PETYCJA W SPRAWIE ZMIAN PRAWA GEODEZYJNEGO I KARTOGRAFICZNEGO

Quoted post

Leszek Piszczek
Autor petycji

#76

2014-10-05 10:44

"Klien zapłacił to RZECZ jest jego." Jakże celne spostrzeżenie, i słuszne! Tak więc gdy mi nie zapłacił, to równie słuszne i prawdziwe będzie twierdzenie że RZECZ NIE JEST JEGO. Jak nie jego to czyja? Według Twojej tezy, całkowicie NIERZETELNEJ  Rzetelny, to w takim razie RZECZ nie może być znacjonalizowana i stać się własnością PZGiK. Oczywiście to rzart jest, gdyby ktoś chciał te absurdy traktowac poważnie.

Ale jest jeszcze jedna poważniejsz sprawa. Rzeczą, która jest przedmiotem  umowy z klientem prywatnym jest np. Mdcp, i za np. 3 egz. ma mi zapłacić. Nie za moje pomiary, nie moją  dokumentacj, obliczenia itd. Myśmy się umówili na kilka egzemplqarzy mapy, której oryginał, jak potwierdza teraz ustawa jet moją własnością. To dlaczego Państwo nacjonalizuje OPERAT TECHNICZY Z POMIARAMI?! Niech sobie nacjonalizuje kopię mapy, tak jak to robi z książkami, czasopismami, filmami - dostaje po jednym egzemplarzu ale przecież nie prawa do udzielania licencji, sprzedaży praw autorskich itd.

Dlaczego Państwo nakazuje mi jeszcze za pomocą aplikacji GML, którą muszę kupić, by aktualizować nie tylko BDOT500 ale i przyszłe wydruki Mapy Zasadniczej z tego systemu?! Bo w pliku, który muszę dodatkowo przygotować, poza zleconą RZECZĄ, są również współrzędne wszystkich obiektów i opiów, które są odniesione do ramki mapy w skali. Mało kto na to zwrócił uwagę, że prawodawca nasz (czytaj GUGIK) był taki "sprytny".

A co do tego hotelu... To trafiłeś jak "kulą w płot". Usług gik nie da się porównywać do murarstwa, tynkarstwa, ciesielki itd. Nasza działalność nie ma nic wspólnego z rzemiosłem. Tak przynajmniej stanowi uPgik. Nasza działalność to praca intelektualna, taka jak programisty, projektanta czy architekta. My tworzymy to co się nadaje do wielokrotnego użycia, i stąd te LICENCJE!!!

I wreszcie te "zgłoszenia prac"... przecież one powstały, i to kiedy(?) w 1952 r., po to by nie dublować prac i opracowań, ale teraz to już nie jest zabronione, bo przecież nie Państwo za nie płaci. Kolega Rzetelny twierdzi, że jest jakieś "podziemie" handlu materiałami PZGiK, przepraszam ale już dawno większej  bredni nie słyszałem, "podziemie danych PZGiK" to mógł tylko wymyślić, ktoś związany z autorami tej nieszczęsnej nowelizacji.

"Złodziej" oskarża, że mu coś kradną, no to Bareja wysiada...

Odpowiedzi

rzetelny

#78 Re:

2014-10-05 13:00:25

#76: Leszek Piszczek -  

 Na samym początku napiszę Ci, ze powinieneś jeszcze kilka razy przeczytać mój komentarz, bo najwyraźniej jeden raz nie wystarczy.

Nie pisałem o instnieniu "podziemia", a o tym, że mogłoby powstać.

Co do porównania z hotelem. Napisałem to, żeby niektórym łatwiej było zrozumieć o co się spieramy. Teksty typu "nie da się tego porównać", to argument typu "bo śnieg".

Wszystkie pomiary, itp są niezbędne do stworzenia mapy. Bez nich nie zrobiłbyś mapy. Jak te pustaki przy budowie hotelu. Nie masz racji twierdząc, że należą do Ciebie. Czy słusznie należą do Skarbu Państwa? Może też nie, ale na pewno nie są już własnością wykonawcy.

A z zasobu pobierasz nie tylko to co inni geodeci tworzyli. Bierzesz także dane osobowe, za które płacisz grosze, bierzesz dane o osnowie, za które płacisz grosze. Bierzesz materiały archiwalne (nie operaty) typu mapy, rejestry.

Nie mam nic wspólnego z twórcami tej ustawy. Nie mam zamiaru jej bronić, ale na pewno nie podpiszę się pod tą petycją. Te postulaty są dla mnie niepoważne.

Co neizmienia faktu, że nad ustawą należy jeszcze dużo pracować, ale nie tak jak sobie życzycie tego Wy - twórcy petycji.

I wcale nie musisz mi wierzyć, ale jestem wykonawcą i właścicielem niedużej firmy geodezyjnej. To Twoje wiązanie mnie z twórcami ustawy wygląda na żałosną próbę deprecjonowania głosu innego niż Twój. A powiem Ci, że osób podzielających moje zdanie jest dużo więcej nić myślisz.