Petycja o odideologizowanie Ministerstwa Klimatu i Środowiska

Komentarze

#7280

Ponieważ nie wyrażam zgody na niszczenie polskiej tradycji jakim jest łowiectwo. Nie zgadzam się na traktowanie myśliwych jak morderców- nie ma większych przyjaciół i obrońców przyrody jak oni. Nie zgadzam się na brak kompetencji urzędników w ministerstwie. Nie zgadzam się na to jako stażystka PZŁ, jako miłośniczka przyrody, jako rolniczka i przede wszystkim jako Polka. Nic o nas bez nas!

Magdalena Jarząbek (Sarbinowo, 2024-02-19)

#7295

niezgadzam się z tym co nam szykuje obecną władza

Tomasz Oszmaniec (Borowina , 2024-02-19)

#7304

Interesuje mnie dobro polskiego związku łowieckiego przez co składam swój podpis pod podanym powyżej tekstem

Samuel Sołtys (Nowa Biała, 2024-02-19)

#7306

Nie zgadzam się z postanowieniami ministerstwa klimatu i środowiska bo nie mają wiedzy o lowiectwie

Przemyslaw Gawel (Vestnes , 2024-02-19)

#7314

Zgadzam się z treścią petycji. Działanie i wyrażany tok myślenia tych osób jednoznacznie i niepodważalnie świadczy o tym, że osoby te nie mają pojęcia o działaniu i znaczeniu myśliwych zarówno w gospodarce łowieckiej, lasu i zwierząt.

Robert Laskowski (Grudziądz , 2024-02-19)

#7365

Podpisuję ponieważ jestem z wykształcenia leśnikiem, magistrem inżynierem ochrony środowiska i jedynie ludzie, którzy mają realny kontakt z przyrodą - nie, tylko pisząc na Facebooku, czy oglądając National Geographic - wykazują się również najwyższą dbałością o przyrodę. Jestem myśliwym od ponad 20 lat i w tradycji łowieckiej, miłości do natury wychowuję swoje dzieci,

Darz Bór,

Piotr Dąbkowski

Piotr Dąbkowski (Dalki, 2024-02-19)

#7370

Argumenty w petycji zostały przedstawione w sposób bardzo stonowany. Należy mocno podkreślić jednostronność argumentacji osób chętnie mianujących się obrońcami przyrody (w tym choćby aktywistów z "Niech żyją"). Jest takie powiedzenie "dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane". W statutach wielu organizacji proekologicznych można dopatrzyć się "dobrych chęci", ale przez uprawianą przez nie jednostronność argumentacji, przez brak wielostronnego, pełnego spojrzenia na sprawy, coraz bardziej społeczeństwu jako całości "brukują piekło". Minimum, czego należy żądać, to prezentacji w dyskusji o środowisku stanowisk wszystkich zainteresowanych. W przeciwnym przypadku za chwilę zaczną narzucać swoje - w ich mniemaniu - też wybitnie ludzkie podejście, inne osoby lub grupy (może wegetarianie?). A od skrajności do przepaści bywa niezwykle blisko.

Czesław Stefański (Gdańsk, 2024-02-19)