PETYCJA W SPRAWIE OBJĘCIA OBLIGATORYJNYM WSPARCIEM PSYCHOLOGICZNYM KOBIET W CIĄŻY, POŁOGU ORAZ PO STRACIE

Komentarze

#26208

Podpisuje ponieważ.. kiedy rodziłam mojego syna byłam ponad tydzień po terminie .. sączyły mi się wody ..miałam bóle parter przed ponad 2 dni błagałam o cesarke.. bo czułam sama główkę..ale nie miałam rozwarcia...ale nikt mi nie chciał pomóc.. dopiero gdy zmieniła się położna.. ona jedyna mi pomogła i urodziłam naturalnie ..

Ilona Wilk (WOŁÓW, 2024-09-01)

#26211

To powinien być standard od dawna!

Ania Dołęga (Łomża, 2024-09-01)

#26217

Podpisuje, ponieważ na początku roku straciłam swoje dziecko. Po przyjeździe do szpitala usłyszałam od położnej „umiałaś się bzykac a teraz nie potrafisz być cicho” Bolało, bardzo bolało. To była pierwsza ciąża i pierwsze poronienie. Podczas pobytu jak i po wyjściu ze szpitala nie zostałam objęta pomocą psychologiczną mimo, że wcześniej miewałam ataki paniki, zdarzył się nawet jeden w szpitalu ale personel nie zareagowal. Mam dopiero 19 lat. Poroniłam gdy miałam jeszcze 18

Angelika Szymańska (Legnica, 2024-09-01)

#26218

Podpisuje ponieważ sama zostałam potraktowana jak niechciana osoba i problem . Podczas przyjęcia ze skurczami położna była zniesmaczona że jest północ i nie może odpocząć. Oddziałowa wielokrotnie wytykała mi że zjadłam kolację o 21 i wzięłam zastrzyk i przez nagłe cc o 2 w nocy muszą mnie uśpić całkowicie . Po cc moje dziecko było postawione daleko ode mnie przez wiele godzin i nikt na to nie zwracał uwagi, nikt mi jej nie podał żebym się z nią przywitała. Przez 4-dniowy pobyt w szpitalu wielokrotnie zostałam potraktowana jako osoba przeszkadzająca. Zostałam źle zszyta i problemy przez to mam do dziś.

Magdalena Goik (Ochaby małe, 2024-09-02)

#26222

Podpisuję, ponieważ najpierw moje obie siostry, a potem także ja nie otrzymałyśmy wsparcia psychicznego w połogu, w wyniku czego najstarsza siostra borykała się z psychozą poporodową, natomiast średnia siostra i ja borykamy się z depresją poporodową. Czas zmienić to co się dzieje w społeczeństwie i pomóc młodym matkom, a nie je krytykować i wmawiać, że sobie coś ubzdurały!!!

Karolina Wawrzacz (Istebna, 2024-09-02)

#26226

Bo nie chce bać się zajścia w ciążę

Patrycja Pietras (Będzin, 2024-09-02)

#26232

Podpisuje ponieważ, trzeba zadbać o zdrowie psychiczne kobiet w ciąży w Polsce.

Kornelia Paszko (Kraków, 2024-09-02)

#26238

Ponieważ jestem kobietą, ponieważ jestem w ciąży i każdego dnia boję się tego co będzie po porodzie o czy dam radę.

Gabriela Łuś (Łódź, 2024-09-03)

#26240

Sama nie planuję mieć dzieci, ale zależy mi na dobru innych kobiet !

Maja Kubiak (Dordrecht, 2024-09-03)

#26241

Sama straciłam maluszka. Dostałam skierowanie do psychologa od mojej Pani ginekolog u której leczę się prywatnie 2 miesiące po stracie.W szpitalu nikt mnie nie pytał czy chce skorzystać z pomocy psychologa. 2 h po zabiegu wypisali mnie do domu. Nie jestem w stanie opisać co się ze mną działo. Gdyby nie starszy synek dla którego musiałam żyć i nowa Pani doktor która skierowała mnie do psychologa oraz niezawodna pomoc Pani psycholog nie wiem co by było. Dlatego zdaje sobie jak ważna jest opieka już w szpitalu w takiej sytuacji.

