Poprawa opieki okołoporodowej we Wrocławiu

Komentarze

#202

Moj poród to byl istny koszmar i nikomu nie życzę takiego przeżycia a oczywiście później z problemem kobieta jest sama

(Wrocław, 2019-08-04)

#207

Jako edukatorka ekstatycznego rodzenia uważam, że kobiety mają prawo rodzić w Wrocławiu nie tylko po ludzku, ale przede wszystkim PRZYJEMNIE. Wierzę, że Wrocław mógłby być pierwszym w Polsce miastem promującym takie podejście do rodzących i rodzenia i stać się wzorem dla innych miast.

(Wroclaw, 2019-08-04)

#208

Bo opisane zmiany są potrzebne !

(Wrocław, 2019-08-04)

#213

Wkrótce czeka mnie kolejny poród , a po pierwszym stwierdzam , że zawsze może być lepiej. Poród to wyjątkowo ciężki czas w życiu kobiety, kiedy powinna mieć ona zapewnioną najlepszą możliwą opiekę i warunki sanitarne.

(Wrocław, 2019-08-04)

#215

Przeraża mnie sytuacja na Wrocławskich porodówkach.

(Wrocław, 2019-08-04)

#223

Podpisuję petycję ponieważ zgadzam się ze wszystkim i pragnę poprawy opieki okołoporodowej.

(Wrocław, 2019-08-04)

#225

Urodziłam w Oleśnicy ze względu na obawy czy będzie dla mnie miejsce w którymś szpitalu wrocławskim.

(Wrocław , 2019-08-04)

#229

Kazda kobieta ma prawo do bezpiecznego porodu.

(Milton Keynes, 2019-08-04)

#250

Jestem już po drugim porodzie i silnie odczuwam Wrocławskie braki w tym aspekcie.

(Wrocław, 2019-08-04)

#257

Z uwagi na brak miejsc na porodowkach wroclawskich ( zamknieta porodówka na Kamieńskiego, porodowka na Chałubinskiego nie przyjmuje pacjentek do porodu, pozostałe 2 porodówki nie mają juz miejsc) postanowiłam urodzic w Walbrzychu. Czuję się zawstydzona, że wojewódzkie miasto uniwersyteckie, w ktorym mieszkam i płacę podatki, nie jest w stanie zapewnic mi godnego porodu i muszę uciekac się do szukania szpitala w promieniu 80 km. Jest to sytuacja generująca ogromny, a niepotrzebny stres w ostatnich dniach ciązy. Dodam, ze całą ciążę prowadziłam prywatnie, jedyne, czego oczekiwałam, to godny poród we
wroclawskim szpitalu, niestety, nie jest mi to dane

(Wrocław, 2019-08-04)

#266

Urodziłam córkę we Wrocławiu i wiem ile jeszcze można zrobić dobrego, by kobiety mogły rodzić godnie, bezpiecznie i z poszanowaniem ich komfortu oraz woli, tak aby początek macierzyństwa był dla nich czasem dającym siłę i wiarę we własne siły a nie traumą. Go girls, be the change.

(Gdynia , 2019-08-04)

#281

Niska jakość opieki okołoporodowej to wstyd dla tego miasta, które kreuje jednocześnie się na nowoczesne i warte zamieszkania.

(Wrocław, 2019-08-04)

#288

W zeszłym roku w okresie wakacyjnym rodziłam swoje pierwsze dziecko. Porodu niestety nie wspominam dobrze, przez ponad siedem godzin musiałam leżeć na lewym boku mając bóle krzyżowe i brzuszne. Ze względu na brudne wody płodowe mój synek musiał być monitorowany, a ja prosząc kilka razy o to by ustawili sprzęt w ten sposób bym mogła choć na chwilę zmienić położenie ciała, usłyszałam że się nie da. Prze siedem godzin na porodówce swoją położną widziałam trzy razy, zostałam powierzona młodej studentce, która choć bardzo się starała, to nie miała jeszcze za dużych kompetencji. Ze względu na mój stan zdrowia miałam dostawać co cztery godziny antybiotyk, tak by nie zarazić mojego synka. Nikt o antybiotyku nie pamiętał pomimo wyraźnego wpisu w kartę ciąży, musiałam sama dopominać się o lek. Kiedy nadeszło pełne rozwarcie i bóle parte, usłyszałam od "mojej położnej" że z rodzeniem mam się wstrzymać, bo w razie gdyby moje dziecko zaczęło się dusić, to nie ma wolnej sali operacyjnej. Gdy zapytałam jak mam wstrzymać parcie, to powiedziała mi, że mam "zaciskać nogi"... Po porodzie na salę czekałam cztery godziny, bo nie mieli mnie gdzie umiemieścić. Czy tak mają być traktowane rodzące kobiety?

