Żeby zatkać ważną arterię komunikacyjną, trzeba przygotować trasę alternatywną. W dzisiejszych czasach sprawna komunikacja miasta jest jak nerw i krwioobieg człowieka. Jeśli się zatyka kolejne trasy przelotowe nie oferując w zamian arterii alternatywnych, to szybko prowadzi się do zgonu. Trzeba naprawdę mieć wyobraźnię ograniczoną do dwóch pedałów, żeby tego nie rozumieć. Jak rowerem odwieźć dwoje dzieci do przedszkola, albo dziadków z walizkami na pociąg. Jak rowerem jechać do klienta ze skrzynkami z narzędziami, albo sprzętem? Jak rowerem dowozić sprawnie towar do sklepów, gdzie w promieniu 300 m jest zakaz zatrzymywania (np. Krzywoustego). Co w tym pomoże tramwaj? Kolejne nasze (podatników) pieniądze wyrzucane w błoto, dla zaspokojenia fanaberii garści napaleńców. Oni też kiedyś będą starzy i nie będą mieli siły wsiąść na rower. Pewnie wtedy pomyślą inaczej.

#10: - Totalne brednie.  

 Wiekszosc ludzi porusza sie komunikacja miejska pojedynczo, lub w towarzystwie innych pojedynczych ludzi. Wtedy na ulicach zostanie wystarczajaco miejsca dla samochodow z dwojka dzieci, staruszkami i narzędziami. Proponuje stanąć przy duzym skrzyżowaniu i policzyc w ilu samochodach sa dzieci i staruszkowie, a w ilu sam kierowca. Miasto jest dla wszystkich.