PETYCJA W SPRAWIE OBJĘCIA OBLIGATORYJNYM WSPARCIEM PSYCHOLOGICZNYM KOBIET W CIĄŻY, POŁOGU ORAZ PO STRACIE

Komentarze

#3602

Podpisuję, ponieważ mam nadzieję, że jeśli będę chciała zajść w ciążę to będę mogła otrzymać wsparcie psychologa.

Wioleta Szpinek (Warszawa, 2024-06-12)

#3604

Jestem matką kilkumiesięcznej dziewczynki, w pierwszym i drugim trymestrze ciąży w szpitalach wylądowałam cztery razy. Za pierwszym razem skierowana zostałam na oddział ginekologii operacyjnej, mimo iż moja ciąża się stabilizowała a przebywanie tam mogło być dla mnie niebezpieczne nie zostałam przeniesiona na oddział patologii ciąży. W jednej sali z kobietą która miała chemicznie usuwaną ciążę pozamaciczną, Ja byłam tam dwa tygodnie, ona co najmniej cztery.

Katarzyna Oknińska (Biłgoraj, 2024-06-12)

#3607

Podpisuje ponieważ przed porodem nie chciałam zgodzić się na balonik i straszno mnie ze mnie wypiszą do domu i dziecko umrze mi w brzuchu 😭 podpisuje bo chcieli zrobić zemnie wariatkę bo jestem młoda.. Psycholog dla każdej mamy przed i po porodzie ❤️

Marcelina Madej (Kwidzyn, 2024-06-12)

#3609

Podpisuję, ponieważ siedem miesięcy temu urodziłam synka. W trakcie porodu, podczas którego wspierał mnie mąż lekarz prowadzący rzucił do nas słowami, że skoro mąż wiedział jak zamoczyć, to teraz nie ma zmiłuj i muszę urodzić. Podpisuję, ponieważ podczas przyjęcia na oddział usłyszałam, że nie urodzę naturalnie. Nie urodziłam siłami natury, ale w kilkunasto godzinnych bólach trzymali mnie dopóki nie zaczęło spadać tętno mojemu dziecku, a sama byłam wiotka i wykończona. Cesarka odbyła się w ostatnim momencie, w książeczce zdrowia dziecka przekłamano maksymalny spadek tętna dziecka.

Patrycja Przebierała (Wieruszów, 2024-06-12)

#3611

Podpisuje petycję ponieważ sama jestem kobietą która zmaga się z depresja poporodową, już w szpitalu nie dostałam żadnej pomocy i na własną rękę musiałam się leczyć i szukać dobrego specjalisty.

Karina Lachman (Zgorzelec, 2024-06-12)

#3621

Podpisuje ponieważ gdy w ciąży dowiedziałam się o wadzie letalnej mojej pierwszej córeczki nie uzyskałam pomocy psychologicznej. Poszłam do ginekologa prosiłam położne o polecenie mi jakiegoś psychologa który przyjmował już rodziców po stracie bo wiedziałam że sobie nie poradzę usłyszałam że nie znają żadnego takiego psychologa. Gdy w szpitalu potwierdzono wadę mojej córeczki nikt nie wezwał do mnie psychologa żeby ze mną porozmawiał a byłam wtedy w bardzo złym stanie psychicznym i wiem że każdy z lekarzy (około 8) to widzieli. Psychologa znalazłam sama w hospicjum perinatalnym ale tak nie powinno bym bo gdybym ich nie znalazła zostałabym sama.

Jessica Kowalska (Chrzanów, 2024-06-12)

#3622

Uważam że każda kobieta w ciąży po porodzie czy stracie dziecka powinna mieć możliwość swobodnego kontaktu z psychologiem ponieważ nie zawsze ktoś z naszego otoczenia zauważy problem a osoba uczona zobaczy. Uważam że każdej kobiecie powinno to się należeć nawet sama chęć rozmowy z kimś porozmawiana o dręczonych pytaniach. Bo nie zawsze ze strony personelu szpitala można na to liczyć. W połowie ciąży jeden lekarz widac moje wyniki stwierdził ze dziecko ma możliwość choroby zespołu downa, chcąc wiedzieć więcej nie dostałam informacji do następnych badań prenatalnych żyłam w strachu obawie jak co będzie nikt nie zaproponował mi rozmowy by uporać się z tym co mnie dręczy.

