PETYCJA W SPRAWIE OBJĘCIA OBLIGATORYJNYM WSPARCIEM PSYCHOLOGICZNYM KOBIET W CIĄŻY, POŁOGU ORAZ PO STRACIE

Komentarze

#4621

Uważam, że zdrowie psychiczne kobiet w ciąży jak i w połogu powinno być kontrolowane gdyż wiele kobiet zmaga się z depresją.

Weronika Piotrowska (Łódź, 2024-06-12)

#4624

Chorowałam na depresję poporodową. Trafiłam do odpowiednich specjalistów po bardzo długim czasie. Znieczulica w szpitalu pogłębiła ten stan lub go zapoczątkowała, nikt nie zapytał jak się czuje a wręcz pogardliwie oceniał. Nie tak powinna wyglądać opieka okołoporodowa.

Jadwiga Pietruszka (Jawor, 2024-06-12)

#4636

Na wstępie zaznaczę że leczę się na nerwice natręctw oraz ed, cały personel o tym wiedział. Podczas w 100% naturalnego porodu (nie na moja prośbę, błagałam o znieczulenie lub cokolwiek co mogło mi uśmierzyć ból) cały personel traktował mnie jak bydło. Dziecko prawie się udusiło przez błąd lekarzy. Stres jaki przeżywałam podczas gdy KTG co chwilę wyło a położna przychodziła jedynie mnie skrzyczeć żebym się nie ruszała bo to moja wina że wyje był nie do opisania (urodziła się 2 razy owinięta pępowiną). Łyżeczkowanie na żywca bo całe łożysko rozpadło się na kawałki a na koniec długie szycie bez znieczulenia, przez praktykanta bez mojej zgody. Cały poród był okropnie bolesny poniewaz na izbie przyjęć zostałam z góry poinformowana o cesarce ze względu na nieprawidłowy wymiar miednicy ale trafiłam na lekarza który nie uznawał cesarskiego cięcia. To tylko ogromny skrót tego koszmaru. Nie mogłam się po tym pozbierać na samą myśl zaczynałam płakać. Nikt nie zapytał mnie jak się czuję, czy potrzebuje z kimś porozmawiać, czy wezwać pomoc psychologa. Byłam sama z tym wszystkim.

Klaudia Krypska (Braniewo, 2024-06-12)

#4644

Studiuję Psychologię i chce żeby nikomu nie zabrakło podstawowego wsparcia psychologicznego, zwłaszcza w tak pięknym, a jednocześnie ciężkim okresem czasu dla kobiety.

Julia Markiewicz (Malanów, 2024-06-12)

#4646

Nie wiem czy kiedykolwiek zdecyduje się na bycie mamą, wiem jak jest to trudne i jak mało wsparcia i zrozumienia otrzymuje się w tym czasie, nie mówiąc już o opiece psychologa. Sama walczę ze stanami depresyjnymi i lękowymi, niejednokrotnie zostałam źle potraktowana lub zignorowana przez lekarzy. Niech tak wazny moment z zycia jak poród będzie bezpieczny, bo to ważne wydarzenie w życiu kobiety!

Paulina Bąk (Golanka, 2024-06-12)

#4649

Podpisuję ponieważ, w dwóch poprzednich ciążach nikt nie interesował się moim stanem psychicznym. Jestem aktualnie w trzeciej ciąży i najbardziej boje się depresji poporodowej, bo wszystko opiera się na mnie. Muszę być zawsze silna. Mam wsparcie męża, ale nie mam wsparcia w społeczeństwie.

Paulina Borkowska (Gniezno, 2024-06-12)

#4656

Trafiłam do jednego szpitala przez wymioty i biegunkę, lekarz kazał zrobić test na covida i niestety wyszedł pozytywny. Podpięto mnie pod ktg okazało się że Córka ma tachykardię. Szybka decyzja lekarzy o przetransportowaniu mnie do specjalistycznego szpitala. W tym szpitalu podjęto decyzję o CC. Po porodzie córka przez kilka sekund nie oddychała, zabrano mi Ją na oddział neonatologii. Przez 10 dni nie widziałam jej na oczy, nie mogłam jej przytulić, nie słyszałam jej płaczu. Po 10 dniach wyszłam ze szpitala ale sama, Ona została jeszcze na 20 dni w szpitalu. Nie mogłam się z tym pogodzić, bardzo to przeżyłam, straciłam pokarm. Córka ma prawie 2 lata i nadal nie mogę się z tym pogodzić, że przez najważniejszy pierwszy miesiąc była tam sama.

