Petycja ws. mieszkań zakładowych oddanych za darmo spółdzielniom


Gość

/ #382 Spoldzielca 154

2012-01-19 16:40

Potwirdzam to co pisze Wieslaw, uzupelnie tylko. Poniewaz mecenas podejmujacy sie prowadzenia sprawy staje sie OSOBA PUBLICZNA w tym przypadku nalezalo by wymienic nazwisko Pana Aleksandra Trzask, ktory prowadzi swoja kancelarie w Katowicach. Pan mecenas zostal wprowadzony do Stowarzyszenia LUIZA w ,,TECZCE,, przez tz DORADCE STRATEGICZNEGO STOWARZYSZENIA, ktory z racji pelniena funkcji spolecznych w Zabrzu, podjol sie pomagac rowniez spoldzielcom ubiegajacym sie o przeksztalcenie mieszkan,ktorym problemy robil GLOWNIE PREZES SPOLDZIELNI LUIZA. Wszystko ukladalo sie dla tych Panow zgodnie z sprytnie zalozona strategia. Ludzie zgromadzeni w Stowarzyszeniu to wiekszosc osob starszych, emerytow, recistow ale rowniez osoby potrzebujace pomocy w zrozumieniu zawilych przepisow prawa. Panu mecenasowi z gory wyplacono pieniazki za prowadzenie spraw tj.167zl od czlonka a w poczadkowej fazie dzialalnosci moglo byc takich osob ok 400. Wzamian Pan A Trzaska zobowiazal sie na pismie do skompletowania dokumentow,doradztwa prawniczego oraz skierowania spraw na droge sadowa. Ze wzgledu, ze Prezes spoldzielni Pan Waldemar Chwist [tez osoba publiczna z racji pelnionej funkcji] po przeksztalceniu ponad 300 lokali mieszkalnych z art 48 USM,wstrzymal dalsza realizacje tego procesu, zgodnego z do dzis obowiazujaca Ustawa z 15 grudnia 2000r. Dodatkowo Zarzad Stowarzyszenia zobowiazal sie na comiesieczne wynagrodzenie dla Pana mecenasa ok 1000-1200zl. Nieswiadomi ludzie jednak kiedy minol rok do fatalnie prowadzonej dzialalnosci zaczeli domagac sie konkretow i skierowania wreszcie spraw na droge sadowa, tym bardziej kiedy dowiedzieli sie,ze w razie niepodjecia czynnosci przez spoldzielnie,moga skorzystac z art49 USM, ktory mowi, ze wszystkie koszty w tym przypadku pokrywa spoldzielnia. No i wowczas zaczely sie prawdziwe schody i dramatyczna walka emerytow aby Pan mecenas wreszcie cos zrobil tym bardziej,ze nadal mu placono co miesiac a wczesniej gruba kase wziol z gory[ w tym oplate za wniesienie pozwow do sadu]. Po wielkich bojach wreszcie pod koniec 2010 r [po 2-ch latach], spoldzielcy wymogli zlozenie ok 40 pozwow do SO w GLIWICACH. Tu nalezy nadmienic, ze zlozone pozwy byly tak niekompletne, ze Sedziowie potrzebowali jeszcze 3,4 lub5 oddzielnych rozpraw aby skompletowac dokumenty. W tym czasie zdarzalo sie, ze Pan mecenas jako PELNOMOCNIK o terminach spraw zapomnial, spoznial sie notoryczie, nie powiadamial powodow, na nie ktorych sprawach wogole nie byl.Nalezy tu dodac rowniez, ze przed zlozeniem pozwow w sadzie Pan mecenas uzgadnial forme ich zlozenia z Prezesem SO w Gliwicach [ tz pozwy zbiorowe,podzial powodow na grupy itp- przynajmniej tak przekazywal na spodkaniach]. Z wiadomosci,ktore docieraly z poszczegolnych rozpraw nalezy powiedziec, ze Pan Aleksander Trzaska do spraw toczacych sie byl notorycznie nieprzygotowany, powodowie podsuwali mu podczas rozpraw dokumenty aby cokolwiek dowiodl ICH racji. Co tu wiecej pisac nawet Sedziowie zwracali Mu uwage! Koncze bo jakies rewelacje w tym temacie ma jeszcze TEMIDA.