TAK DLA GIMNAZJUM


Gość

/ #240

2015-12-30 15:47

W jaki sposób pani premier zapewni pracę nauczycielom w wiejskich gimnazjach? Gdzie pójdą ci ludzie? Do podstawówek, w których już teraz brakuje etatów? Do szkół średnich, których nie ma we wsiach? Czy będzie dobrze, jeśli dziecko będzie uczyło się osiem lat w podstawówce, daleko od drogi, w szkole bez sali gimnastycznej, bez boiska, a gimnazjum będzie stało puste? Są miejscowości, w których nie ma szkoły podstawowej, a tylko gimnazjum.

Poza tym mieszkańcy wsi pewnie jeszcze nie domyślili się, ze będą płacili rok dłużej za internat, ponieważ nauka w szkole średniej wydłuzy się o rok. Czy to 500zł wystarczy na wszystkie bolączki?

Poziomu średniej szkoły nic nie podniesie, ponieważ ze względu na niż demograficzny przyjmowani są wszyscy chętni.

Najbardziej denerwują mnie bzdury dotyczące tego, jak to w podstawówkach rodziły się przyjaźnie, a w gimnazjach to już nie. Jak patrzę na młodzież w moim gimnazjum zastanawiam się, skąd takie idiotyczne spostrzeżenia, jakoby gimnazjum stało na przeszkodzie zawiązywania przyjaźni.

Wszystko zależy od ludzi, a uczniowie sprawiali i będą sprawiać problemy, to taki wiek.

Czy dobra zmiana to wyrzucanie nauczycieli gimnazjów na bruk i rzucanie kamieniem w polską wieś, która zagłosowała na PiS? Czym jest likwiedacja gimnazjów na wsi, jeśli nie zabraniem uczniom z małych wiejskich szkół na szans na wyrównanie wiadomości w gimnazjach? Jest to krok do pogłębienia się nierówności pomiędzy wsią i miastem.

Dobra zmiana? Dla kogo?