PETYCJA W SPRAWIE OBJĘCIA OBLIGATORYJNYM WSPARCIEM PSYCHOLOGICZNYM KOBIET W CIĄŻY, POŁOGU ORAZ PO STRACIE

Komentarze

#4207

Podpisuje, bo ponieważ, jak dowiedziałam się na 8 tygodniu ze ciąża obumarła, to pierwsze co usłyszałam było „proszę pani tu nie ryczeć, pani jest ósma w tym tygodniu”

Kateryna Vakulenko (Lodz, 2024-06-12)

#4212

Jestem mamą 2 letniego teraz zdrowego Krystiana w szpitalu urodziłam przez cesarskie cięcie miesiąc wcześniej bo dostałam stanu przedrzucawkowego mały ważył 1700g nie oddychał sam lezal w inkubatorze ja leżałam sama na sali nikt nie mógł do mnie wejść ( przez covid)byłam samotna gdy chciałam wyjść do domu ( mały miał zostać jeszcze tydzień aby uzyskać wagę 2kg ) położna powiedziała że co ja sobie wyobrażam że oni wypiszą dziecko ja nie będę umiała się nim zająć.

Aleksandra Sołtys (Juliopol, 2024-06-12)

#4213

Podpisuje ponieważ wiele kobiet w mojej rodzinie straciło dziecko i nikt nie interesował się tym jak się czują. Podpisuje bo sama chce być w przyszłości w ciąży i wiedzieć, że w razie co mogę liczyć na wsparcie specjalisty.

Sylwia Lubowiecka (Szprotawa, 2024-06-12)

#4217

Po porodzie, będąc na sali z trzema innymi kobietami, czułam się samotna jak nigdy w życiu. Pierwsze i jedyne dziecko, więc nie wiedziałam praktycznie, co robić. Prawie żadnej pomocy ze strony personelu (jedynie pielęgniarka, rok młodsza ode mnie - 23 lata - jakkolwiek ze mną rozmawiała, dzięki czemu czułam się bardziej ludzko). Oddział zamknięty na odwiedziny, jedynie w sali widzeń, w której nie było miejsca na swobodną rozmowę z narzeczonym i odrobinę prywatności. Brak zainteresowania czymkolwiek, oprócz ogólnego stanu zdrowia. Na prośbę o podanie tabletek na zahamowanie laktacji, odpowiedź: „to pani widzimisię, proszę sobie radzić jakoś”, co jeszcze bardziej zdołowało. Trzy przepłakane i nieprzespane noce z dopiero co urodzoną córką i brakiem wsparcia. Jedynie messenger i rozmowy prawie całą dobę z partnerem.

Angelika Krupa (Nasutów, 2024-06-12)

#4218

Podpisuje ponieważ jestem mamą jednej córeczki i nie wyobrażam sobie nie mieć pomocy w przyszłych ciążach.

Patrycja Gnot (Nysa, 2024-06-12)

#4220

Utrata dziecka jest niewyobrażalnym cierpieniem dla kobiety, z którym zostaje sama. Z poczuciem winy, straty, bezradności.. Wśród moich bliskich widziałam parę razy cierpienie, z jakim przyszło im się zmierzyć… Musiały przepracować to same i największym oparciem wtedy był partner lub one same…

Zuzanna Pawlak (Świdnica, 2024-06-12)

#4230

Podpisuję ponieważ sama doświadczyłam poronienia 2 razy i nie czułam szczególnego wsparcia od personelu szpitalnego

Izabela Rakowska-Cichocka (Wierzbnica, 2024-06-12)

#4231

Jestem Gabriela, jestem położną i podpisuję się pod petycją, ponieważ wiem jak ważne jak wsparcie w tak trudnych dla kobiet chwilach

Gabriela Zajaczkowska (Wyszków, 2024-06-12)

#4233

Po porodzie korzystałam z prywatnej pomocy psychiatry i psychologa. Położną środowiskowa, ani nikt z lekarzy z ramienia NFZ nie udzielili mi takiej pomocy. Traumatyczny nagły poród przez cc, Covid w momencie przyjęcia na sor położniczy. Dodatkowo moje choroby przewlekłe i rozwinięte powikłania w trakcie ciąży… gdyby nie rodzina, to nie przetrwałabym. I nie mogłabym dziś być z moim 2letnim synkiem. Moim marzeniem jest, aby każdą potrzebująca kobieta, mogła otrzymać w ramach ubezpieczenia fachową pomoc psychiatryczną i psychologiczną w trakcie ciąży, po porodzie , aż do wyzdrowienia.

