Samą miłością dzieci nie nakarmimy.


Gość

/ #157

2012-07-16 23:27

W nawiązaniu do poprzedniej wypowiedzi: popieram wszelkie działania. Jestem matką samotnie wychowującą troje dzieci. Jestem matką, ojcem dla nich. Niepełnosprawna córka nie chodzi samodzilnie. Nie mogę wyjść z domu, bo nie ma nikogo, kto przeniósłby córkę na inne miejsce, kto podniósłby córkę do zmiany pampersa... Dlatego uważam się trochę pominięta, chociaż czynnie uczestniczyłam w protescie przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy w dniu 2 lipca. Musimy być razem!!! Ale nie można pominąć tych osób, które w pojedynkę stawiają czoła niepełnosprawnoąci swoich dzieci. Mimo bólu kręgosłupa muszą dźwigać swoje ciężkie dzieci. Warto więc o nich też wspomnieć!!!