociny kandydatów na małzeństwo homo-modne

2013-06-27 15:04

y Rejestracja Profil Zaloguj

Wysłuchanie publiczne w sejmie RP, czyli .......

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Forum SM - forum polskich spółdzielców mieszkaniowych, członków wspólnot mieszkaniowych Strona Główna -> Prawo spółdzielcze
Autor Wiadomość
Franciszek Czajkowski
nowy


Wiek: 69
Zodiak:
Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 6
Skąd: Koszalin
Wysłany: Czw Cze 27, 2013 11:02:46 Temat postu: Wysłuchanie publiczne w sejmie RP, czyli .......
Spółdzielca między złodziejem ze szkoły odeskiej a gangsterem w białych rękawiczkach

Przez dłuższy czas wydawało mi się, że projekty sygnowane przez panią poseł Lidię Staroń i styl w jakim je lansuje to wynik braku należytej wiedzy prawniczej i braki warsztatowe czyli niedostatek wiedzy i umiejętności legislacyjnych. Kiedy w wielkim trudzie i mozole przekopałem się przez bezmiar chaosu jej dotychczasowych dokonań legislacyjnych i aktualnych projektów stanowiących przedmiot procedury legislacyjnej, uznałem, że tak żywiołowy tupet z jakim są lansowane te oczywiście bezsensowne projekty jest wykwitem stanu intelektu, jaki swego czasu dosadnie scharakteryzował niezapomniany doktor Strossmajer z czechosłowackiego serialu telewizyjnego „Szpital na peryferiach” .
Dałem temu wyraz e tekście zatytułowanym Gdzie jest droga na Walne. Tytuł ten zapożyczyłem z opowiadania Marka Nowakowskiego.
Dla mnie najbardziej niepojęte w debacie nad tymi projektami było to, że nikt, poza ekspertami, nie interesował się czy są zgodne z Międzynarodowymi Zasadami Spółdzielczymi i Konstytucją RP, a żaden autentyczny działacz spółdzielczy, żadne stowarzyszenie mieniące się reprezentacja spółdzielców nie postulowało najzwyklejszego w świecie wykreślenia kuriozalnych zapisów z ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, jakie przykładowo przywoływałem.

Jeśli jakaś debata w końcu się wywiąże, rozwinę swoje poglądy. Na razie ograniczę się do suchych tez.

[size=181) TRWA KAMPANIA MEDIALNA PRZECIWKO SPÓŁDZIELNIOM MIESZKANIOWYM, BO W SEJMIE PANI POSEŁ LIDIA STAROŃ NIE MOŻE ZNALEŹĆ WIĘKSZOŚCI NAWET WŚRÓD POSŁÓW PO. (to cytat, patrz: http://forum.gazeta.pl/forum/w,760,144127722,144198954,Zamiast_spoldzielni_wspolnoty_mieszkaniowe_czyli.html ).

2) W naszej narodowej tradycji, narodu nękanego katastrofami, epidemiami i przemarszami wrogich wojsk, kiedy każde kolejne pokolenie musiało od nowa gromadzić najbardziej pożądane dobra, ukształtowało się traktowanie mieszkania jako trwałego dobra użytkowego.

3) w gospodarce rynkowej każde dobro jest TOWAREM. Wejść w posiadanie towaru, w społeczeństwie ucywilizowanym , można na dwa sposoby: wyprodukować albo kupić płacąc cenę rynkową.

4) Po co płacić czy budować ma prawdziwy gość, git człowiek, jak dookoła tyle tego dobra się marnuje, Wystarczy tylko posiadać władzę i już można z powodzeniem wyciągać chciwe łapy po dobra, które teraz określa się jako niczyje. Właśnie! Nie cudze ale niczyje. Albo bezpodmiotowe, jak to wymyślił Alfred Domagalski wprowadzając w 2000 roku definicję majątku spółdzielczego jako prywatną własność jego członków.

5) Realna władza nad spółdzielnią znajduje się pod kontrolą korporacji tzw. działaczy składającej się z prezesów zarządów niesłusznie nazywanych prezesami spółdzielni i kooperującej z nimi rzeszy powiązanych rodzinnie i ekonomicznie członków rozlicznych rad, komisji i temu podobnych ciał czasem o znaczących uprawnieniach, stanowiących fasadę tzw. demokracji wewnątrz spółdzielczej. Fasadowość polega na tym, że prawo określa tych działaczy jako reprezentantów członków ale dzięki wiedzy i umiejętnościom nabytym w „szkole odeskiej” to oni jedzą prezesowi z ręki robiąc dobrze członkom prezesów.

6) Pomysł z powszechnym uwłaszczeniem na MIENIU SPÓŁDZIELCZYM polega na kolejnej próbie odebrania władzy w spółdzielni prezesowi i przekazaniu jej… no właśnie komu? Prawdopodobnie jakimś Rychom i Zdzichom. Sęk w tym, że realizacja tego pomysłu jest tak nieudolna, że doktor Strosmajer szczerzy zęby zza grobu, bo oto przepiękna gołębica pod postacią Lidii Staroń szybuje jeszcze wyżej niż siostra Hunkova
][/size]
_________________
incognito do czasu rozstrzygnięcia sporu sądowego z KSM "Przylesie". Całą pouczającą historię przedstawię w odcinkach
Powrót do góry

Jaromir Gazy
doświadczony




Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 826

Wysłany: Czw Cze 27, 2013 12:01:43 Temat postu:
Franku, odezwij się w poruszonej sprawie na mojego prywatnego, znanego Ci maila.

Mój komputer zrobił "sam z siebie" archiwizację dotychczasowej mojej korespondencji i tak ja gdzies zapisal, ze nie moge jej na arzie odnaleźć. A tam mialem kontakt do Ciebie.