Petycja w obronie polskiej szkoły

zatroskany rodzic
Gość

/ #308

2016-07-18 19:06

Zupełnie zbędna "rewolucja"... zbyt wiele niewiadomych, pytań na które samo ministerstwo nie zna odpowiedzi... a wystarczyłoby tylko zmniejszyć obligatoryjnie liczbę dzieci w klasach i w gimnazjum, i w szkole średniej..., a może jeszcze zapłacić za dodatkowe godziny kół rozwijających, wyrównawczych, terapeutycznych, zapłacić za dodatkowe godziny psychologowi szkolnemu, pedagogowi , nawet psychiatrze dziecięcemu, przydałby się też rehabilitant, czasem dietetyk dla nastolatek, można by powyliczać jeszcze wiele innych potrzeb bo każde dziecko jest inne, czasem grupa niepowtarzalna, problemowa, nie da się wszystkiego "załatwić" odgórnymi "menowskimi" scenariuszami godzin wychowawczych (jedynie słusznymi ?).

Nauczyciel może teraz w takim systemie usłyszeć od ucznia " po co mam się starać ? za 3, 2 lata za rok będzie inny rząd i znowu będą zmieniać", burmistz, wójt, starosta - organy prowadzące szkoły " po co będziemy pakować pieniądze w coś co może rozwalić kolejny rząd"... obawiam się że wszędzie będzie królowała prowizorka, byle-jakoś...

Nie chcę tego dla mojego dziecka...

Może jednak wyjechać z tego zwariowanego kraju ?

Nie wierzę w żadną dobrą zmianę i w dbałość o dobro mojego dziecka, gdy ktoś ze strachu (?) zabrania zadawania pytań, boi się konfrontacji, tzn. nie ma nic do powiedzenia mnie rodzicowi i mojemu dziecku?

Czy moje dziecko trafi do takiej właśnie szkoły, gdzie nauczyciel zabroni mu pytać bo sam nie będzie znał odpowiedzi lub będzie się bał ośmieszenia, że czegoś nie wie ? Czy moje dziecko usłyszy nie pytaj o to bo tego nie ma w wytycznych MEN/ scenariuszu/jedynie słusznym podręczniku ?

Nie chcę  tego dla mojego dziecka...

Chcę SPOKOJU dla dziecka, dla mądrych nauczycieli w dobrej (naszej) szkole...

Nie zgadzam się  na CHAOS i tworzenie TŁOKU w szkołach w czasie niżu demograficznego...

Poprawki w szkolnictwie zawodowym tak, jak najbardziej, szkoła powszechna NIE.