Petycja o wprowadzenie nowych rozwiązań w leczeniu Boreliozy


Gość

/ #68

2016-02-28 11:49

Moja żona zachorowała nie wiadomo kiedy. Objawy które miała zaczynały dokuczać rodzinie bowiem, z energicznej i bardzo aktywnej kobiety stawała się apatyczna i permanentnie zmęczona. Wizyty u "wszystkich" specjalistów lekarzy nie stwierdzały nic podejrzanego a stan pogarszał się z dnia na dzień. Relacje w rodzinie zaczęły szwankować przez domniemania i byle preteksty. Po roku kiedy stan był beznadziejny biorezonansem wykryto boreliozę. Dzisiaj mija 7. miesiąc leczenia w profesjonalnej prywatnej klinice zajmującej się chorobami odkleszczowymi. Jest pod b.db. opieką, ale skutki choroby odczuwa cały czas... i przed nami jeszcze 11 miesięcy leczenia z nadzieją na lepszą przyszłość.