Agnieszka Herman (Sosnowiec, 2024-09-03)

#26248

Jestem psychologiem i nie wyobrażam sobie braku wsparcia dla kobiet w takim okresie.

Natalia Ciska (Warszawa, 2024-09-03)

#26273

Podpisuje, ponieważ wiem jak bardzo jest potrzebna kobiecie pomoc psychologiczna.
Mama Frania i dwóch aniołków.

Natalia Nowak (Szczecin, 2024-09-04)

#26293

Podpisuję, ponieważ jako nastolatka miałam problemy ze zdrowiem psychicznym i nie została mi udzielona odpowiednia pomoc psychologiczna ani psychiatryczna. W przyszłości planuje założenie rodziny oraz posiadanie dzieci, przez co obawiam się tego, iż sytuacja może się powtórzyć. Nie wyobrażam sobie zostać sama z depresją poporodową wiedząc jak wyglądało moje życie kilka lat temu. Obawiam się zajścia w ciążę w Polsce przez brak odpowiedniej opieki oraz podejścia do zdrowia ciężarnej. Wyżej wymieniona pomoc psychologiczna dała by mi choć niewielka nadzieję oraz odrobinę spokoju w przyszłości o stan mój oraz mojego dziecka podczas ciąży, porodu oraz połogu.

Aleksandra Gajosz (Nowa Wola, 2024-09-05)

#26295

Jestem mamą aniołka. W szpitalu potraktowano mnie gorzej niż zwierzę. Szłam z dzieckiem nago przez korytarz między nogami, przy innych osobach,nikt mi nie pomógł. Później położono mnie z inną mamą ciężarną której dziecko żyło bo udało się utrzymać ciążę. Brak psychologa odbił się na mnie jeszcze bardziej, bo nikt nie rozumiał dlaczego płaczę. Przecież "to" był tylko płód! To nie dziecko to nie syn! Bez psychologa takie mamy nie mają jak dojść do siebie!

Paulina Mollus (Wielki Buczek, 2024-09-05)

#26301

Sama potrzebowałam pomocy psychologa po porodzie. Rodziłam 16h silami natury, z niesusającym atakiem rwy kulszowej, skurczami krzyżowymi. Nie pamiętam większości porodu-z bólu mdlałam i byłam w pół przytomna. W końcu , gdy doszlo do pełnego rozwarcia , wystąpiły skurcze parte… nagłe zatrzymanie. Pilna decyzja o cesarskim cięciu ratującym życie mojej córki. 6 minut- tyle minęło od głośnego krzyku lekarza „szybko po anestezjologa będzie cięcie „ do momentu gdy usłyszałam płacz mojej córeczki . To wszystko tak szybko się działo. Nagle pojawiło się przy mnie 20 osób, wszyscy biegali, ktoś mnie ubierał, rozbierał, podpinał cewnik, przemywał, robił wkłucie , a jeszcze ktos inny pomógł mi trzymać w dłoni długopis abym mogła podpisać dokumenty w powietrzu. Na bosaka poszłam na salę operacyjną . Siadłam na stole przerażona, wycieńczona. Samo cięcie okazało się dla mnie zbawienne , ale pierwsza myśl jaka pojawiła mi się w głowie w momencie , gdy przewozili mnie już z sali operacyjnej na salę poporodową „ nie dałam rady. Nie dałam rady urodzić swojego dziecka …” i ta myśl dźwięczała mi w głowie długie tygodnie. Doprowadzała do baby bluesa podczas pierwszych tygodni macierzyństwa. Teraz, równo 3 miesiące od porodu nadal nie daje mi to spokoju i wiem , że muszę to przepracować z psychologiem. A może gdybym od razu , w pierwszych dobach po porodzie mogła o tym porozmawiać ze specjalistą- psychologiem byłoby inaczej? Jedna myśl „nie dałam rady” a czuję że tak dużo mi zabrała już na starcie naszej wspólnej drogi , na początku mojego macierzyństwa , o którym tak bardzo marzyłam, na które tak bardzo czekałam.

