#25: -

Tutaj są nawet niezłe pomysły internautów na całkiem przebudowany format polskich preselekcji do Eurowizji: http://escforum.pl/viewtopic.php?f=304&t=4605&start=30 W sumie to mają racje - preselekcje eurowizyjne powinny być świętem muzyki tak jak Opole (tylko że w preselekcjach wchodzi w grę okres 1 października - marzec) :) Najbardziej z nich podoba mi się ten o nazwie "Misja Eurowizja : Polska 2012" - nawet jest do zrealizowania. Ja też mam swój format - polega on na 4 ćwierćfinałach po 15 piosenek (wszystkich w etapie telewizyjnym jest 65) z których do kolejnego etapu przechodzą 3 piosenki. Zaraz potem jest tzw. Andra Chansen czyli ćwierćłfinał ostatniej szansy z piosenkami z miejsc 4-5 z ćwierćfinałów i tu też przechodzi 3 piosenek. Cała 15 spotyka się w półfinale z 5 piosenkami od TVP która wybiera 2 dzikie karty a jury (to obecne w tym roku) tylko 3. Półfinałów jest dwoje po 10 piosenek każdy. W wielkim finale spotykają się 3 najlepsze piosenki z każdego półfinału tj. 6 piosenek. Połowę z niego stanowi superfinał gdzie na placu boju są 3 piosenki i z nich wybierany jest reprezentant. Składy ćwierćfinałów ustalają widzowie głosowaniem internetowym a od ćwierćfinałów w grę wchodzą sms'y. W półfinale do głosu może dojść też jury. Cała 65 jest puszczana w stacjach radiowych (także prywatnych) a od samego rozpoczęcia etapu w TVP1 jest emitowany godzinny magazyn eurowizyjny. Można też zrobić 1 półfinał z 20 piosenkami i tu szczęśliwą 10 wskazywało by głosowanie widzów (głosowanie jak na Eurowizji ale u nas z województwami) - potem z 10 w wielkim finale do superfinału przeszłaby 3 piosenek.  Jest też pomysł "regionalny" - swojego reprezentanta wskazuje 16 ośrodków TVP a potem w miarę rozwoju województw kolejne. I tu opcje są dwie albo jest jeden koncert a głosy przekazuje każde województwo albo jest 2 półfinałów (po 8 piosenek),finał (z 6 piosenkami) razem z ewentualnym superfinałem (3 piosenki). Tak zrealizowane preselekcje nawet byłyby ciekawe.