Paulina Szcześniak (Mętlew, 2024-06-12)

#4659

Podpisuje ponieważ, podczas pierwszej straty leżałam na sali z kobietami w ciąży. Słuchałam ktg, które co rano było im podłączane, nikt nie spytał czy potrzebuje psychologa. Po drugiej stracie rowniez nikt nie udzielił mi pomocy. Kiedy dowiedziałam się o trzeciej ciąży czułam ciągły strach.. nikt nie zaproponował psychologa.. po porodzie miałam baby blues, byłam w szpitalu cały tydzień, od 3ciego dnia ciagle płakałam, nic nie jadłam.. nikt mi nie pomógł..

Aleksandra Panek (Głogów, 2024-06-12)

#4662

Jestem w 2 ciąży. Po 1 ciąży musiałam zasięgnąć wsparcia psycholog oraz wsparcia farmakologicznego. Nikt nie mówi o tym ile stresu, nerwów mają młode mamy i ogólnie mamy z małym dzieckiem które zostają same z nim w domu. Teraz w 2 ciąży jak tylko poczułam się słabiej to udałam się do psychologa aby sobie z tym poradzić i ten czas przeżyć że spokojna głowa

Wiktoria Tyszkiewicz (Warszawa, 2024-06-12)

#4676

Hej jestem Sandra rok temu urodziłam moje długo wyczekiwane dziecko po poronieniu po porozumieniu usłyszalam że w sumie dobrze się stało że poroniłam bo przecież jestem głupia i młoda po porodzie usłyszalam że po co ryczę z bólu skoro urodziłam w 17 h i to dobry wynik i mam nie wymyślać że coś jest ze mną nie tak bo dobrze wyglądam ( nie mogłam chodzić przez dwa tygodnie po porodzie)

Sandra Szcz (Kuźnia Raciborska, 2024-06-12)

#4680

Podpisuję, ponieważ zaszłam w ciążę jako nastolatka, spotykałam się wtedy z chłopakiem który miał 20 lat. Przez cały okres trwania “związku” występowała w nim przemoc fizyczna i psychiczna. Wiem że teraz zrobiłabym inaczej ale w tamtej chwili bałam się o tym powiedzieć rodzicom i brakowało mi rozmowy z psychologiem. Od 20 tygodnia moja ciąża była zagrożona, przez 4 miesiące mogłam chodzić tyle co z łóżka do łazienki i z powrotem, był to czas covida więc też nie mogłam się spotykać z przyjaciółką, wtedy jedyną osobą która się odemnie nie odwróciła. Rodziłam naturalnie pomimo złego ułożenia dziecka (kręgosłup do kręgosłupa) Podczas porodu reanimowano mnie 2 razy, straciłam bardzo dużo krwi a syn zakleszczył się w kanale rodym. Spędziłam 6 dni w szpitalu pod kroplówkami żeby jak kolwiek dojść do siebie, skończyło się na 24 szwach i krwiaku o wielkości 12.5 cm na kroczu, ból nie do zniesienia i ani razu po porodzie nie dostałam żadnych leków przeciwbólowych bo przecież karmie piersią za to na każdym kroku słyszałam od personelu szpitala że powinni mi zabrać dziecko bo i tak nie dam mu godnego życia, że lepiej byłoby mu w domu dziecka niż przy mnie…
Przez kolejny rok zmagałam się z depresja i baby blues którymi wykrył prywatny psycholog bo najbliższy termin na NFZ był za dwa lata. Aktualnie mam 3 letniego syna z zaburzeniami integracji sensorycznej który potrzebuje cotygodniowych wizyt u terapeuty, mieszkam z nowym partnerem który traktuje dziecko jak swoje i wszystko zaczęło się układać ale ile nerwów, stresu, płaczu itp można byłoby uniknąć podczas wcześniejszego wykrycia depresji?

Aleksandra Lewandowska (Legionowo, 2024-06-12)

#4684

Podpisuje petycję ponieważ po dwóch poronieniach nikt nie zapytał jak się czuje czy potrzebuje pomocy a pielęgniarki był takie nie czułe i zimne a jak płakałam to pani pielęgniarka przyszła mnie powiedzieć że ma przestać beczeć bo tu są kobiety w ciąży

Dominika Skorupa (Bzinica Stara, 2024-06-12)

#4688

Uważam, że bycie w ciąży jest tak samo pięknym jak i ciężkim czasem.

