Nie sądzę, aby nauczyciele byli wyrocznią w kategorii historii (zwłaszcza nauczyciele języka polskiego). Od tego są historycy - badacze, którzy twierdzą, że sledztwo nie zostało przeprowadzone rzetelnie. Ja też nie kojarzę zbrodni, bez ekshumacji zwłok. Nie znamy przebiegu zdarzenia, więc nie znamy prawdy. To powinno być tak oczywiste...

Ile było ofiar?

Czy wszyscy zamordowani byli Żydami?

Czy zginęli spaleni żywcem, czy część została zastrzelona? - jeśli tak, to przez kogo?

Dlaczego dano wiarę "naocznym" świadkom, choć ci akurat przebywali w areszcie?

Dlaczego nie ma dobrej woli poznać prawdy? Poznajmy ją a dopiero potem bijmy się w piersi i przepraszajmy.

#185: Toomasz -  

 Warto przeczytac : Stefana Zgliczynskiego - "Jak Polacy Niemcom Zydow mordowac pomagali" lub Miroslawa Tryczyka "Miasta smierci" i wiele innych ksiazek dokumentow na ten temat (Haliny Calej, Joanny Bikont...).