Zapytaj kandydatkę/kandydata na prezydenta o prawa zwierząt!


Gość

/ #194

2015-05-05 16:20

Sama mam psa i mieszkam pod lasem, w dodatku w sąsiedztwie myśliwego, więc trochę znam niebezpieczną rzeczywistość ludzką ukrytą w naszych lasach. Niejeden raz natknęłam się na podpitych myśliwych plączących się w pobliżu wyjścia z lasu, dwa kroki od sadyb ludzkich szukających trafionego właśnie w okolicy dzikiego zwierzaka. Sarny i jelenie ukrywają się czasem w nocy na moim terenie, nieogrodzonym, więc owi myśliwi mi realnie zagrażają, Spotkałam też niedawno francuskiego myśliwego gościnnie polującego w Polsce, a ponieważ biegle mówię po francusku, zapytałam go zaplecami polskich myśliwych, czy nie ma dzikiej zwierzyny we Francji. Odparł radośnie, że u nich nie można polować przez tydzień non stop na zwierzynę przez tydzień, jak u nas: - Dwadzieścia cztery godziny i musi być przerwa dla zwierząt na fizyczną i psychiczną regenerację, tak daje im się szansę na ucieczkę.