Petycja ws. mieszkań zakładowych oddanych za darmo spółdzielniom

Quoted post

Marcus

#883 Sprawa w Rzeszowie

2012-03-25 15:33

Jestem w niezręcznej sytuacji, bo już kilka razy byłem "wywoływany" na tym forum o podanie syg.akt sprawy mojej koleżanki w Rzeszowie, ale ja nie pamiętam tego, bo sobie nie zapisałem,. Koleżanka też go nie ma, bo jej sprawę prowadzi mecenas, a ja z nim nie za dobrze żyję ( z różnych powodów). Na rozprawie byłem i wyrok słyszałem. podam tylko, że łączne koszty sądowe (sądy rejonowy i okręgowy) wynoszą 2,45tys zł. Tak mało, bo mecenas wartość przedmiotu sporu "ustawił" na poziomie "nakładów koniecznych". Uważał,że tak trzeba zrobić, aby opłata sądowa od pozwu była jak najniższa - oczywiście ja wiedziałem, że ustawa zwalnia te pozwy z opłaty sądowej, ale on nie

Odpowiedzi

TEMIDA

#885 Re: Sprawa w Rzeszowie

2012-03-25 18:10:03

#883: Marcus - Sprawa w Rzeszowie

Droga przez sąd jest równie wyboista jak szarpanie Prezesów za rękawy, żeby raczyli zastosować prawo, bo nasi Prezesi dysponują "niepodważalnymi " argumentami, które potrafią otworzyć najlepiej nawet zabezpieczone drzwi.

Ale interesuje nas dalszy los rzeszowskiej sprawy. To pierwszy znany nam wyrok w naszej sprawie. Na dodatek już po apelacji. Ogromnie ciekawi jesteśmy czy Wasza spółdzielnia będzie wnosić o kasację. Jak mnie pamięć nie myli wyrok zapadł 16 marca br. Liczymy:

- na złożenie wniosku  o wydanie uzasadnienia wyroku- 7 dni

- na sporządzenie uzasadnienia - 14 lub  30 dni

- na doręczenie uzasadnienia - 7 dni

- na wniesienie kasacji  2 miesiące

Wychodzi, że kasacja powinna być wniesiona pod koniec czerwca 2012r.

Procedura kasacyjna w sprawie  wyroku opublikowanego na poprzedniej stronie w moim poście # 853 trwała 1 rok i 4 miesiące. (wyrok w apelacji zapadł 7 lipca 2010r a wyrok Sądu Najwyższego w dniu 16 listopada 2011r.)

Przy takim obrocie sprawy należy przypuszczać prezent Trybunału w formie vacatio legis zostanie nam przez Prezesów odebrany.

Przed taką ewentualnością właśnie usiłujemy się zabezpieczyć wnioskiem o uznanie przez pozwaną naszego powództwa.

Ten wniosek okropnie nie pasuje ani Prezesom ani też zaprzyjaźnionemu  z nimi  Sądowi Okręgowemu w Gliwicach. Dlatego w naszych sprawach wyznaczane są tak odległe terminy rozpraw. Tęgie głowy kombinują teraz jak udaremnić wniosek, który przyparł ich do muru.

Pierwszym efektem tej kombinacji jest pojęta przez Prezesa MGSM PERSPEKTYWA próba rozbicia solidarności wiodącej grupy procesowej (31 osób) prowadzonej przez nasze stowarzyszenie.