Milena Wójcik (Łęczna, 2024-09-05)

#26310

Każdy powinien dostać odpowiednią opiekę

Morta Dobrzyńska (Warszawa, 2024-09-05)

#26324

tak

Anita Elak (Gąsocin, 2024-09-05)

#26327

Podpisuje ponieważ zbyt dużo kobiet zostało zlekceważonych.

Dominika Paprocka (Gdynia, 2024-09-05)

#26329

Ponieważ wiem jak to jest stracić dziecko i być nie ludzko potraktowana.

Marika Singh (Płock / Polska, 2024-09-05)

#26331

Podpisuję tą petycje dla dobra nas kobiet , przyszłych mam , bo sama planuje w przyszłości dzieci . Mam 25 lat i boje się zajść w ciążę , boje się że nie poradzę sobie po porodzie z opieką i odpowiedzialnością. Moja przyjaciółka po porodzie doświadczyła depresji i wiem jakie jest dla mnie ważne wsparcie od bliskich , ona tego nie dostała obsa osoba ją wspierała .

Kasia Kołodziejska (Morąg, 2024-09-05)

#26338

Każda kobieta potrzebuje pomocy i wsparcia zwłaszcza w tak trudnej dla niej sytuacji

Weronika Wichłacz (Pobiedziska, 2024-09-05)

#26351

Wiem, że Kobiety z mojej rodziny nie miały zbyt wiele wsparcia czy pomocy po narodzeniu dziecka, bądź po utracie. W takich chwilach psycholog powinien być brany pod uwagę jak inni lekarze opieki okołoporodowej. To ważne w takich momentach życia Kobiety. Wierzę, że to może się zmienić

Milena Cieślik (Greußen, 2024-09-05)

#26357

Rodziłam w covidzie. Żadnego wsparcia, a raczej znęcanie się

Michalina Sławińska-Sieinska (Zajączkowo, 2024-09-05)

#26358

Sama jestem po stracie i wiem że taka pomoc jest wskazana wręcz powinna być zagwarantowana już w szpitalu

Justyna Grabska (Wrocław, 2024-09-05)

#26374

Sama tej pomocy potrzebiwałam

Daria Juszczyk (Broniewice, 2024-09-05)

#26378

To niewyobrażalne, żeby osoby, które podejmują tak ważną dla nas wszystkich rolę rodzenia dzieci musiały to robić bestialskich warunkach. Chciałbym widzieć, że żyje w XXI a nie XVIII wieku.

Patryk Wróbel (Warszawa, 2024-09-05)

#26379

Chce w przyszłości bezpiecznie powiększyć rodzinę bez utraty siebie i swojego ja w mojej głowie i nie tylko.

Daria Kowalska (Toruń, 2024-09-05)

#26381

Podpisuję, ponieważ sama przeżyłam depresję poporodową dwa razy.

Agnieszka Olszewska (Suchowola, 2024-09-05)

#26397

Podpisuję, ponieważ sama przez to przeszłam, nikt nawet nie zapytał czy potrzebuje wsparcia, kiedy po 6 tygodniach od porodu trafiłam ponownie na stół w wyniku powikłań poporodowych i musiałam zostawić małe dziecko w domu na kilka dni. Straciłam pokarm, nie mogłam go karmić, nikt nawet nie zwrócił uwagi na to co przeżywa matka, która nagle zostaje zabrana od swojego 6 tygodniowego dziecka. Cierpiałam bardzo długo na depresję poporodowa i nadal nie czuję w pełni zdrowa.

Olga K (Łódź, 2024-09-05)



Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...