(Siechnice, 2019-08-04)

#293

Podpisuję, ponieważ doświadczyłam prawie wszystkich opisanych problemów podczas porodu w roku 2018 i jako matka zgadzam się, że wszystkie okołoporodowe problemy mają wpływ jak na matkę, tak i na dziecko. Zmieńmy to dla lepszej przyszłości naszych dzieci!

(Wilczyce, 2019-08-04)

#295

Podpisuję, ponieważ jestem w 7 miesiącu ciąży i rozważam opcje porodu w prywatnej klinice, właśnie ze względu na obecną sytuację, z tym że nie każdy ma taką możliwość. Jesteśmy odzierane z podstawowego prawa do godnego i bezpiecznego porodu naturalnego. Kobiety wolą cięcie cesarskie niż narażać się na watpliwą łaskę systemu.

(Wrocław, 2019-08-04)

#298

Jestem położną i chciałabym żeby moje pacjentki, podopieczne, miały jak najlepsze, najbezpieczniejsze warunki podczas tak ważnego wydarzenia jakim jest poród.

(Wrocław, 2019-08-04)

#300

Podpisuje, ponieważ doświadczenie porodu dla kobiet i ich najbliższych jest bardzo ważne i rzutuje na całe przyszłe życie. Może "podciac skrzydła", albo też "dodać mocy" na wiele lat. Dobre samopoczucie mamy zwłaszcza w pierwszych latach dziecka jest kluczowe dla rozwoju dziecka i rodziny.

(Gdańsk , 2019-08-04)

#304

Jestem aktualnie w ciąży i borykam się z ww problemami

(Wrocław , 2019-08-04)

#307

Jestem kobietą, matką, położną, wrocławianką.

(Wrocław, 2019-08-04)

#320

Uważam że to standard, żeby kobieta godnie rodziła u była godnie traktowana po porodzie w tych często trudnych chwilach.

(Wrocław, 2019-08-05)

#323

Podpisuję, ponieważ id czterech miesięcy jestem mamą i mam traumę spowodowaną porodem i pobytem w szpitalu na Brochowie.

(Wrocław , 2019-08-05)

#324

Podpisuję, ponieważ sama wkrótce rodze drugie dziecko i problemy opisane powyżej nie są mi obce. Spotkałam się z nimi w trakcie pierwszego porodu dwa lata temu, obecnie widzę jedynie zmiany na gorsze.

(Wrocław , 2019-08-05)

#327

Rodzilam w okresie przepelnienia na łóżko po porodzie czekałam godzinami będąc na porodowce wraz z 4 Paniami w jednej sali nie mając miejsca i możliwości odpoczecia w spokoju po porodzie, z powodu przeciążenia porodowki Panie położne tak mocno ze wszystkim się spieszyly, ze wsadzajac mnie pod prysznic po porodzie odeszły nie pilnujac gdzie prawie zemdlalam, położna przyszła w ostatniej chwili sadzajac mnie na wózek, wprowadzaly przez to bardzo nerwowa sytuację u partnerów którzy co chwila byli pospieszani z zabieraniem rzeczy osobistych rodzących, byłam wieziona na ginekologie gdyż miejsc na położnictwie oczywiście brak, partner nie został poinformowany gdzie mnie wioza zanim zebrał moje rzeczy osobiste nie zdążył nawet zobaczyć gdzie ma iść, największym negatywem to jest opieka po porodzie przy dziecku nie ma pomocy przy przystawianiu do piersi gdy kobieta sobie nie radzi, gdy maluszek płacze cała noc biedna świeżo upieczona mama sobie nie radzi to żadna z położnych nie przychodzi by pomóc coś doradzić, to był mój drugi poród i po raz drugi usłyszałam słowa prosząc o pomoc "W domu będzie Pani sama nikt za Panią tego nie zrobi więc proszę nauczyć się radzić sobie samej". Przeraża mnie też brak doszkalania personelu jeżeli chodzi o zmiany w zleceniach, dużo położnych zalecają dopajanie noworodków wodą co świadczy o jej kompletnym braku wiedzy jeżeli chodzi o zalecenia WHO. Brak dostępu do położnej laktacyjnej, wiele kobiet chodzących non stop bo butelki z mlekiem. Ja dwukrotnie urodziłam na Kamieńskiego i jak po pierwszym porodzie byłam zadowolona z opieki na patologii ciąży oraz na porodowce, niestety o oddziale położniczym nie mogę wypowiedzieć się pozytywnie tak przy drugim porodzie byłam zawiedziona opieka na każdym kroku.

