Petycja ws. mieszkań zakładowych oddanych za darmo spółdzielniom

Quoted post

. gość

#1931 Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Przeniesienie własności - posty: 1728, 1730 i wcześniejsze

2013-02-06 17:16

#1930: FUSHIA - Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Przeniesienie własności - posty: 1728, 1730 i wcześniejsze

Brawo! Pani notariusz da do podpisu tylko Akt notarialny !!! Przedstawiciel ze spółdzielni bedzie napewno i to ON/ONA może dać ,, coś,, do podpisu np. wspomnianą umowe przedwstępną lub zrzeczenie sie tz kaucji mieszkaniowej. Tego nie podpisujemy!!! Prosze to rodzicą powiedzieć. Akt notarialny rodzice dostaną po podpisaniu zaraz do ręki-do domu. Wpis do księgi wieczystej załatwi notariusz. Rodzice mają mieć z sobą dowody osobiste i ok 1000zł. Powodzenia.

Odpowiedzi

FUSHIA

#1933 Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Przeniesienie własności - posty: 1728, 1730 i wcześniejsze

2013-02-06 19:39:29

#1931: . gość - Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Przeniesienie własności - posty: 1728, 1730 i wcześniejsze

na tym zaproszeniu jest napisane cytuję...uprzejmie informuje że podpisanie aktu notarialnego przeniesienia własności w/w lokalu "wraz z udziałem w wieczystym użytkowaniu gruntu"

chodzi mi o tekst w cudzysłowiu...co znaczy ten udział w wieczystym użytkowaniu gruntu?

Ponoć u notariusza dają kartkę do prezydium w sprawie gruntu i później z prezydium nadsyłają zawiadomienie ile płacić rocznie za ten grunt. Kolega od mojego ojca dostał takowe zawiadomienie i placi 40zł gruntowe na rok.

Panowie, znawcy, wiedzą coś na ten temat?

FUSHIA

#1941 Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Przeniesienie własności - posty: 1728, 1730 i wcześniejsze

2013-02-12 15:46:26

#1931: . gość - Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Przeniesienie własności - posty: 1728, 1730 i wcześniejsze

Przed chwilą wróciłam z rodzicami z Kancelarii Notarialnej.

Pani Adrianny Górzny nie było:/. Pani z recepcji nawet nie poinformowała ani nie zadzwoniła, że p. Górzny nie będzie. W zastępstwie była pani asesor p. Jurczyn, czy jakoś tak (nie mam pamięci do nazwisk) młoda, po 30, ciemne włosy do ramion, okulary, wysoka i zgrabna. Przed naszym przyjściem, w pokoju już siedziała pani ze spółdzielni (starsza babka), nie przedstawiła się, nie zamieniła ani jednego słowa, miała długopis i kartkę podajże z podpisami. Pani asesor ją przedstawiła.

I pan się zdziwi, bo pierwsze co, asesor odczytała dane nr. dowodów osobistych etc. i zaczęła odczytywać na głos...

"UMOWĘ PRZENIESIENIA WŁASNOŚCI LOKALU" Zrobiłam oczy jak 5zł, bo myślałam, że się przesłyszałam. Nie chciałam jej przerywać i ciąg dalszy...zaczęła sprawdzać nazwisko, czy się zgadza, ale w nazwisku jest błąd literowy, zamiast "v"jest litera "w" i rodzice muszą iść do prezydium to załatwić.i przyjść w przyszłym tyg. Tej um. nie podpisali.

Chciałam się upewnić (czy to jest ta umowa, której nie powino się podpisywać) i zapytałam, czy to jest akt notarialny, a asesor odpowiedziała, że NIE, że to jest "umowa przeniesienia własności lokau" Na koniec, po zakończeniu rozmowy poprosiła rodziców by w przyszłym tygodniu przyszli, ale bez córki, czyli beze mnie. Jeśli miałaby jakieś pretensje, to mogła wyprosić mnie z pokoju, albo przy wejściu mogła mi powiedzieć, że mam zaczekać w poczekalni na korytarzu, a że nic nie powiedziała, to pozwoliłam sobie wejśc do pokoju razem z rodzicami.

Byłam zaskoczona, czemu tejże um. nie przedstawiła pani "spółdzielcza", że tak ją nazwę...???? Siedziała i nic nie gadała:/

A niby notariusz, czy tam asesor daje do podpisu tylko i wyłącznie akt notarialny...? Jednak to nieprawda!

Może akt notarialny przeczytałaby, dała do przejżenia, odczytałaby moim rodzicom dopiero po odczytaniu i "podpisaniu" um. j.w?

Może akt notarialny trzeba by było przyjśc podpisać w innym dniu, kiedy pani Górzny będzie obecna?

Czy rodzice mają dzwonić i prosić o obecność tylko i wyłącznie pani Górzny, bo jeśli jej nie będzie i ponownie wstawi się pani "spółdzielcza" i będzie ta sama pani asesor i znowu zacznie odczytywać tę um. a nie akt notarialy, to co wtedy? ?? Odmówić p. asesor i nie podpisywać??? A jeśli powie, że TRZEBA podpisać, to co wtedy?? Dlaczego sprawę um. załatwia asesor, a nie pani spółdziecza?????

Dlaczego nie przedstawiła tylko i wyłącznie aktu notarialnego??????

Jesli będzie pani Górzny i rónież ona będzie zapoznawać rodziców z umową, a nie zacznie od aktu notarialnego to co wtedy??

Jakie jest pana zdanie na ten temat?