#7: Taz - Re: Re: Hahaha

Polska nie finansuje działań edukacyjnych w zakresie ograniczenia epidemii palenia tytoniu, więc co tu dopiero mówić o badaniach liczących koszty leczenia i koszty społeczne (przedwczesne renty, świadczenia chorobowe i pielęgnacyjne, zasiłek socjalny dla osieroconych dzieci). Ostatnie takie badania były zrobione w 2004 r. i zostały podsumowane w raporcie Ciecierski "Ekonomiczne aspekty palenia tytoniu i opodatkowania wyrobów tytoniowych". Wskazano tam, że koszty opieki zdrowotnej wynikające z leczenia chorób związanych z paleniam wyniosły 18 mld zł (w 2004 r.), a inne koszty związane z paleniem tytoniu, w tym zmniejszenie produktywności i wskaźnika zatrudnienia szacowano w tym samym roku na 15 mld zł. Tak jak Pan wskazał wpływy do budżetu państwa z tytułu podatku akcyzowego od wyrobów tytoniowych w 2004 r. wyniosły ponad 9 mld zł. Sam Pan widzi, że już wtedy nasze państwo poniosło straty. Obecnie koszty leczenia, z uwagi na rozwijającą się medycynę i inne czynniki, wzrastają. Stąd szacuje się, że koszty leczenia chorób odtytoniowych są dwukrotnie wyższe niż wpływy do budżetu państwa z akcyzy.

#8: Partnerstwo "Polska bez Dymu" - Re: Re: Re: Hahaha

niestety naukowcy, do dziś dnia nie są zgodni co do faktycznego wpływu palenia tytoniu na występowanie chorób (i wcale nei nowotwory sa tu najroźniejsze). Poważne opracowania mówią tylko o CZYNNIKU RYZYKA. Trudno więc mówić o odniesieniu kosztów społecznych do zysków z akcyzy, bo nie da się ich na poważnie obliczyć. Można tylko wymyślać. A tym razem to wymyślanie i snucie teorii ma spory wpływ na polską gospodarkę.