Katarzyna Tubicz (Oborniki, 2024-06-12)

#4693

Straciłam dziecko w 14tc w 2018r i teraz wiem że psycholog był mi potrzebny . Do tej pory nie mam odwagi starać się o kolejną ciążę. Mimo że serce marzy o dziecku .

Karolina Reszka (Łódź, 2024-06-12)

#4696

Podpisuje, ponieważ sytuacja kobiet w Polsce musi się zmienić na lepsze!

Emilia Kozłowska (Tykocin, 2024-06-12)

#4698

Nikt mi nie pomógł, gdy byłam w traumie po pierwszym porodzie. Nadal w tej traumie jestem, 8 lat później.

Kinga Jędrzejczak (Włocławek, 2024-06-12)

#4699

Jestem młodą kobietą która marzy o byciu matką, jednak wiem że to ja będę zawsze najważniejsza przez cały okres trwania ciąży i połogu

Zuzanna Wróblewska (Pyrzyce, 2024-06-12)

#4704

Kobiety po stracie dziecka powinny mieć wsparcie psychologiczne z wielu kluczowych powodów. Przede wszystkim, strata dziecka jest jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń, które mogą prowadzić do głębokiego smutku, depresji, lęku i poczucia winy. Takie emocje mogą negatywnie wpływać na zdrowie fizyczne, powodując problemy ze snem, apetytem oraz ogólną odpornością organizmu. Długotrwała żałoba może również zwiększać ryzyko rozwinięcia się zaburzeń psychicznych, takich jak depresja czy zespół stresu pourazowego (PTSD). Psycholog może pomóc kobiecie przejść przez proces żałoby, oferując narzędzia i strategie radzenia sobie z bólem, co jest kluczowe dla zdrowienia emocjonalnego. Kobieta, która straciła dziecko, często musi radzić sobie nie tylko ze swoją żałobą, ale także z oczekiwaniami i reakcjami otoczenia. Wsparcie psychologiczne może pomóc w zarządzaniu relacjami i komunikacją w rodzinie oraz w otoczeniu, a także zapobiegać izolacji, która często towarzyszy takim trudnym doświadczeniom.

Magdalena Lis (Opoczno, 2024-06-12)

#4711

Podpisuje, ponieważ pragnę, aby każda kobieta miała prawo do darmowej konsultacji psychologicznej podczas ciąży, porodu i poronienia. W przyszłości chce mieć dzieci, ale się boję, że nie będę mogła skorzystać z konsultacji psychologicznej.

Dominika Kujawa (Luboń, 2024-06-12)

#4719

Uważam że kobiety są bardzo zaniedbane w naszym państwie
Pomoc REALNA nie istnieje
Niby mozna powiedzieć że są pomoce ale mimo wszystko ta pomoc jest można powiedzieć żartem
Kobiety często podczas narodzin i poronienia czy tez koniecznej aborcji są traktowane jak najgorsze mówiąc wręcz są oplute nie chcę żeby moja dziewczyna rodziła w warunkach gdzie bede musiał ingerować w to jak jest traktowana .Medycyna publiczna jest od tego żeby pomagać a nie utrudniać ludziom życie

Adrian Szczytowski (Warszawa, 2024-06-12)

#4722

Podpisuje

Alicja Wawrzyszuk (Lublin, 2024-06-12)

#4728

Zostałam kiedyś zgwałcona i bardzo źle potraktowana prze z ginekologa, lekarza i psychiatre na pogotowiu. Podczas ciąży miałam mieć usg u Pana ginekologa, mam traumę od tamtego czasu więc pojechałam z babcią, wiedziałam że mam prawo wejść z osobą. Obie byłyśmy w maseczkach, nie było zakazu wchodzenia z osobą wspierająca ale lekarz zaczął krzyczeć że narażam jego życie i zdrowie. Jak powiedziałam że mam traumę to zostałam trzy razy skwitowana że to ja mam problem a nie On, jego to nie interesuje. Na koniec odmówił badania ponieważ nie było pieczątki, Pani w rejestracji była zdziwiona bo nie musiało hyc tam żadnej pieczątki, że względu że skierowanie było wewnętrzne. Dodatkowo ZUS wstrzymał świadczenie, bo półtora miesiąca przed dowiedzeniem się o ciąży miałam rozszerzony etat. Dwie sprawy sądowe, oskarzano mnie o celowe zajście w ciążę i okradanie uczciwych platnikow. Przez cały okres ciąży byłam 4 razy hospitalizowana, nawet jakbym chciała dłużej pracować to nie byłam w stanie..

