Uważam, że władze stolicy popełniły błąd pozwalając na tak chaotyczną rozbudowę "Zielonej Białołęki" i powinny to naprawić. Osiedla powstają na każdym wolnym skrawku terenu, który tylko jest do kupienia. Mieszkańców dzielnicy szybko przybywa, a transport pozostaje taki sam od lat. Nie rozumiem, dlaczego ostatnia stacja metra powstanie na Bródnie zamiast na "Zielonej Białołęce", gdzie jest więcej miejsca na pełną infrastrukturę (np. parking parkuj i jedź). Wydaję się, że mieszkańcom w wieku produkcyjnym z wieloma dziećmi (których jest większość na Zielonej Białołęce) powinno się udostępnić jak najszybszy dojazd do miejsc pracy, co korzystnie wpłynie na budżet stolicy. Trzeba patrzeć szerzej a nie tylko na udokumentowaną ilość mieszkańców danej dzielnicy. Czy władze miasta nie powinny realizować strategii optymalizującej przychody do budżetu, aby mieć do dyspozycji więcej środków w celu inwestowania w przyszłość stolicy? Czasami zamiast słupków i twardych danych trzeba spojrzeć na aspekty ekonomiczne, rozwojowe i brać od uwagę potencjał danej dzielnicy. Ale może czegoś nie wiem i w stacji metra na Bródnie jest jakiś większy plan i sens.

#78: -  

 Powód jest jeden, Prezes firmy developerskiej zapłacił sporo, aby zbudować bardzo duże osiedla przy Wysockiego i to jest jedyny powód dlaczego metro jedzie tam. Dlatego sprzeciwiamy się temu i apelujemy o rozwage władz miasta i naprawienie błędów!