Najlepiej jest mieszkac w Krakowie i mieć gdzieś co się dzieje po małych miasteczkach i wsiach.
Przyjechać na wieś na 2 godz i wrócić do Krakowa, tam jest wszytsko.
Jade z bloku i wracam do bloku. Mam gdzieś problemy innych.

Ludzie nie mają pracy w zimie bo letnicy są tylko w lecie.
Tartak prowadzić - nie bo hałasuje i są trociny.
Budowlanka - nie bo koparka zepsuje i rozjeżdzi dorgę.
Najlepiej jest nie dbać o prace na wsiach, a najlepiej aby na wsi w zimie ludzie szli w sen zimowy.

Juz tacy podobni zabili inicjatywę WYCIĄGÓW NARCIARSKICH W ZAWOI. Nie ma co robić, wieś umiera.
Ani roboty w lesie, ani na polach, ani kwater prywatnych, ani innej infrastruktury.

#1: at - wyciagi - czarny gron

co z tych wyciągów jak i tak zimy coraz gorsze, a wszyscy Polacy powoli zaczynają jeździć w Alpy. Może uszanujmy to co mamy - odmiennego od innych - spróbujmy to wykorzystać i zareklamować. Strasznie narzekasz i siedzisz, zamiast wpaść na dobry biznes - zupełnie jak w serialu Ranczo.

#1: at - wyciagi - czarny gron

Letnicy przyjeżdżają ze względu na walory przyrodnicze tych terenów. Jeśli zostaną one zniszczone np. poprzez zabudowanie wyciągami to nawet w lecie nie przyjadą..

#1: at - wyciagi - czarny gron

po pierwsze- kasy z tego okoliczni mieszkańcy nie będą mieli. Sezonowe zatrudnienie za najniższe stawki dla obsługi wyciągu i tyle. Druga sprawa - to są bardzo niskie góry, przewyższenia są małe, i niszczenie całego pasma górskiego dla kilku krótkich tras narciarskich jest bezsensem. To nie jest pilsko gdzie od szczytu do podstawy jest 800 m przewyższenia, tylko pipigórki gdzie w najlepszym wypadku ukręcisz 250m - czyli nic.

#1: at - wyciagi - czarny gron

Człowiek sobie sam poradzi, zwierzęta nie

#1: at - wyciagi - czarny gron

ale jesteś naiwny,myśląc że ludzie dostaną prace. Prace to powinni mieć ludzie w mieście, niech władze Andrychowa wezmą sie do roboty i przyciągną inwestorów żeby powstały jakieś fabryki a nie wciskać sie do lasu. W lesie to sie powinno odpoczywać.