Drzewa, które kiedyś były sadzone dla dobra publicznego - dzieś brutalnie ścinają. Prawda jest taka, że żadna petycja nic tu już nie pomoźe - decyzja zapadła, podpisy zostały złożone, pieniądze komuś zapłacone. Aż czasem się wstydzę, że mieszkam w kraju który nie docenia przeszłaości dążąc do zgromadzenia jak największej ilości pieniędzy i wykorzystywania władzy na swoje cele. Nasi radni pomylili chyba powołanie - coś co powinno zostać rozstrzygnięte podczas publicznej debaty zostało zastąpione niesłuszną decyzją jednego człowieka - który ma nas reprezentować a nie sam podejmować decyzje. Efekt jest taki, że w Dąbrowie rosną sklepy jak grzyby po deszczu a maleją zasoby przyrody. Reasumując uważam, że nie ma już SPORTOWEJ DĄBROWY A JEST SKLEPOWA DĄBROWA - z czasem formę "Dąbrowa" też się zastąpi innym słowem, bo dębów już prawie nie ma a kopalnie zostały zamknięte lub sprzedane cudzoziemcom. Niewiele zostało z naszej ojczyzny - jesteśmy rozkradani na każdym kroku i nasz rodak sprzedaje nas samych za cenę własnego dobrobytu. Jestem oburzona zapadłymi ostatnio decyzjami dotyczącymi naszego miasta i nie widzę celu takiego stanu rzeczy. Do czego to doprowadzi? Niniejsza petycja to słuszny cel, aczkolwiek niewiele znaczący da naszego prezydenta. Uważam, że będąc mieszkańcem dąbrowy od urodzenia (jestem 4 pokoleniem które się tu urodziło) mam prawo decydować o przemianach tego miasta - jednak jak widać żadnej władzy nie służy kolejna kedancja....