NIE DLA GMO, TAK DLA DOBREJ ŻYWNOŚCI

Nie życze sobie aby ktokolwiek bez mojej wyraźnej zgody decydował o moim zdrowiu. Badań nad gmo może i jest trochę ale dopiero po kilkudziesięciu jesli nie kilkuset latach dowiemy się jaki tak naprawdę ma ono wpływ na zdrowie. Wciąż pojawia się coraz więcej chorób o nieznanych przyczynach a zamiast zastanowić sie i zbadać te zjawiska- wprowadzamy nowy typ sztucznej żywności. Podaje się USA jako kraj który od lat ma GMO i nie informuje się tam nawet na etykietach o zawartości modyfikowanej tresci- argument jest taki że wciąż żyją- spójrzmy tylko na to że 90 proc tamtejszego społeczeństwa jest olbrzymio otyła, co 2 osoba cierpi lub będzie cierpiała na raka jelita grubego. (główną przyczyną rakajelita grubego jest nieprawidłowa dieta i trudności w trawieniu- ciekawe dlaczego organizm nie chce trawic gmo?)

Ja chcę mieć wybór czy jeść takie paskudztwa jak gmo. Wcześniej w podobny sposób bez regulacji prawnych wprowadzono na półki glutaminian sodu i aspartam czy inne sztuczne słodziki i konserwanty. Dopiero po latach zbadano dogłębnie choroy spowodowane ich spożyciem i zreflektowano się że to jednak nie jest dobre. A przepraszam bardzo- ja jestem królikiem doświadczalnym? Domagam się dogłębnych, wieloletnich badań nad gmo zanim zostanie dopuszczone do obrotu. 

Tylko to co pochodzi od natury jest w pełni zdrowe. Medycyna owszem- pomaga i jest sztuczna ale organizm po przyjmowaniu leków jest osłabiony ponieważ leki pomagając równocześnie w nas trują- w zmacznie mniejszym stopniu ale jednak. Powie Wam to każdy lekarz. Nic co pochodzenia laboratoryjno-chemicznego nie jest do końca zdrowe dla organizmu. 

Nie wyobrażam sobie że w oficjalnie demokratycznym kraju nikt mnie nie zapytał czy ja wogóle sobie życzę takie jedzenie mieć w sklepach. A co dopiero jeść.