PETYCJA W SPRAWIE OBJĘCIA OBLIGATORYJNYM WSPARCIEM PSYCHOLOGICZNYM KOBIET W CIĄŻY, POŁOGU ORAZ PO STRACIE
Komentarze
#21012
Podpisuję, ponieważ sama potrzebowałam takiej pomocy, niestety jej nie otrzymałam...Adrianna Dąbek (Słupca, 2024-06-27)
#21030
Podpisuje, ponieważ gdy urodziłam moje drugie dziecko, po bardzo długim (22h) i wykańczającym porodzie zakończonym nagłym cc, musiałam zostać w szpitalu ponad tydzień dłużej ze względu na mój stan zdrowia, bardzo tęskniłam za starszym dzieckiem i nie umiałam nawiązać kontaktu z noworodkiem. Do dzisiejszego dnia się o to obwiniam, ale dzięki wizycie Pani psycholog w 3 dobie po porodzie jakoś funkcjonuje, jakoś wytrzymałam. To bym start do mojej terapii po traumatycznym porodzie i depresji poporodowej.Kinga Peljak-Gardyńska (Warszawa, 2024-06-27)
#21034
Podpisuje,ponieważ każda kobieta w takiej sytuacji powinna otrzymać pomocKinga Idzikowska (Międzyrzec Podlaski, 2024-06-27)
#21039
Każda mama na to zasługuje!Angelika Peljak-Łapińska (Warszawa, 2024-06-27)
#21043
Podpisuje, ponieważ sama takiej pomocy potrzebowałam po porodzie przez cesarskie cięcie syna z zagrożeniem zycia jego i mojego. Podpisuje bo przez to co przeszłam przy pierwszym porodzie, za drugi zapłaciłam w prywatnej klinice. Ale nie wszystkich na to stać. Podpisuje bo wiem co to depresja poporodowa, wiem co to brak poczucia wartości w momencie braku możliwości karmienia piersią własnego dziecka. Podpisuje bo wiem, że to bardzo ważne być pod opieką psychologa!Agnieszka Wasinska (Halden, 2024-06-27)
#21060
Ponieważ jestem kobietą która chce być matką, jestem córką która ma matkę, która przeżyła traumatyczny poród i jestem człowiekiem.Agata Chrustowicz (Łódź, 2024-06-27)
#21062
Uważam że ciąża i poród to jeden z najtrudniejszych etapów w życiu. Pomoc psychologa jest na pewno potrzebneBogumiła Łapińska (Warszawa, 2024-06-27)
#21101
Zgadzam się z tym że każda kobieta w okresie okołoporodowym powinna mieć darmowe wsparcie psychologiczneKinga Mroziewicz (Mrozy, 2024-06-27)
#21106
WyrażamLuiza Lewartowska (Warszawa, 2024-06-27)
#21107
Podpisuję, ponieważ każda kobieta, która w okresie ciąży, poronienia lub połogu potrzebuje pomocy psychologicznej powinna mieć zagwarantowaną taką opiekęJowita Rozum (Nieznanowice, 2024-06-27)
#21111
Sama straciłam dziecko i to bardzo przeżyłam a nie było nikogo wtedy kto by mnie zrozumiał i wspieralKarolina Bogdańska (Huta Zadybska, 2024-06-27)
#21115
Również się z tym zmagałam. Również doświadczyłam stratę ciąży. Również miałam pierwsza CC tragiczna i moi bliscy usłyszeli słowa ' ale jestem panikarą ' i zostałam uspana .. co wiązało się z tym że nie widziałam swojego dziecka od razu po wyjęciu z brzucha i byłam w depresji poporodowej.Edyta Rodewald (Kochcice, 2024-06-27)
#21134
Poród miałam cudowny, każdej kobiecie życzę takiej opieki i ludzi z powołania podczas porodu. Jednakże na oddziale poporodowym doznałam upokorzenia, braku pomocy. Przez brak wsparcia, mój strach moje dziecko nie jest karmione piersią. Pomimo że prosiłam o pomoc. Panie pielęgniarki i położne stwierdziły że wystarczy „więcej pewności siebie”. I na tym zakończyło się wsparcie. Bardzo długo przeżywałam to w swojej głowie, jednakże po 11 miesiącach w końcu nie płaczę myśleć o tygodniu który spędziłam po porodzie w szpitalu.Laura Lubańska (Ożarów Mazowiecki, 2024-06-27)
#21137
Widziałem jak moja żona przechodzi depresję poporodową. W szpitalu dostała tylko nr telefonu do psycholog, nigdy nie zadzwoniła… byłem świadomy więc pomagałem jak potrafiłem.Tomasz Łakomy (Łódź, 2024-06-27)
#21174
Chorując m.in. na cukrzycę typu 1 i RZS miałam indukowany poród w 38 t.c. Poród nie postępował, rozwarcie po baloniku 3cm. Musiałam upominać się o sprawdzanie, czy rozwarcie się zwiększyło, błagałam o leki, które przez moją historię zdrowotną na mnie nie działały. Dostalam możliwie największą dawkę przeciwbólowych(według podanej mi informacji), bez jakiegokolwiek efektu. Kilka godzin przy nieustępujących, sztucznie wywołanych skurczach, prosilam o reakcję. Nie jadłam nic od doby, przy hipoglikemii prosiłam o mus owocowy, a dostałam glukoze dożylnie. Od godziny 19 było mi słabo, mdliło mnie z głodu i bólu, od dłuższego czasu nie mogłam zmienic pozycji ze względu na podpięte znieczulenia. Wyłam, błagałam o cesarkę. 10h bez postępu, ani centymetra...w końcu pojawiła się nowa lekarka, zmiana zespołu. Pani doktor mnie poznała, jesteśmy z tego samego miasteczka. Gdy mnie zobaczyła, natychmiast zwołała lekarzy, aby przygotować mnie pod cesarskie cięcie...moje reakcje na ten moment były już nijakie, nie mialam siły mówić. Przed 22 przyszedł na świat mój syn. Mial pod noskiem czerwone znamie, które bylo wynikiem mocnego nacisku przy indukcji. Zniknęło po kilku miesiącach. Po 6h leżenia, trafiłam na salę z synem. Sala bez dzwonka. Gdy w nocy trzymałam go na rękach, zalałam się krwią. Musiałam wyjść, żeby kogos zawołać, a jeszcze dostałam opiernicz, ze wychodzę z sali...Jeszcze kilka razy testowano moje zdrowie psychiczne podczas pobytu w szpitalu...jedynym pozytywnym światełkiem byla owa lekarka.
Miałam przedłużony połóg, prawie 3miesiace krwawien. Psychicznie było bardzo źle, ale wiedziałam, że to minie. I na szczęście minęło. Jednak ponad 2 miesiace mialam wyjęte z życia. Wiem, że gdybym otrzymala odpowiednie wsparcie, dużo wczesniej zaczelabym cieszyć sie macierzynstwem...
Karolina Trytek (Pyrzyce, 2024-06-27)
#21183
Podpisuje, ponieważ każda kobieta powinna mieć dostęp do bezpłatnej pomocy psychologicznej !!!Amelia Wojciechowska (Człuchów, 2024-06-27)