Weronika Kowalczyk Maranda (Rąbień, 2024-06-12)

#4738

Należy zmieniać prawo i przepisy dla dobra obywateli. Petycja porusza szczególnie ważną sprawę, która nie może zostać pominięta.

Tamara Wizner (Warszawa, 2024-06-12)

#4740

Podpisuje petycję ponieważ ja miałam to szczęście że mieszkając w Wielkiej Brytanii zostałam otoczona opieką psychologiczną już podczas ciąży. Uważam że taka opieka powinna być podstawowa opieką każdej kobiety podczas ciąży, porodu i po porodzie a także pod czas straty. Swoją pierwszą ciążę straciłam mieszkając jeszcze w Polsce. To w jaki sposób zostałam potraktowana przez lekarkę jest karygodne. Niestety jedna z ciąz straciłam też w UK ale to jaka opieka zostałam tutaj objęta po stracie i przy następnej ciąży to jest cudowne. Każda kobieta zasługuje na wsparcie i szacunek oraz odpowiednią opiekę psychologiczną.

Agnieszka Fitas (Grantham, 2024-06-12)

#4748

Kobiety to żywe istoty nie maszyny których nie boli np. Stratą dziecka wiele porodów równa się trumnie bądź strachowi wiele kobiet po porodzie nie zdaje sobie sprawy że mają depresję poporodową i nienawidzą się za brak miłości do noworodka wiele kobiet źle traktuje swoje dzieci przez traumy bądź inne czynniki to zatacza błędne koło nienormalnym jest dla mnie to że nie ma zapewnieniego psychologa i póki owego nie będzie nie zamierzam zostać matką (jestem osobą pełnoletnią) KOBIETY CZUJĄ to nie jest tak że jak kobieta poroni dziecko może zrobić sobie nowe i nie będzie problemu to tak nie działa

Maja Chudzikowska (Elbląg, 2024-06-12)

#4761

Podpisuję, ponieważ każda kobieta powinna mieć ogólnodostępna pomoc psychologa/ psychiatry w trakcie ciąży , po porodzie jak i po stracie dziecka. Mam za sobą dwa okropne porody za sprawą personelu medycznego. Brak empatii, mimo próśb nie podali znieczulenia, bez zgody okaleczyli mnie do końca życia. Poronienie ,które musiałam przejść sama w szpitalu bez męża , brak pomocy psychologa. Zero zainteresowania personelu jak się czuje psychicznie. Po wszystkim zostaliśmy z tą traumą sami z mężem.

Klaudia Sadecka (Toruń, 2024-06-12)

#4775

Ponieważ sama jestem w ciąży

Sara Gwiazda (Lublin, 2024-06-12)

#4784

Podpisuję, ponieważ ważny jest dla mnie los innych kobiet i nie wyobrażam sobie, żeby żadna z nas nie była objęta odpowiednią opieką zarówno psychologiczną jak i szpitalną.

Wiktoria Siemek (Brzeszcze, 2024-06-12)

#4785

Podpisuję ponieważ, byłam sama podczas ciąży jak i po urodzeniu dziecka. Po cesarce nie miałam nikogo kto by mi pomógł w domu, w nowej roli przy codziennych obowiązakch. Potrzebowałam pomocy po którą nie miałam możliwości sięgnąć.

Gabriela Sarnat (Stargard, 2024-06-12)

#4787

Jestem mamą dwójki dzieci i zarówno w ciąży jak i w połogu nie spotkałam się ze zrozumieniem tego jak się czuję oraz nie czułam się doceniona, byłam zdana sama na siebie

Anna Garczyńska (Warszawa, 2024-06-12)

#4788

Chce aby każda kobieta po stracie była traktowana z szacunkiem przez personel szpitala chce aby dostały należytą opiekę psychologa .
Podpisuję aby każda kobieta po.porodzie dostała wsparcie i pomoc położnej jak i.psychologa to bardzo ważne 💪

Zosia Palamarz (PsCzyna, 2024-06-12)

#4794

Uważam że wsparcie psychologa jest potrzebne, moja żona po cesarce nie umiała dojść do siebie że nie udało się jej urodzić naturalnie

Tomasz Delakowicz (Wieszowa, 2024-06-12)



Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...