Aleksandra Zambrzycka (Białystok, 2024-06-12)

#4234

Podpisuję, ponieważ ja jako 20-letnia świeżo upieczona mama przebywałam w szpitalu 9 dni po urodzeniu córeczki. 9 dni wylewania łez i zero zainteresowania ze strony lekarzy jak i pielęgniarek.

Karolina Pietrzak (Wrocław, 2024-06-12)

#4237

Wnuczka mnie o to poprosiła.

Zdzisława Kropiewnicka (Łopienie Szelągi, 2024-06-12)

#4238

Podpisuje ponieważ jestem kobietą, córka, siostra, partnerka. Nie byłam jeszcze w ciąży, ale kiedyś planuję i chciałabym otrzymać należytą opiekę psychologiczną.
Podpisuję ponieważ każda osoba zasługuje na pomoc psychologiczną!

Maria Jakubowska (Warszawa, 2024-06-12)

#4242

Podpisuję, ponieważ widziałam jak moje siostry czuły się samotne i źle same ze sobą w ciąży i po niej, mimo wspierających mężów. Boję się rodzić w tym kraju. Moim marzeniem zawsze była własna rodzina, ale koszmarem poród i ciąża

Julia Obrycka (Białystok, 2024-06-12)

#4244

Podpisuję, ponieważ jestem w ciąży i boje się co będzie dalej. Mam syna z pierwszej ciąży, uszkodzony nerw promieniowy, wada stopy, wada serca, autyzm. Przy wypisie usłyszałam "może nie przeżyć pierwszego miesiąca, ma słabe serce". Ukryta depresja poporodowa. Drugi raz rodziłam przez CC. Psychika nie pozwalała mi urodzić normalnie, bałam się strasznie że znowu będzie syn uszkodzony, syn nie wstawiał się w kanał było CC. Wielka ulga.Trzecia ciąża... Córka. Zatrzymanie serca w 28 TC. W 29 TC poród sn. Przyszła pani psycholog. Usłyszałam że to co czuje jest normalne, ten mój stan, że dobrze się trzymam. Wcale nie. Wcale tak nie było, dobra mina do złej gry. Wszyscy zamiast usiąść, porozmawiać i przytulić jak trzeba to uciekali z sali. Zaszłam w czwarta ciążę, boje się urodzić sn. Nie mam rozmowy z psychologiem. Brakuje mi psychologa i rozmowy, psychiatry kogokolwiek by pomoc w mojej traumie, zapewnić że będzie dobrze, że dam radę urodzić synka sn, nic takiego nie ma miejsca, jest tylko "rodzisz sn, nie ma przeciwwskazań". Psychiatra jedynie prywatnie. Jak zamykam oczy dalej widzę sinego syna, pamiętam teksty podczas porodu "zaraz go udusisz", prosiłam o pomoc w szpitalu bo coś było nie tak to usłyszałam że nie umiem się zająć i że nie mają czasu. Dalej widzę przed oczami moja martwą córeczkę na zimnym metalowym stole. Dalej widzę jak wszyscy na sali porodowej uciekają ode mnie. A wtedy była potrzebna pomoc. Teraz też potrzebuje pomocy, ale jej nie ma.

Aleksandra Iwin (Lidzbark, 2024-06-12)

#4248

Podpisuję, ponieważ urodziłam 3 dzieci i wiem jak ważne jest zdrowie i kondycja mamy 💪

Marta Zakrzewska (Lipno, 2024-06-12)

#4251

Sama jestem matką która przed porodem leczyła się psychiatrycznie na zaburzenia lękowe. Po porodzie przeżywałam dużo emocji z którymi ciężko było mi dobie poradzić. Po kilku miesiącach sama szukałam ponownie pomocy u psychiatry. Sądzę że pomoc psychoatryczna okołoporodowa powinna być standardem w polskich szpitalach

Magdalena Dau-Michałek (Reda, 2024-06-12)

#4252

Podpisuję, ponieważ stan psychiczny kobiet jest często bagatelizowany i czas to zmienić. Kobiety z depresją poporodową są uznawane za wyrodne matki, bądź wariatki i często odmawiają pomocy, a to jest bardzo ważne. Kobiety po stracie obwiniają siebie, mimo że to nie jest ich wina, zasługują na wsparcie profesjonalisty który nawet w najmniejszym stopniu ulży rozmową i pomiże zrozumieć stratę.

