PETYCJA W SPRAWIE OBJĘCIA OBLIGATORYJNYM WSPARCIEM PSYCHOLOGICZNYM KOBIET W CIĄŻY, POŁOGU ORAZ PO STRACIE

Komentarze

#10813

Ponieważ doświadczyłam okropnego traktowania w szpitalu w Toruniu w 2021r, trafiając z poronieniem zagrażającym w 19 tygodniu ciąży. Nikt nie zaproponował psychologa, kazano mi czekać na IP z krwawieniem z którym ledwo szło siedzieć, bo to nie stan zagrożenia życia,
Usłyszałam od jednego z lekarzy „ dlaczego Pani płacze, zrobi sobie Pani następne- 2 tygodnie w spędzone w szpitalu , zostałam wypuszczona do domu jak się okazało z rozwarciem i martwym dzieckiem w brzuchu- nikt nic nie widział przy wypisie, nie poinformował,
w dniu wypisu tyle ze o 21- trafiłam do szpitala w Chełmży z akcja porodową, martwym dzieckiem w brzuchu i zagrażającą sepsą wynik crp 120. - trafiłam do Chełmż trafiając ma rewelacyjny personel i psycholog.
W 2023 urodziłam wcześniaka, który trafił na OION - również nie było wsparcia psychologa.

Oliwia Zielińska (Torun, 2024-06-17)

#10816

Podpisuję się ponieważ uważam, że kobiety w ciąży, w trakcie połogu lub utraty dziecka jest potrzebna pomoc psychologiczna. Może nie wszystkie potrzebują pomocy, ale napewno są takie którym taka pomoc bardzo by pomogła by udźwignąć ciężar oraz poczuć ulgę że nie są zdane same na siebie.

Wiola Rybak (Mielec, 2024-06-17)

#10817

Podpisuje, ponieważ poroniłam w 2021 roku w 7 tygodniu ciąży pojechałam do szpitala i na miejscu jedynie co usłyszałam że już pani w ciąży nie jest wracaj do domu bo nie masz co tu robić a jak w to nie dowierzałam to lekarz mnie wyprosił z gabinetu bo on nie ma czasu na dramaty jakie chce robić jak mnie badał to powiedział "była sobie ciąża a teraz nie ma a wg jakim cudem chciała Pani tą ciaze donosić widziała siebie Pani w lustrze jak Pani wygląda najpierw trzeba się wziąć za siebie a potem robić dziecko" jestem osobą otyła i po tych szysykicj słowach nie miałam ochoty już żyć, nie dostałam żadnej pomocy jedynie co to bolesne słowa chamskiego lekarza ktory nie powinien nazywać się lekarzem . Teraz mam córeczkę i też po porodzie lekko nie było i znowu żadnej opieki psychologa chociaż moja córeczka leżała na intensywanej terapii i nikt nie chciał mi powiedzieć co się dzieje tylko po operacji leżałam i płakałam bo nawet mi jej nie pokazali jak już byłam na sali to cała się trzęsłam z płaczu i chociaż pielęgniarki przychodziły widziały w jakim stanie jestem to żadnej pomocy to tak w skrócie i kobiety walczmy o siebie nie bądźmy przeciwko sobie tylko razem ❤️

Agnieszka Ciwińska (Wojnarowa, 2024-06-17)

#10818

Podpisuje ponieważ, taka opieka jest nam bardzo potrzebna

Karolina Kacprzycka (Warszawa, 2024-06-17)

#10820

Podpisuje ponieważ zdrowie psychiczne jest lustrem zdrowia fizycznego

Łukasz Kuczyński (Dębno, 2024-06-17)

#10823

Widzę to z bliska, kiedy to co siedzi w głowie zaskakuje nawet Ciebie. W moim otoczeniu jest mnóstwo matek, na różnym etapie macieżyństwa i widzę tą walkę o której się milczy. Że wiele kobiet nie poprosi o pomoc.

Weronika Madura (Ilkowice, 2024-06-17)

#10825

Sama potrzebowałam takiej pomocy

Joanna Pyzara (Skaryszew, 2024-06-17)

#10832

Nie jestem mamą, ale urodziłam się jako osoba niepełnosprawna.. Uważam że poród jest sam w sobie trudnym przeżyciem. A co dopiero poród z komplikacjami. Pomoc psychologiczna w takim momencie życia jest niezbędna.

Iwona Stryjska (Świebodzin, 2024-06-17)

#10838

Kobiety w ciąży i po porodzie są pozostawione same sobie. Zamknięte w 4 ścianach z małym dzieckiem. Żyjące w stereotypie, że wszystko musi być pięknie.

