Niestety, nie macie Państwo racji. Nie rozumiecie jednej, kluczowej sprawy. Łęgi w tym miejscu powstały właśnie dlatego, że obszar ten jest nawadniany ściekami. To dzięki nim rozwijają się na danym obszarze liczne mikroorganizmy, dzięki którym z kolei możliwy jest dalszy rozrost łańcucha pokarmowego, aż do ukochanych przez ekologów żuczków i ptaszków. Zaprzestanie tej działalności szybko doprowadziłoby do przekształcenia tego terenu w pustynię ekologiczną. Z jednej strony troszczą się Państwo o ekologię, z drugiej obawiają przykrych zapachów (zredukowanych do minimum - deszczówka tak nie śmierdzi). Przecież to niedorzeczne.
Nawadniania obszaru wodami z Odry czy okolicznych rzeczek nawet nie skomentuję, bo brzmi to conajmniej śmiesznie.  

#18: Dawid - Sprzeciw! 

Sugerujemy zapoznanie się z opracowaniami florystycznymi i faunistycznymi na temat Pól Osobowickich, które powstały m.in. w Instytucie Zoologicznym oraz w Zakładzie Bioróżnorodności i Ochrony Szaty Roślinnej Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Instytucie Środowiska Rolniczego i Leśnego PAN w Poznaniu, a także z rozwiązaniami przekształcenia byłych pół irygacyjnych w miejsca ochrony przyrody w innych państwach (Niemcy, Holandia, Wielka Brytania).

Nie ma sprzeczności między oczekiwaniami mieszkańców pobliskich osiedli, aby nie zatruwano ich fetorem i troską o ochronę środowiska przed degradacją z powodu dalszego odprowadzania zanieczyszczeń (nie tylko biologicznych) do gleby, wód powierzchniowych i gruntowych oraz powietrza (fetor to także zanieczyszczanie powietrza, ale nie tylko o substancje odorogenne chodzi) .

#18: Dawid - Sprzeciw! 

Rozumiemy doskonale wszystkie te aspekty. Codziennie przechodzimy, przejezdzamy przez te tereny. Kazde opracowanie potwierdza, ze scieki negatywnie wplywaja na rozwoj ekosystemu a najbardziej na plodnosc plazow.

Miasto nie ma zamiaru tam pompowac deszczowki tylko kanalizacje ogolnosplawna, a ta smierdzi, jest toksyczna.