Barbara Wolińska (Pyrzyce, 2024-06-12)

#3626

Ja już nie będe w ciąży i nie będe rodzic, ale chce dla mojej córki takiej opieki jakiej ja nie dostałam po jej porodzie

Katarzyna Hanke (Wrocław, 2024-06-12)

#3634

Bo chce

Natalia Sarna (Poniatowa, 2024-06-12)

#3635

Przeszłam przez to i wiem jak to ważny temat

Kasia Bielas (Osiedle Niewidow, 2024-06-12)

#3636

Podpisuje ponieważ chcę pomóc też innym mamom potrzebującym pomocy psychologicznej.

Wiktoria Walas (Biskupiec, 2024-06-12)

#3640

Podpisuje ponieważ sama doświadczyłam straty … obecnie jestem mamą 3 i pół rocznej dziewczynki . Po stracie pierwszego maluszka nie uzyskałam pomocy od nikogo oprócz tego Pani ginekolog na oddziale szpitalnym była okropna i mam traumę do tej pory . Przy drugiej ciąży też nie było łatwo . Gdy na pierwszym badaniu ktg okazało się że krwawię , a córka jest ułożona rączka w górę lekarze musieli robić CC nie byłam na to gotowa . W drugiej dobie po operacji wypisałam się na własne żądanie ( ze zdrową córeczką ) gdyż dyżur pełniła ta Ginekolog która była obecna podczas mojego poronienia , zamarłam chciałam uciekać . Do tej pory nie do końca poradziłam sobie z tym wszystkim i też nie o wszystkim tu napiszę . Pomoc psychologa podczas każdej ciąży , podczas każdej straty oraz w okresie połogu powinna być OBOWIĄZKOWA !!!!

Marcelina Mirecka (Świnoujście, 2024-06-12)

#3641

Podpisuję, ponieważ chcę mieć w przyszłość dzieci i mogę potrzebować takiej pomocy. Chcę, aby każda kobieta czuła się zaopiekowana przez lekarzy w tym ważnym czasie w każdym aspekcie, również psychologicznym.

Angelika Zaborowska (Gdańsk, 2024-06-12)

#3645

Podpisuję ponieważ po zatrzymaniu ciąży w 8tygodniu musiałam zostać wyczyszczona, 16maja miałam zabieg po 3 godzinach od zabiegu dostałam silnego krwotoku położna zainteresowała się dopiero jak drugi raz po nią zadzwoniłam siedząc na toalecie nie wstając z niej tylko dlatego bo krew była wszędzie.Polozne były bardzo nerwowe podczas wstrzymywania mojego krwotoku były bardzo nerwowe gdyż płakałam. Najgorsze było to że 17maj o godzinie 5 przywieźli mi na salę świeżo upieczoną mamę to mnie rozbiło totalnie przeplakalam całą sobotę gdyż mój stan wskazywał już na depresję nikt nie zaproponował mi psychologa .

Marta Nowogrodzka (Bogatynia, 2024-06-12)

#3646

W trakcie ciąży ani po porodzie nikt z persolnelu medycznego nie zainteresował się moim stanem psychicznym.

Martyna Ostropolska (Środa Śląska, 2024-06-12)

#3652

Jestem mamą, jestem położną, uważam, że opieka psychologiczna nie powinna się ograniczać do robienia testu „na depresje” w internecie na własną rękę. Kobiety potrzebują profesjonalnego wsparcia na każdym etapie ciąży, porodu, połogu, macierzyństwa, utraty ciąży.

Sandra Szydlik (Gdańsk, 2024-06-12)

#3660

Ponieważ po pierwszej i drugiej ciąży przechodziłam depresję i nie otrzymałam żadnej pomocy.

Joanna Adamska (Elbląg, 2024-06-12)

#3666

Sama jestem po stracie

Małgorzata Stempka (Łódź, 2024-06-12)

#3678

Podpisuję petycje ponieważ po urodzeniu chorego dziecka w szpitalu nie zapewniono mi należytej opieki psychologa i psychiatry. Sama musiałam się że wszystkim borykać. Niestety ale po śmierci synka byłam już wypisana ze szpitala również nikt się nie zainteresował. Mogłam jedynie się pożegnać z synkiem i wrócić do domu.

Karolina Mutka (Luzino, 2024-06-12)

#3682

Chciałabym, żeby kobiety czuły się zaopiekowanie

Katarzyna Boratyńska (Żabno, 2024-06-12)

#3690

Podpisuję, ponieważ moja depresja poporodowa przerosła w coś o wiele większego i cięższego. Chciałabym, żeby kobiety cieszyły się macierzyństwem, kobiecością i nowym etapem życiowym, bez chowania łez i bólu...