Małgorzata Renka (Wałbrzych, 2024-06-17)

#10842

Ponieważ sama bym z tego skorzystała po porodzie

Ilona Donat (Knurów, 2024-06-17)

#10860

Podpisuję, ponieważ po porodzie dziecka z zespołem Downa, które zostało przewiezione w stanie agonalnym do innego szpitala, zostałam położona na salę poporodową z innymi mamami z dziećmi. Podpisuję ponieważ mimo trudnego porodu dziecka z wadą genetyczną byłam bardzo źle traktowana przez część personelu. Podpisuję, bo kiedy przy wypisie prosiłam o hydroksyzynę po nieprzespanej żadnej nocy od porodu, dostałam informację, że jeśli dostanę receptę, to "coś ze mną nie tak". Recepty nie wzięłam, bo chciałam zobaczyć syna zanim - jak mówili lekarze - odejdzie.

Dagmara Piwek (Skępe, 2024-06-17)

#10875

Mogłam mieć depresję poporodowa, z której powoli sama próbuje wyjść.

Ola Zarzycka (Poznań, 2024-06-17)

#10883

Poród podczas pandemii. Zostałam pozostawiona sama sobie na całą noc, ból był nie do wytrzymania. Tylko co jakiś czas przychodziła położna sprawdzić rozwarcie i za każdym razem słyszałam że się nie powiększa... Dopiero po 24 godzinach od czasu jak odeszły mi wody dostałam informację że będę miała cesarkę. Wyłam z bólu cała noc i nie miałam możliwości żadnego wsparcia psyhicznego bo mąż nie mógł nawet wejść na oddział. Do tej pory a minęły już ponad dwa lata panicznie boję się drugiej ciąży, drugiego porodu a mogło być inaczej gdybym w tym czasie miała jakiekolwiek wsparcie..

Katarzyna Gębka (Mysłowice, 2024-06-17)

#10885

Po poronieniu zbyt dużo przeżyłam. Po drugim porodzie również. Chcę wspierać kobiety, które również nie mają możliwości na kompetentna opiekę.

Sonia Tomaszewska (Bytom, 2024-06-17)

#10886

Podpisuję, ponieważ nigdy nie czułam się bardziej samotna i zostawiona sama sobie niż po porodzie. Do tej pory zmagam się z niektórymi konsekwencjami depresji poporodowej. Nie chce, aby moja córka też przez to przechodziła.

K. H. (Cieszyn, 2024-06-17)

#10901

Przeżyłam ogromy stres i traumę po porodzie i czułam się niesamowicie opuszczona przez wszystkich. W nocy nie miałam żadnej opieki ani tym bardziej wsparcia ze strony personelu medycznego tylko fochy że ich budzę. Nie zdecyduje się na kolejne dziecko.

Justyna Kwiatkowska (Bytów, 2024-06-17)

#10904

Powinno się wspierać kobiety zarówno w ciąży, w połogu czy po stracie dziecka.

Wioleta Skiba (Boksycka, 2024-06-17)

#10911

Chcę, aby kobiety czuły się zatroszczone i były otoczone opieką psychologa przez cały okres trwania ciąży oraz po porodzie. Dotyczy to również kobiet, które poroniły ponieważ strata dziecka nienarodzonego pozostawia ślady w psychice kobiety. Takie ślady, których nie da się wymazać.

Natalia Zygmunt (Iwonicz Zdrój, 2024-06-17)

#10912

Podpisuje ponieważ jestem w ciąży i wiem jak ważne jest odpowiednie wsparcie psychiczne.

Wiktoria Tomaszewska (Kielce, 2024-06-17)

#10913

Jestem matką i kobietą, wsparcie jest potrzebne

Klaudia Tylek (Kraków, 2024-06-17)

#10914

Jestem kobietą, jestem świeżo upieczoną mamą więc wspieram, rozumiem i sama chętnie skorzystałabym z takiej formy wsparcia ❤️ dziękuję, że to dla nas robicie ❤️

Marta Pieczkowska (Olsztyn, 2024-06-17)

#10917

Jako młoda kobieta boję się o moja przyszłość

Katarzyna Żurkowska (Kłobuck, 2024-06-17)

#10920

Jestem tu jako kobieta matka człowiek… Chce by zauważono problem… chce by jutro było piękniejsze dla nas!