(Wrocław , 2019-08-05)

#329

Doświadczyłam wiele z tych problemów podczas mojego pierwszego porodu.

(Wrocław , 2019-08-05)

#332

Właśnie leżę po porodzie i widzę co tu się dzieje.

(Wrocław , 2019-08-05)

#336

Jako przyszła mama chcę czuć się bezpiecznie.

(Wrocław , 2019-08-05)

#342

Podpisuję ponieważ jestem kobietą w ciąży, która ta sytuacja bezpośrednio dotyczy.

(Wroclaw, 2019-08-05)

#344

Zamierzam rodzić we Wrocławiu

(Siechnice , 2019-08-05)

#354

Termin porodu mam na 27/09 tego roku, i obawiam się czy będę miała gdzie urodzić i przede wszystkim czy będę mogła rodzić ze swoim partnerem na czym bardzo mi zależy.

(Wrocław, 2019-08-05)

#361

Podpisuję, ponieważ za miesiąc mam termin rozwiązania i jestem przerażona faktem, że w szpitalu, w którym chciałabym rodzić może nie być dla mnie miejsca (że względu na zamknięcie innych oddziałów).

(Wrocław, 2019-08-05)

#363

Sama jestem u progu rodzenia dzisiaj drugiej córki, więc tym bardziej szybkość przyjęcia jest dla mnie kluczową sprawa, aby jak najszybciej wrócić do domu do drugiego dziecka.

(Wrocław , 2019-08-05)

#365

Chce rodzić we Wrocławiu, niestety najbliższa porodowka została zamknięta. Boję się że w dniu porodu nie będę przyjęta do szpitala wrocławskiego.

(pisrzowice, 2019-08-05)

#372

Podpisuje ponieważ, mój termin porodu również przypada na czas zamknięcia porodowek we Wrocławiu.

(Wrocław , 2019-08-05)

#373

Ponieważ chce aby kobiety we Wrocławiu mógłby spokojnie czekać na poród mając świadomość że jest gdzie urodzić.

(Wrocław, 2019-08-05)

#377

Jestem w mojej pierwszej ciąży i wiem, że jeszcze wiele przede mną. Problem jest mi znany ze względu na liczne rozmowy z kobietami rodzącymi wielokrotnie. Wierzę, że mogę się doczekać poprawy w zakresie oferowanych usług położniczych na terenie Wrocławia, a mnie nie spotkają różne przykre sytuację, z którymi musiały zmierzyć się znane mi kobiety.

(Wrocław, 2019-08-05)

#379

Rodziłam nie dawno i również dotknął mnie problem przepelnienia w szpitalach. Za jakiś czas zamierzam urodzić kolejne dziecko i mam nadzieję, że do tego czasu zajdą jakieś istotne zmiany.

(Wrocław , 2019-08-05)

#381

Jestem kobietą, która ma już 1 dziecko i obecnie 17 Tc i doskonale rozumiem ten problem

(Trzebnica, 2019-08-05)

#383

Sama padłam ofiarą przepełnionej porodówki. To było traumatyczne przeżycie.

(Wilkszyn, 2019-08-05)

#392

Podpisuje że względu na poprawę standardów okoloporodowych ale też że względu na to, iż w szpitalu w Łodzi gdzie trafiliśmy z mężem wysłani przez wrocławskich lekarzy na diagnostykę płodu zostaliśmy o wiele lepiej potraktowani niż we własnym rodzinnym mieście. Oprócz tego aby dostać się do lekarza nawet na wizytę prywatną który przyjmuje w szpitalu gdzie jest tylko jedna możliwa placówka do porodu że względu na wady płodu czeka się ponad półtora miesiąca. Dobrze wyspecjalizowani lekarze którzy znają się na rzeczy w ogóle nie przyjmują na NFZ więc zostaje zadać pytanie co mają zrobić przyszli rodzice których nie stać na wizytę wahającą się w granicach od 300 zł.

(Krzyków , 2019-08-05)