Inessa Stepanenko (Nowy Dwór Mazowiecki, 2024-06-12)

#3691

Osobiście po 4 stracie skorzystałam z takiego wsparcia psychologia na terenie szpitala i uważam że to największe u najważniejsze wsparcie emocjonalne dla kobiety w pierwszy paruch godzinach po stracie dzięki któremu schodzi z człowieka całe napięcie żal ból i gniew

Magdalena Bednarza (Oława, 2024-06-12)

#3700

Podpisuje, ponieważ mimo iż nie potrzebowałam takiej opieki, nie została mi zaproponowana w szpitalu, przez położną w połogu, nikt nie zapytał się z personelu medycznego jak się czuję, i jeszcze byli zniesmaczeni tym że oczekiwałam pomocy nawet w postawieniu na nogi/ pójściu do łazienki. Więc tym bardziej nie otrzymałabym opieki psychicznej, skoro nie otrzymałam takiej fizycznej.

Julia Podlasińska (Wrocław, 2024-06-12)

#3705

Podpisuję, ponieważ po porodzie czułam się strasznie zmęczona, a dziecko wciąż płakało. Nie wiedziałam jak sobie i małej pomóc. Nikt nie zapytał jak sobie radzę i jak się czuję. Przy pierwszej ciąży, kiedy niestety straciłam dziecko usłyszałam, że: " serce nie bije, proszę sobie iść do lekarza prowadzącego po skierowanie na czyszczenie macicy. Dowidzenia"

Aleksandra Piątkowska (Rudnik nad sanem, 2024-06-12)

#3714

Widziałam osoby w takiej sytuacji, bliska znajoma również w takiej była, straciła synka, który urodził się wczesniakiem, żadnej pomocy w szpitalu nie zaproponowano, kuzynka w 9 miesiącu straciła dziecko i również nie otrzymała pomocy psychologa, warto zadbać o kobiety w tak trudnym dla nich czasie, niektóre sobie z tym poradzą bo mają bliskich ale część może nie mieć, i może dojść do tragedii. Podpisuje się pod tym, że każda kobieta powinna otrzymać pomoc

Anna Brodzik (Międzyrzecz, 2024-06-12)

#3723

W ogromnym skrócie sama pomimo młodego wieku i bardzo ciężkiego porodu nie otrzymałam żadnego wsparcia psychologicznego a jedynie krzywe spojrzenia i uszczypliwości ze względu na wiek. Popadłam później w depresję poporodowa z którą musiałam walczyć sama bo nie było mnie stać na leczenie i nikt się tym nie zainteresował.

Wiktoria Pasternak (Kęty, 2024-06-12)

#3725

Podpisuję, ponieważ jestem mamą dwójki wspaniałych córek i tylko w jednym przypadku, po porodzie odwiedził mnie psycholog, który kazał tylko wypełnić ankietę na temat depresji. Nic więcej, żadnej rozmowy, żadnych pytań. Nie radziłam sobie z karmieniem piersią, w obu przypadkach, wykańczało mnie to psychicznie, przy drugim porodzie, starsza 1,5 roczna córka została w domu, wiedziałam, że ma wspaniałą opiekę, ale tęsknota za nią, doprowadzała mnie do płaczu. Niech każda z nas ma dostęp do opieki psychologa, po porodzie, po stracie i po wyjściu do domu!

Oliwia Dziadkowiec (Szaflary, 2024-06-12)

#3730

Jestem matką trójki dzieci, jest to temat bardzo mi bliski.

monika tluczykont (Siemianowice Śląskie, 2024-06-12)

#3743

Każda kobieta powinna mieć wsparcie, nie dostałam takiego gdy mimo im miałam stwierdzone leczenie u psychiatry nikt po cesarskim cięciu tak naprawdę nie przyszedł ze mną porozmawiać. Kobiety które mają tokofobie lub inne choroby psychiatryczne są traktowane gorzej przez pielęgniarki i lekarzy jakby był to ich wymysł.

Milena Wątkowska (Piaseczno, 2024-06-12)

#3744

Ponieważ sama nie otrzymałam takiego wsparcia mimo że go potrzebowałam. Kobiety tego potrzebują!

Katarzyna Weber (Bogatynia, 2024-06-12)

#3752

Podpisuję ponieważ, w naszym kraju nie dba się o zdrowie psychiczne mam bądź przyszłych mam. Wiele kobiet boi się tu zajść w ciążę chociażby przez opiekę lekarską w naszym kraju.

Julia Krajewska (Białystok, 2024-06-12)

#3754

Podpisuje się pod tą petycja ponieważ sama przeszłam traumę po porodzie i wtedy nikt mi nie pomógł. A pielęgniarki i lekarze byli bardzo niekompetentni wobec mojej osoby bo wyglądałam młodo!