Karolina Kołaczkiewicz (Lubin, 2024-06-17)

#10924

Podpisuję petycje włączenia psychologia w czasie ciąży, porodu i połogu ponieważ nasze zdrowie psychiczne jest bardzo ważne podpisuję się ponieważ, prawdopodobnie miałam depresję poporodową po nagłym cesarskim cięciu i nie został mi zaproponowany psycholog ani tym podobne

Julia Szymańska (Nowogard, 2024-06-17)

#10935

Podpisuję, ponieważ po pierwszym traumatycznym porodzie, gdzie rozdzielono mnie z dzieckiem zaraz po nim, wiem że mogłabym z traumą i całą sytuacją poradzić sobie lepiej. Ja dałam radę, ale chcę żeby inne kobiety, w tym moja córka miały zapewnioną taką opiekę.

Sylwia Kisiel (Łuków, 2024-06-17)

#10941

Podpisuję, ponieważ nie chcę aby jakakolwiek inna kobieta musiała sobie radzić z cierpieniem i depresją poporodową sama. Podpisuję dla każdej kobiety chcącej zostać mamą. Dla mnie, dla mojej siostry, dla mojej siostrzenicy, dla kobiet które mijam na ulicy.

Wiktoria Kraszewska (Ostrowiec Świętokrzyski, 2024-06-17)

#10944

Jestem obecnie w ciąży i również zależy mi żeby taka możliwość była łatwa, dostępna i na wyciągnięcie ręki, nikt nie jest w stanie być pewnym czy aby nie będzie potrzeby w przyszłości skorzystać z takiej opieki i wsparcia. Po porodzie powinna być zapewniona taka forma wsparcia.

Agnieszka Brach (Wójtowa, 2024-06-17)

#10956

Sama zmagałam się z depresją poporodową (rodziłam w pandemii w 2020). Kiedy potrzebowałam psychologa, to akurat go nie było bo była niedziela, mąż nie mógł być ze mną przez pandemie i zakaz odwiedzin.

Milena Marciszewska (Lublin, 2024-06-17)

#10968

Ponieważ rodząc dziecko w wieku 19 lat bez męża a później zostając samotną matką na codzień spotykam się z ocenianiem przez innych ludzi

Oliwia Kałużna (Przybysławice, 2024-06-17)

#10969

Mój poród był moim największym koszmarem i wszystko co nastąpiło później również. Zero wsparcia od personelu szpitalnego. Mnóstwo wylanych łez, zmęczenie po 24h próby porodu naturalnie. Ostatecznie skończyło się CC,problemy z karmieniem, mały dużo spadał z wagi, bo miał bardzo dużą żółtaczkę, ciągle spal. Nikt nie przyszedł nie powiedział mi że to nie jest moja wina że on nie przybiera i że to przez żółtaczkę ciągle śpi i nie mogę go dobudzić żeby coś zjadł. Usłyszałam od lekarki że głodzę dziecko 🥺 i zleciła MM. Po wyjściu ze szpitala położna środowiskowa znów psychicznie mnie dojechała bo mały za mało przybiera i wprowadziła mi co tygodniową kontrolę wagi co zryło mi banie w taki sposób że kupiłam wagę i codziennie ważyłam dziecko.🤦‍♀️moje dziecko ma już prawie 1,5 roku a ja ciągle nie mogę przestać kontrolować co je i ile je, ciągle mam wrażenie że jest głodny. Jestem przykładem na to jak nie odpowiednie słowa lub nie odpowiedni ton wypowiedzi potrafi zniszczyć chwilę które miałyby być naj (najpiękniejsze, najcudowniejsze)w największy koszmar o którym chce się zapomnieć ale nie możesz bo przecież tak ma świat przyszło Twoje dziecko i nic już tego nie zmieni. Na chwilę obecną nie myślę o drugiej ciąży nie chce znów przez to przechodzić

Katarzyna Sitek (Warszawa, 2024-06-17)

#10989

Podpisuję,ponieważ sama borykałam się z depresja poporodowa . Pierwszej nie wyleczyłam a druga wzmozyla się . Sama próbowałam sobie pomóc jakoś ale nie dało rady dopiero jak poszłam prywatnie do psychologa to odetchnęłam z ulgą jak mogłam się komuś wygadać. Każda z nas ma prawo do darmowej refundowanej wizyty z psychologiem.

Sylwia Petka (Choczewko, 2024-06-17)

#10991

Bo chcę, żeby kobiety były zaopiekowane.
Bo chcę, żebyśmy nie bały się rodzić.

Klaudia m Więcek (Walencja, 2024-06-17)



Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...