Petycja ws. mieszkań zakładowych oddanych za darmo spółdzielniom

Marcus
Gość

/ #1636 Coś podobnego -SM są karane

2012-08-01 21:42

Przeczytajcie:

"67 tys. zł kary za złe traktowanie klientów

http://bi.gazeta.pl/im/0/6809/z6809980Q,Winowajcy--ktorzy-doprowadzili-przedsieb...

Winowajcy, którzy doprowadzili przedsiębiorstwo do ruiny, nie powinni dłużej otrzymywać sowitych wynagrodzeń, nie powinni spotykać się z uznaniem, jeśli odejdą ze stanowiska i uda im się znaleźć inną, tak samo lukratywną posadę, tak jakby ich reputacja nie doznała uszczerbku. Nie powinno się im...

UOKiK gromi spółdzielnie mieszkaniowe. Bo traktują mieszkańców jak obywateli drugiej kategorii

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi dziewięć postępowań wyjaśniających zasady działania spółdzielni, trzy inne właśnie zakończył. Wnioski nie są optymistyczne - w umowach z mieszkańcami są niedozwolone zapisy, zaś firmom, które chcą świadczyć mieszkańcom usługi - głównie telekomunikacyjne i internetowe - spółdzielnie utrudniają życie.

Spółdzielnia Mieszkaniowa w Grudziądzu dostała ponad 67 tys. zł kary za naruszanie interesów konsumentów. W regulaminach świadczenia usług przez spółdzielnię powtarzają się zapisy z rejestru niedozwolonych klauzul, są także punkty sprzeczne z prawem telekomunikacyjnym.

Mieszkańców, którzy spóźniali się z zapłatą za telefon lub internet, spółdzielcy z Grudziądza postanowili karać dwukrotnie - na to zaś prawo nie zezwala - doliczając im odsetki, a także dodatkową opłatę za ponowne podłączenie tych usług. Jeśli zaś któryś z mieszkańców chciał zrezygnować z usług z powodu podwyżki cen, musiał zwrócić przyznaną mu ulgę. To również bezprawne, bo gdy zmieniają się warunki świadczenia usług, klient może rozwiązać umowę bez żadnych konsekwencji

Na Konstantynowską Spółdzielnię Mieszkaniową w Konstantynowie Łódzkim Urząd nałożył ponad 16 tys. zł kary, zaś na Spółdzielnię Mieszkaniową im. B. Chrobrego w Łodzi - 6 tys. zł. Według UOKiK obie działały na szkodę mieszkańców, bo nie dały im szansy na wybranie lepszej oferty usług telefonicznych i internetowych. Spółdzielnie stawiały dostawcom tych usług bardzo wydumane wymagania - na przykład, żeby zdobyli pisemne zgody wszystkich mieszkańców. Tymczasem jedynym warunkiem, jaki stawia prawo, jest to, żeby instalacja i urządzenia telekomunikacyjne nie umożliwiały korzystania z budynku.

Grudziądzka spółdzielnia nie odwołała się do sądu, tylko zapłaciła karę, zaś dwie pozostałe postanowiły poprosić o rozstrzygnięcie sąd."

Okazuje się jednak,że nie takie znowu "cacy", są co niektóre SM