Sprzeciw wobec planów Miasta Katowice w sprawie rozwiązania i/lub przeniesienia, połączenia katowickich szkół średnich
My, sygnatariusze petycji, sprzeciwiamy się pomysłowi rozwiązania i/lub przeniesienia, połączenia czterech katowickich szkół średnich, wyrażonemu projektami Uchwał Rady Miasta Katowice. Poszkodowane decyzją są cztery szkoły średnie:
- Zespół Szkół Handlowych im. Bolesława Prusa w Katowicach z siedzibą przy ulicy gen. Józefa Hallera 60 – w skład Zespołu wchodzi Technikum nr 5 oraz Branżowa Szkoła I i II Stopnia nr 3
- Technikum Nr 15 im. Tomasza Klenczara w Katowicach, z siedzibą przy ulicy Tadeusza Boya-Żeleńskiego
- Zespół Szkół Gastronomicznych im. Gustawa Morcinka w Katowicach z siedzibą przy ul. Roździeńskiej 25
- Zespół Szkół Przemysłu Spożywczego im. J. Rymera - I Wojewody Śląskiego w Katowicach z siedzibą przy ul. księdza Biskupa Henryka Bednorza 15
W uzasadnieniu Uchwał Rady Miasta możemy przeczytać, że decyzje o przekształceniu i przeniesieniu siedziby podejmowane są „w celu poprawienia warunków pobytu uczniów uczęszczających do ww. szkoły”. Uzasadnienie to jest kompletnie nielogiczne i nieprawdziwe, gdyż konieczność zmiany miejsca nauki i organizacji szkoły oznacza dla uczniów:
· znalezienie się w innym budynku, już dotychczas użytkowanym oraz wypełnionym uczniami szkół do których likwidowane placówki mają zostać dołączone – a więc fizycznie nie znajdującym miejsca na kolejne kilka oddziałów
· dłuższe dojazdy do nowej siedziby, ponieważ bardzo wielu uczniów decyzję o wyborze szkoły podjęło także ze względu na jej lokalizację blisko miejsca zamieszkania. Oznacza to więc także większe koszty podróży, bardziej skomplikowany dojazd i stratę dużej ilości czasu w sytuacji, kiedy miasto jest stale zakorkowane
· dodatkowy stres, związany z przekształceniem – utratę poczucia bezpieczeństwa, stałości, znajomych miejsc, co szczególnie w wypadku uczniów klas integracyjnych i specjalnych całkowicie zaburzy wypracowaną dotychczas rutynę i znacznie wpłynie na jakość skupienia i koncentracji uczniów
Dlaczego więc uzasadnia się tę decyzję w taki sposób, podczas gdy nie ma ona jakiegokolwiek przełożenia na polepszenie się sytuacji uczniów – a wręcz przeciwnie, wyraźnie pogorszy ich dobrostan? Jest to zatajenie prawdziwych powodów decyzji lub też kompletna nieznajomość specyfiki rozwiązywanych i przenoszonych placówek oraz ich uczniów. Projekt uchwały został zaprezentowany w połowie stycznia, na niecałe dwa tygodnie przed posiedzeniem Rady Miasta. Nie przeprowadzono też żadnych konsultacji, prób poprawy sytuacji, rozmów. Zostaliśmy niespodziewanie postawieni przed faktem dokonanym – w jeden dzień ukazał się projekt, kolejnego dnia został pozytywnie zaopiniowany.
Placówki są dobrze wyposażone, w ciągu ostatnich lat pracownie są uaktualniane, sprzęt elektroniczny taki jak nowoczesne tablice multimedialne jest stale dokupowany. Uczniowie mają możliwość korzystać z nowoczesnych rozwiązań i metod nauki.
Można domyślać się, że powodem takiej, a nie innej decyzji są kwestie finansowe, jednakże czy naprawdę na szkoły publiczne należy patrzeć jak na przedsiębiorstwo, które ma przynosić zyski? W jaki sposób można zmierzyć zaangażowanie, rozwój zainteresowań, kształtowanie charakterów, wyciąganie z nędzy i szeroko pojęty „kaganek oświaty”? Czy naprawdę nasze miasto chce szukać oszczędności na uczniach – tych z pełnych rodzin, a także tych z różnego rodzaju problemami, czasami z bardzo trudnych środowisk, ze skomplikowaną sytuacją rodzinną, pozbawionych wsparcia – tych, którzy nie upomną się o swoje prawa? Komfortu nauczania, rodzinnej atmosfery tych mniejszych szkół, braku anonimowości i szczerego zainteresowania dobrostanem psychicznym i fizycznym ucznia nie da się zmierzyć pieniędzmi. Możliwość nauki w pozytywnej atmosferze niedużej szkoły jest ogromnym atutem dla wielu uczniów. Wyrwanie ich ze znanego, bezpiecznego środowiska i wrzucenie do ogromnej placówki, w której będą tylko jedną z kolejnych cyfr w dzienniku nie sprawi że będą się oni czuli i uczyli dobrze. U wielu uczniów spowoduje to nawet wykluczenie edukacyjne – mając w perspektywie obce, nieprzyjazne środowisko i długie dojazdy wielu zrezygnuje z nauki lub będzie jej unikać, czekając tylko do ukończenia osiemnastego roku życia. Czy do tego powinno dążyć miasto Katowice – do powiększania liczby osób wykluczonych i niewykształconych i pogłębiania problemów związanych z budowaniem relacji, dobrostanem psychicznym młodzieży poprzez anonimizację?
Mniejsza, mniej liczna szkoła to szansa dla młodzieży która potrzebuje szczególnej uwagi i wsparcia z różnych stron. To bezpieczne miejsce dla uczniów, dla niektórych jedyne w ich otoczeniu. Nasze szkoły wyróżniają się dobrą, rodzinną atmosferą – tym, że każdy każdego zna, uczniowie wiedzą że mogą zwrócić się ze swoimi problemami do kadry i że zostaną wysłuchani, mają przestrzeń do pełnego rozwoju. W sytuacji kiedy klasy są bardzo liczne, a na korytarzach panuje hałas i ścisk, nie ma takiej przestrzeni. Nasze szkoły to szansa dla uczniów, którzy nie chcą doświadczać przemocy rówieśniczej, bullyingu, kradzieży, wyśmiewania. Którzy chcą zaangażować się w różnorodne działania na rzecz społeczności lokalnej, chcą uczestniczyć w wolontariatach, szkolnych teatrach i zawodach sportowych, chcą być zauważeni i czuć się docenieni za swoje wysiłki i umiejętności. Wszystkiego tego nie zapewni nawet najlepsza wynikami nauczania szkoła, bo przy dużej ilości uczniów zanika możliwość indywidualizacji. Nie zawsze miarą „dobrej szkoły” są tylko wyniki egzaminów i oceny.
Wierzymy, że każdy uczeń jest ważny i każdy z nich zasługuje na najlepszą ścieżkę edukacji w szkole, którą sobie wybrał. Dużo mówi się o wychowawczej funkcji szkoły, a ta sytuacja pokazuje, że rządzący często o niej zapominają. Jeżeli uchwała zostanie podtrzymana, Radni powinni mieć świadomość, że podejmują ją z krzywdą dla uczniów i ich rodzin.
Agnieszka Brzozowska Skontaktuj się z autorem petycji