Prośba o Utrzymanie Ojca Andrzeja w Sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei na Jamnej
Szanowny Prowincjale o. Łukaszu Wiśniewski
Z głębokim żalem i zasmuceniem otrzymaliśmy informację o przeniesieniu Ojca Andrzeja Chlewickiego, rektora Sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei na Jamnej. Jesteśmy świadomi, że ta decyzja nie była łatwa i pewnie obarczona wieloma względami duszpasterskimi i organizacyjnymi. Rozumiemy, że bracia zakonni ślubują posłuszeństwo wobec swoich przełożonych. Jednakże, jako wspólnota Kościoła i wiernych uczestniczących w Mszach Świętych oraz nabożeństwach na Jamnej, pragniemy wyrazić nasze zaniepokojenie w sprawach, które dotyczą naszej duchowej przestrzeni i serca wspólnoty oraz prośbę o zrozumienie naszej perspektywy.
Ojciec Andrzej Chlewicki, pełen gorącego oddania sprawom wiary, stał się dla nas nie tylko duchowym przewodnikiem, ale także budowniczym wspólnoty. Jego pasja, oddanie i głęboka wierność Sanktuarium sprawiły, że Jamna stała się dla nas miejscem, w którym doświadczamy autentycznego spotkania z Bogiem. Rozmowy z Ojcem Andrzejem jednoznacznie wskazują, że związany jest on z tą miejscowością z całego serca, a jego marzeniem jest kontynuowanie dzieła duszpasterskiego na Jamnej.
Ponadto, chcielibyśmy wspomnieć o zmarłym Ojcu Janie Górze, który odegrał kluczową rolę w historii Jamnej. Jego misja, rozpoczęta kilkadziesiąt lat temu, zaowocowała obecnością dominikanów na tym terenie. Jego dzieło kontynuowane przez Ojca Andrzeja Chlewickiego przyciąga rzesze młodzieży, pielgrzymów i turystów z całej Polski.
Zależy nam na kontynuacji duszpasterskiej posługi Ojca Andrzeja Chlewickiego na Jamnej, która przynosi owoce w postaci rozwoju wspólnoty i przyrostu wiernych. Wierzymy, że jego obecność jest niezbędna dla dalszego umacniania ducha wspólnoty oraz inspiracji dla nas wszystkich.
Jako wierni, czujemy głębokie zaniepokojenie i smutek związany z tą decyzją. Obawiamy się, że utrata Ojca Andrzeja wpłynie negatywnie na naszą wspólnotę i doświadczenie duchowe. Będziemy cierpieć z powodu braku Jego obecności, która jest dla nas niezwykle istotna.
Z szacunkiem i gorącą prośbą o zrozumienie,
Wierni