Petycja ws. mieszkań zakładowych oddanych za darmo spółdzielniom

Fixer

/ #1545 Do TEMIDY i komentatora

2012-07-25 23:49

Gdyby nie moje wcześniejsze odwiedziny tego forum i zasługi TEMIDY dla jego powstania, uznałbym wpis # 1542 za pochodzący od jakiegoś stronnika prezesów!

Bo w dobrej wierze pytam o ewentualne zapisy w propozycjach L. Staroń bo może ewentualnie je przeoczyłem ale zamiast rzeczowej odpowiedzi kierowane są pod moim adresem uszczypliwe komentarze czyli stara zasad erystyki – jak nie mam argumentów to atakuję personalnie pytającego. A jestem przekonany, że poruszone przeze mnie sprawy są bardzo istotne dla dużej rzeszy spółdzielców. Bo już teraz dochodzą do mnie sygnały, że prezesi spółdzielni nie chcą partycypować w kosztach utrzymania nieruchomości wspólnych w budynkach, w których obowiązują zasady z ustawy o własności lokali. Widocznie nadal hołdujemy zasadzie „mądry Polak po szkodzie”. Miałem nadzieję, że może tym razem będziemy mądrzejsi przed ewentualna szkodą.

Poza tym TEMIDO jest nie fair nie popierać postulatów innych spółdzielców skoro samemu zabiegało się wcześniej o ich poparcie w formie ich podpisów pod petycją w sprawie mieszkań zakładowych.

Jeśli chodzi o walne dzielone i podtrzymywanie tego przez L. Staroń – chyba jeszcze nie doświadczyłaś ich skutków – pierwsza część narzuca porządek następnym, ewentualne nieudzielenie absolutorium członkowi zarządu staje się znane dopiero po ostatniej części walnego co nie pozwala na ewentualne złożenie wniosku o jego odwołanie! Po prostu jeśli nie da się przeprowadzić walnego w jednej części ze względu na wielkość spółdzielni, co jest korzystne i ze względów ekonomicznych i samorządowych, to po prostu taka spółdzielnia powinna być PODZIELONA!

I na koniec – dziwi mnie TEMIDO Twoja niekonsekwencja – jeśli uważasz, że wszystko zależy od etyki funkcjonujących w strukturze ludzi to po co popierasz nic innego jak L. Staroń proponującą w swoich najświeższych pomysłach właśnie zmianę dotychczasowych struktur!

A teraz do komentatora – otóż zanim skierowałem swoje pytania do najaktywniejszych uczestników tego forum to wcześniej dzwoniłem do biura poselskiego pani L. Staroń, potem skierowałem do niej pytania drogą mailową. Niestety, ale ta pani jak znakomita większość członków naszych elit politycznych nie uważa za wskazane odpowiadać samemu albo nakazać swoim pracownikom uczynienie tego w swoim imieniu. Żadnych roboli, jak mi imputujesz, nie szukam do odwalenia za siebie roboty a do zadania Wam pytań uciekłem się dopiero wtedy, gdy pani poseł totalnie zignorowała mnie jako wyborcę. Z góry zaznaczam, że identycznie postępuje większość posłów z innych partii, w tym i PiS-u! Staram się zatem zachowywać daleko posuniętą poprawność jeśli chodzi o obiektywizm.