Patrycja Przeczewska (grudziądz, 2024-06-12)

#4267

Widziałam kobiety po poronieniu w tragicznym stanie, oraz sama zmagam się z depresją poporodową.

Kinga Stępień (Radom, 2024-06-12)

#4286

Jestem 22 letnią kobietą, która boi się co wydarzy się w moim przyszłości

Magdalena Frączek (Rakszawa, 2024-06-12)

#4290

Na codzień mieszkam w Irlandii gdzie na pierwszej wizycie u położnej (12tc) zostałam skierowana do psychologa, psychiatry i psychoterapeuty, bo byłam w grupie wyższego ryzyka depresji poporodowej i miałam ataki paniki po kilku krwawieniach, które zaczęły się już kilka dni po uzyskaniu pozytywnego testu. Mimo tego, że po porodzie się i tak zmagałam z ciężką depresją poporodową, to jestem wdzięczna szpitalowi za tak szybką reakcję. Nie wiem jak bez ich wsparcia doczekałabym końca ciąży. Mam nadzieję, że niedługo i w Polsce mamy będą wspierane od początku ich drogi jako mamy.

Katarzyna Piwońska (Lublin, 2024-06-12)

#4291

Mało kto pytał mnie jak się czuję psychicznie przed czy po urodzeniu dziecka. Nikt nie rozumiał moich uczuć a nawet apatii wobec dziecka przed i po porodzie.
W głębi sercu kochałam dziecko ale nie umiałam tego okazać coś mnie blokowało trwało to bardzo długo około rok po porodzie i przez całą ciążę. Nie mówiłam tego nikomu bo bałam się jak to odbierze rodzina ...

Wiktoria Walińska (Żywiec, 2024-06-12)

#4292

Uważam, że kobiety po porodzie powinny mieć pomoc na każdej płaszczyźnie, również psychicznej.

Zuzanna Deptuła (Warszawa, 2024-06-12)

#4296

Podpisuję, ponieważ solidaryzuje się z kobietami, które zmagają się z takimi problemami. I mam ogromną nadzieję, że dzięki szybkim działaniom, będą mogły wrócić do normalności dla siebie, rodziny, swoich pociech.

Patrycja Roszkowska (Rybno, 2024-06-12)

#4305

Podpisuję petycję, ponieważ jako młoda dziewczyna z marzeniami o byciu mamą, nie chcę przechodzić przez piekło jakie spotkało was-mamy. Czytając wasze wyznania- moje marzenia powoli zostają tylko marzeniami, przez poczucie, że będę miała podobną sytuację do którejś z was.

Natalia . (Kraków, 2024-06-12)

#4309

Podpisuję ponieważ, mój poród był bardzo traumatyczny dla mnie i mojego dziecka, zostałam wyśmiana, zawstydzona, niezrozumiana, nie wysłuchana, zostawiona sama sobie. Nagła cesarka i wiadomość o niedotlenieniu mojego dziecka.... Spowodowała wyrzuty sumienia, że ja zrobiłam coś źle lub nie zrobiłam wcale. Poród śni mi się do dziś dzień a minęły już 2 lata a ja nadal płacze przez sen i panicznie się boje.... Byłam dotknięta depresja poporodową. Nie dostałam żadnej pomocy, nikt nie zapytał jak Ja się czuje....

Patr Kleszko (Siedlce, 2024-06-12)

#4318

Podpisuję, ponieważ kiedy urodziłam córeczkę i zmarła Ona po 20 minutach życia, nikt się nie zapytał czy potrzebna mi pomoc psychologa... Zostały mi tylko podane leki na wyciszenie. Po tym porodzie zakończony drogą cesarskiego cięcia, w szpitalu byłam tydzień z powodu komplikacji. Nie wiedziałam wtedy że mógłby przyjść do mnie psycholog i być realnym wsparciem dla mojego zdrowia psychicznego. Zostałam sama z cierpieniem. Nie potrafiłam rozmawiać o tej sytuacji z żadną osobą z rodziny.

