Robicie Państwo wspaniałą robotę. Wiem coś na ten temat!! Pracowałam trzy lata (aż trzy!!) w zakładzie doświadczalnym na ówczesnej Akademii Medycznej w Lublinie. Wiem mniej więcej co wynikło z tych "doświadczeń". Parę tzw. karier akademickich i tyle. A co się przy tym zwierząt nadręczyło tego nie wie nikt.
Mnie najbardziej leży na sercu los bezdomnych zwierząt, które jak trafnie określa to p. dr Dorota Sumińska trafiają do obozu koncentracyjnego dla zwierząt, który nazywamy schroniskiem. To tak jakbyśmy dom dziecka uważali za coś równie dobrego jak rodzinę zastępczą (oczywiście tylko tę z prawdziwego zdarzenia, a nie jak słyszymy prowadzoną przez dwoje psychopatów znęcających się nad dziećmi).
Z całego serca popieram tę akcję, nie bardzo wierzę w natychmiastowe jej powodzenie, lobby wiejskie w naszym Sejmie ma się nadzwyczaj dobrze, ale ktoś musi zacząć, żeby coś drgnęło wreszcie. ZWIERZĘ NIE JEST RZECZĄ!!
Z poważaniem
Barbara Węgłowska z Lublina

#312: -  

 Swiete slowa