Litwiniuk Katarzyna (Dolice, 2024-06-12)

#3760

Podpisuje petycję, ponieważ sama jestem mamą i mimo, że mój poród przebiegł prawidłowo oraz miałam wsparcie rodziny po urodzeniu dziecka wiem, że w Polsce jest dużo kobiet które wsparcia nie mają, a w slużbie zdrowia panuje znieczulica. zróbmy coś dla naszych wspaniałych kobiet ❤️

Martyna Jendrysko (Mysłowice, 2024-06-12)

#3762

Nie jestem jeszcze mamą, ale w przyszłości planuje i chce aby ktoś zainteresował się czy z moim zdrowiem psychicznym w ciąży i po urodzeniu wszystko w porządku.

Olga Słowik (Węgrów, 2024-06-12)

#3763

Podpisuje, ponieważ po urodzeniu mojego pierwszego syna i po jego reanimacji usłyszałam, że dzieci umierają i tak się zdarza. Podpisuje, ponieważ po porodzie położna zabrała mi dziecko i powiedziała, że się nie nadaje do opieki nad nim a ja miałam złamany kręgosłup. Ostatkami sił doszłam do sali gdzie leżało moje dziecko a położna zatrzasnęła przede mną drzwi. Podpisuje, bo po porodzie prosiłam o wsparcie psychologa a zamiast tego położono mnie na sali gdzie szczęśliwe mamy opiekowały się swoimi dziećmi a ja byłam sama. Sytuacji mogłabym mnożyć.

Paulina Wolna (Paprotnia, 2024-06-12)

#3770

Jestem za młoda ale chce mieć dzieci i nie chce się tego bać, bać się że nikt mi nie pomoże.

Karolina Wysińska (Rumia, 2024-06-12)

#3778

Sama jestem mamą 4 latki i tygodniowego malucha. Po drugiej ciąży czuję się wykończona psychicznie przez to że mogę stracić pokarm i że nie poświęcam wystarczająco dużo czasu 4 latce. Słyszę tylko "nie przejmuj się tyle" ale to bardzo ciężkie i ciągle o tym myślę i nie mogę się skupić.

Żaneta Bigorajska (Brodnica, 2024-06-12)

#3780

Po porodzie mała spadała z wagi bo nie potrafiła ciągnąć piersi a położna laktacyjna w Warszawie w szpitalu bielańskim krzyczała tylko na mnie że co to za matka co piersią nie będzie karmić! Doprowadziło mnie to do załamania , nikt nie przyszedł i nie zaproponował mleka modyfikowanego jeżeli widzieli że dziecko spada z wagi , a jak dziecko płakało bo było głodne a nie chciało jeść to potrafiły przyjść i krzyczeć żeby dziecko uciszyć. Przeżyłam tam koszmar co zdecydowało o tym że nie chcę mieć już dzieci bo zrujnowały mnie psychicznie . Do domu miałyśmy 530km a wypis z szpitala doktor przyniósł o 22 30 , już po godzinie 18 nie należało mi się nic , heparynę na własną rękę i tabletki przeci bólowe musiałam sama sobie załatwiać mimo tego że wypisu z szpitala jeszcze nie dostałam ale one już mnie na obchodzie wieczornym nie miały na kartach. 13 h po porodzie partner mógł być tylko na widzeniu 2h jak był Dłużej krzyczały żeby opuścić sale , dla mnie to skandal żeby po cesarce matka ledwo potrafi się podnieść a musi wstać do dziecka bo partner musi opuścić sale bo jest za długo. Jeszcze dodam że rodzić miałam na Karowej ale mi powiedzieli ,, jak Pani się coś stanie to my będziemy musieli prosić szpital wielospecjalistyczny z zewnątrz o pomoc , a nie będziemy, więc Pani musi rodzić w innym szpitalu " i mnie tak odsyłali od szpitala do szpitala .

Dominika Wilk (Lubań, 2024-06-12)

#3796

Podpisuje ponieważ gdy urodziłam córkę nikt się mnie nie zapytał jak się czuje i czy potrzebuje wsparcia psychologa (mimo,że mój były partner przyszedł do szpitala i robił awanturę na korytarzu). Córkę wychowuje samotnie i nikt nie pytał się czy sobie radzę. Uważam, że każda kobieta powinna mieć zapewniona taką opiekę, to my jesteśmy stróżami naszych dzieci.

Natalia Domaradzka (Godów, 2024-06-12)

#3797

Podpisuje ponieważ mimo posiadania pięknych i zdrowych dzieci, dalej pamiętam rozpacz kiedy straciłam 1 dziecko w 7tc…

Sandra Czarnecka (Gdańsk, 2024-06-12)



Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...