500 zł na każde dziecko bez względu na dochód i liczbę posiadanych dzieci

ANNA F

/ #2279 TREŚĆ LISTU DO RZECZNIKA PRAW DZIECKA CZEŚĆ 2

2016-06-21 16:07

 

apelowanie ministra Morawieckiego do zamożnych Polaków, aby zrezygnowali z zasiłku. Czy w Państwie prawa nie reguluje się polityki finansowej rozsądnymi ustawami, zamiast apelować do sumienia obywateli obdarowanych przez ustawę pomocą, która nie jest niezbędna do godziwego życia ich dzieci? Prezydent Andrzej Duda powiedział w jednym ze swoich publicznych wystąpień, że ustawa ma służyć tym, którym żyje się trudniej, ciężko się zgodzić z tym twierdzeniem. Ta ustawa budzi opór wykluczonych rodziców i jest nie do zaakceptowania, bo jest krzywdząca dla Naszych dzieci. Rodziny wykluczone nie wyjechały z tego kraju, pracują tu i płacą tu podatki, dokładają się do wspólnego budżetu. Gdyby autorami ustawy kierowała prawdziwa troska o wsparcie polskiej rodziny, poparta solidną analizą ekonomiczną, wtedy wsparcie obejmowałoby solidarnie KAŻDE dziecko, a już na pewno to, które tego wsparcia potrzebuje, pomoc kierowana byłaby mądrze. Czy jako Państwo nie możemy brać za przykład rozsądnych wzorów od Naszych sąsiadów Czechów? Tam ustawa wspiera KAŻDE dziecko. Na dodatek wyodrębnione są trzy kategorie wiekowe. Ostatnia to 15–26 lat, i ta kategoria dzieci dostaje największą pomoc. Bo Czesi rozumieją, że studia, zdobywanie zawodu, są kosztowne i dlatego tak długo państwo czeskie służy pomocą. Jak widać Czesi mogli sobie poradzić organizacyjnie z udzielaniem wsparcia. Ustanowili także rozsądną górną granicę kryterium dochodowego wynoszące 2,4-krotne minimum socjalne. Bogaci Niemcy dają wsparcie na każde dziecko, bez kryterium dochodowego i nie „narzucają” liczby dzieci i za liczbę dzieci nie nagradzają. A w polskim programie wsparcia w imię dogmatu „dzietności” ustanowiono pasmo wykluczeń: pomija się pierwsze dziecko w rodzinie, jedno dziecko w rodzinie, najstarsze dziecko, najmłodsze. Przecież osiemnastoletnie dzieci się jeszcze uczą. To jest ten „nowatorski i śmiały projekt pro-demograficzny skierowany do wszystkich rodzin”? Autorzy ustawy 500 plus arbitralnie nakazują – „zachęcają” do dzietności i segregują dzieci, dzieląc je na podlegające wsparciu i nie, według autorytarnie, wymyślonego na potrzeby propagandowe „przełamania kryzysu demograficznego”. Dzieląc przy tym całe społeczeństwo i piętnując rodziny jedynaków, jak i dzieci z tych rodzin. I według swojego „widzimisię” rozdają, to co do nich nie należy – Nasze wspólnie wypracowane środki. Minister Rafalska cynicznie stwierdziła (wystąpienie w sejmie przed głosowaniem nad ustawą), że dla pierwszego dziecka nie potrzeba zachęt ekonomicznych, i z premedytacją zostały te dzieci wykluczone z programu, nie dostały ani grosza. Więc rodzina z jednym dzieckiem nie rokuje na przyszłość i autorzy projektu na czele z minister nie mają zamiaru jej zachęcać, nie interesuje ich także sytuacja materialna tych 53% rodzin, i ich byt ekonomiczny? Dlatego wyznaczyli tym rodzinom do przeżycia kryterium dochodowe 800 zł na osobę w wynajętym mieszkaniu, albo w mieszkaniu obciążonym długoterminowym kredytem mieszkaniowym? A jedno dziecko, to nie dziecko i nie ma wartości społecznej? Czy ustawodawca narodowego programu wspierającego rodzinę