Anna Stolarska (Lubawa, 2024-06-12)

#4326

To jest niewiarygodne jak wygląda służba zdrowia z polsce. Rozmowa z psychologiem po porodzie jak i po stracie dziecka musi być obowiązkowa i każda kobieta powinna mieć do niej dostęp

Gabriela Kamińska (Hyżne, 2024-06-12)

#4329

Ponieważ sama straciłam ciążę i tej pomocy nie otrzymałam. Nie miałam nawet żadnej rozmowy podczas pobytu w szpitalu ani pytania czy takiej rozmowy potrzebuje. Cały personel widział jak wylewałam łzy ale nikt nie zaoferował pomocy

Karolina Foks (Strożyska, 2024-06-12)

#4339

Podpisuje ponieważ chcę pomóc wszystkim kobietą które nie mają wsparcia bliskich a po narodzinach lub odejściu dziecka taka pomoc NAM KOBIETA po prostu się NALEŻY!!!

Julia Kmiec (Brześć kujawski, 2024-06-12)

#4357

Córka mnie o to poprosiła

Ewa Kropiewnicka (Łopienie Szelągi, 2024-06-12)

#4359

Po traumatycznym porodzie mojego tęczowego dziecka, z potężnym baby blusem usłyszałam, że mam wypełnić ankietę o depresji "ładnie", bo nie zostane wypisana do domu.

Emilia Zarazińska (Mława, 2024-06-12)

#4365

Podpisuję ponieważ nie godzę się na złe traktowanie kobiet w ciąży jak i po jej stracie, podpisuję ponieważ wsparcie psychologiczne przy takiej decyzji życiowej jaką jest ciąża jest według mnie OBOWIAZKOWE

Oliwia Zin (Zakopane, 2024-06-12)

#4371

Podpisuje, ponieważ chce aby po porodzie nie tylko maluszki miały należytą opiekę, matka również na to zasługuje.

Klaudia Tarka (Mrągowo, 2024-06-12)

#4372

Podpisuję petycję, ponieważ każda kobieta nie ważne w jakiej sytuacji porodowej czy poronienia powinna mieć prawo do pomocy psychologa.

Anna Tutka (Tarnobrzeg, 2024-06-12)

#4377

Kobietom należy się wsparcie w okresie ciąży oraz po porodzie jak i również w przypadku poronienia. TO POWINNO BYC OCZYWISTE !!!

Aleksandra Skalska (Strzyżów, 2024-06-12)

#4380

Podpisuję się pod tą petycją ponieważ gdy poroniłam ciążę 6 lat temu (w 8 tygodniu) usłyszałam od lekarzy jak i pielęgniarek "Czego beczysz?! Jesteś młoda zrobisz se kolejne..."

Klaudia Czuchnicka (Legnica, 2024-06-12)

#4391

Podpisuję ponieważ przez całą ciążę bardzo źle się czułam psychicznie i fizycznie a ludzie dookoła zapewniali że to normalne, tym czasem ja bałam się że tak zostanie po porodzie i że przerodzi się to w depresję poporodową, a także dlatego, że w szpitalu w którym rodziłam bagatelizowane były moje obawy odnośnie stanu zdrowia mojego dziecka słowami „ to Pani pierwsze dziecko dlatego Pani przesadza” po czym wypuszczono nas z pogłębiającą się żółtaczką, podczas problemów z karmieniem położne na siłę przystawiały mi dziecko do piersi zamiast zdiagnozować przyczynę którą była żółtaczka narażając mnie na stres i myśli że to ze mną jest coś nie tak, oraz przez bagatelizowanie mojego bólu po cięciu cesarskim i podawaniu mi kroplówki dopiero kiedy płakałam z bólu i bezsilności ponieważ pomimo tego że teoretycznie w szpitalu można było poprosić o pomoc w opiece nad dzieckiem, wszystkie musiałyśmy radzić sobie same bez względu na stan zdrowia

Oliwia Malik-Osak (Lublin, 2024-06-12)

#4393

Wiem jak bardzo ważna jest pomoc psychologa po porodzie lub poronieniu..

Dominika Piotrowska (Poznań, 2024-06-12)

#4394

Podpisuję, ponieważ uważam, że każda kobieta zasługuje na pełne wsparcie podczas ciąży jak i okresu okołoporodowego.

Przemysław Polaszewski (Toruń, 2024-06-12)



Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...