NIE DLA ZMIANY NUMERACJI LINII MPK ŁÓDŹ

.

/ #12 .

2015-01-31 15:43

Ja nie rozumiem, jak można się skupiać na zmianie numeracji linii, gdy mowa jest o reformie tras komunikacji miejskiej, przy której zmiana numeracji jest nieunikniona...

Reforma - ale dobrze zrobiona - ma sens. Włączając w to nawet likwidację autobusów pokrywających się z tramwajami. Niektórym np. nie podoba się, że likwidacji ma ulec autobus 85. Ale po co ten autobus, jeśli z Olechowa aż do Narutowicza identyczną trasą pojedzie tramwaj 9? Zmiany są potrzebne. Ale tylko jeśli będą to zmiany na lepsze.

Co to znaczy zmiany na lepsze? Takie, które poskutkują zwiększeniem częstotliwości kursów. Lepiej się przesiąść, co wydłuży łączny czas podróży o tych 5 minut, jeśli na przystanku początkowym czekać się będzie też 5 minut, a nie 20 minut, jak obecnie. Należy przy tym zadbać, by na liniach tramwajowych wróciły częstotliwości wprowadzone przy okazji reformy z przełomu 2000/2001 roku (z ew. drobnymi zmianami ze względu na konieczność skoordynowania częstotliwości tramwajów i autobusów) i by wprowadzany teraz system nie został przez kilka następnych lat rozmontowany, tak jak wspomniana reforma tramwajów. Wcześniej było dużo rzadko kursujących linii, reforma wprowadziła mniejszą liczbę linii często kursujących, a co teraz mamy? Mało rzadko kursujących linii.

Idea jest dobra. Wykonanie kiepskie. Widać to zresztą nawet po mapkach, gdzie nie brakuje błędów w nazwach (szczytem jest "ŁKS Radogoszcz Zachód" - kibic Widzewa czegoś takiego nie poprze na pewno, choć uznanie należy się oczywiście obu klubom). Także np. w tym, że na trasie tramwajowej ŁTR proponowana jest taka częstotliwość kursowania tramwajów, że albo będą się tam tworzyć korki tramwajowe, albo - po zmianie konfiguracji systemu sterowania ruchem - zakorkują się przecznice, którymi też kursuje komunikacja miejska. Czy też w tym, że nie uwzględniono budowanej pętli autobusowej przy dworcu Łódź Fabryczna. Postuluje się pozostawienie jej na pl. Dąbrowskiego - a to przecież od początku jest rozwiązanie tymczasowe. Nie po to kilka lat temu przeniesiono pętlę z placu na Fabryczny, by teraz to odwracać. Są oczywiście w projekcie przypadki linii likwidowanych lub zmieniających trasy całkowicie bez sensu.

Polecam prezentację IPT: https://www.youtube.com/watch?v=_ldWu2F9otQ&feature=youtu.be - proponowane są tam rozwiązania, które z pewnością uczynią nowy system dużo bardziej strawnym dla mieszkańca, np. przesiadki z autobusu na tramwaj na jednym przystanku. Czy też - co bardzo ważne - ustalenie jednej częstotliwości kursów tramwajów i autobusów, a także wprowadzenie zasady oczekiwania pojazdu na opóźniony pojazd (oczywiście w granicach rozsądku) przy przesiadce. Poza tym - trzeba pamiętać, że proponowane warianty to jest dopiero punkt wyjścia. Miasto ma zamiar przeprowadzić obszerne konsultacje społeczne. Których rozpoczęcie zostało, z tego co słyszałem, przesunięte na marzec - właśnie ze względu na bylejakość tych proponowanych wariantów (z tego co rozumiem, mają je jeszcze poprawiać - coś takiego nie powinno ujrzeć światła dziennego).

Inną kwestią, której mi tu brakuje, jest praktyczne nieuwzględnianie w systemie komunikacji miejskiej kolei aglomeracyjnej. Tzn. doprowadza się np. autobusy do stacji ŁKA - nie ŁKS - Radogoszcz Zachód, ale kolej aglomeracyjną traktuje cały czas jako coś odrębnego. Tak robić nie można. Kolej aglomeracyjną powinno się traktować jako część systemu komunikacji miejskiej. Ktoś powie, że kolej organizowana jest przez urząd marszałkowski i miasto nie ma na nią wpływu. Otóż powinno mieć wpływ. Niech dołoży się do kolei aglomeracyjnej finansowo. Wtedy będzie miało. Już teraz są trasy, na których kolej zapewnia znacznie atrakcyjniejszy czas przejazdu niż MPK - choć przeszkodą jest częstotliwość kursowania. W takiej sytuacji częstotliwość ŁKA trzeba podnieść, a z drugiej strony - nie dublować istniejących połączeń ŁKA (z podniesioną odpowiednio częstotliwością) liniami MPK. No i, przede wszystkim, poprawić skomunikowanie pociągów z autobusami i tramwajami na stacjach (np. na Kaliskim zatrzymywać pociągi aglomeracyjne przy tym peronie, który ma bezpośrednie zejścia na przystanki MPK, i to w tej części peronu, która jest w sąsiedztwie tych zejść - zakazać natomiast odjazdów pociągów aglomeracyjnych z peronów koło poczty).

Ostatnia sprawa, jaką tu trzeba poruszyć, to numeracja linii. Proponowany system numeracji jest oczywiście kompletnie nieintuicyjny, z tym się w pełni zgadzam (po co wykorzystywać ponad 400 numerów, gdy będziemy mieć mniej niż 100 linii? po co likwidować literki "A" i "B", które dobrze informowały, że jedna linia jest skróconym wariantem drugiej - z tym że były nadużywane?). To jest problem. Nawet duży problem. Ale nie można do tego sprowadzać całej reformy.