Nie dla beatyfikacji abp. Andrzeja Szeptyckiego!!!

Skontaktuj się z autorem petycji

Temat pod dyskusję został automatycznie utworzony do petycji Nie dla beatyfikacji abp. Andrzeja Szeptyckiego!!!


Gość

#126

2015-10-24 09:40

Moi teściowie pochodzili zza Buga , z okolic Szumska. Wiele mi opowiadali i tym, co się działo po wybuchu wojny i jak musieli stamtąd uciekać. Teściową nigdy nie odważyła się odwiedzić tamtych stron. Nienawiść podsycane przez polityków objawiła się tym, że nawet sąsiadów musieli się bać, choć przedtem razem z Ukraińcami i Żydami chodzili do szkoły, na zabawy itp. W 39 zawalił im się świat, szczęśliwe choć pracowite życie zamieniło się w ciągły strach. " czerwone noce" i inne książki , które krążyły po wsi dały mi częściowo obraz tego piekła. Antoni Jastrzębski z Olbrachcic był autorem jednej z nich, kolegą mojej teściowej. Pochodzę z Wielkopolski, mam swoje piękne wspomnienia że spokojnego dzieciństwa, oni nie mają nawet domów, które mogliby odwiedzić, bo zostały zburzone a studnia na środku wsi kojarzy się z tymi, których do niej wrzucono. Osoby na stanowiskach takie jak abp. Szeptycki miały duży wpływ na nastroje społeczeństwa ukraińskiego i mogły zapobiegać mordom, ale tego nie robiły. Jeśli Kresowianie twierdzą, że nie zasługuje on na wyświęcenie, to tak jest i podpisuję
się pod tym.

Gość

#127

2015-10-24 11:00

Ludobójstwo powinno być nazwane po imieniu. Odradzajacy się kult OUN-upa i bandery to też wina naszych polityków i ich bezwzględnego wspierania UPAdlińy

Gość

#128

2015-10-24 18:25

Moja mama Bronisława Rożek z.d. Ochman urodziła się w Rogoźnie gmina Tesłuchów 12.11.1931 r. Moi dziadkowie Franciszka i Mateusz Ochman uciekli przed banderowcami do Dubna. Po wojnie wyjechali na ziemie odzyskane. Babci nie pamiętam, bo zmarła gdy miałam roczek, ale dziadek od najmłodszych lat życia wnuków opowiadał nam o mordach Ukraińców. Ja sama byłam na Ukrainie w Rogoźnie trzy razy i sami Ukraińcy opowiadali o mordach na Polakach, żałowali tego, mówili po co im to było. Jako wnuczka nie mogę zgodzić się na beatyfikację człowieka, który tolerował to ludobójstwo.

Gość

#129

2015-10-24 19:28

Błogosławieni i wyniesieni na ołtarze winni być nieskazitelni ...

Gość

#130

2015-10-24 23:48

Domagam sie wszczęcia postępowania karnego w tej sprawie.
Sławomir Tomasz Roch

#131 Taki mamy Kościół z jego głową papieżem Franciszkiem jaki mamy!

2015-10-25 07:09

Konia z rzędem temu kto wie o co chodzi w punkcie 84 Synodu (wczoraj uchwalonym) o cudzołożnikach bowiem nie ma słowa o dopuszczeniu ich do Eucharystii ale zarazem jest tam napisane: „....Nie powinni oni nie tylko czuć się ekskomunikowanymi, ale mogą żyć i rozwijać się jako żywe członki Kościoła.....”. No to jeśli nie są ekskomunikowani to znaczy że są w komunii oraz jeśli mogą żyć i rozwijać się jako żywe członki Kościoła, no to jak mam to rozumieć, znaczy że wcale nie umarli, że grzech śmiertelny cudzołóstwa, już wcale nie uśmierca. No bo na Boga przecież nie mówimy tu o sytuacji kiedy ktoś odbył ważną spowiedź świętą, która wymaga mocnego postanowienia poprawy i zadośćuczynienia. No bo jeśli o to by chodziło no to przecież zawsze tak było i nic właściwie nie uległo zmianie i po co wtedy zapis w punkcie 84 Synodu. A zatem czyż nie jest już obecnie tak, jak to już było przed tysiącami lat, gdy ludzie żyli b. grzesznie! Kto pyta nie błądzi – mawiali nasi przodkowie!!! Po temu pytali nawet samego Jezusa: Czy wolno odprawić żonę, bo Mojżesz zezwalał! Zatem odpowiedział im: „Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było. A powiadam wam: kto oddala swoją żonę - chyba że w wypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo.”. (Ew. św. Mateusza). I tyle! Dziś Kościół na czele z papieżem Franciszkiem uznał wydaje się zwyczajnie, że sytuacja w rodzinach jest już na tyle zła i zepsuta, szczególnie w Niemczech i nie tylko, że należy uznać oficjalnie fakt zatwardziałości serc wielu, współcześnie żyjących i nie tyle potępiać grzeszników, co raczej starać się okazywać im duszpasterską troskę, a tą drogą miłosierną miłość samego Boga, którego odrzucili w ten czy inny sposób. Sądzić nam papieża i ojców synodalnych nie trzeba, gdyż ich osądzi sam Bóg Najwyższy. Więcej wydaje się Bóg nie osądził w tym akapicie nawet samego Mojżesza. Jezus jedynie potwierdził, że rzeczywiście taka sytuacja miała miejsce, zaznaczając wyraźnie jak być jednak winno po Bożemu i właściwie! Na koniec trzeba dodać że dopiero teraz odpowiedzialni kapłani, będą mieli zachodu, chętnych na rozpatrzenie swoich życiowych zakrętów, zapewne nie brakuje, no ale przecież po to w końcu są kapłani, jak słusznie podkreśla sam Synod i papież Franciszek. Modlić się jedynie trzeba gorąco, by nie było nadużyć, których i obecnie w Kościele nie brakuje! Ja sam pragnę pozostać wierny swojej żonie i absolutnie nie zazdroszczę tym którzy chcą żyć w ten czy inny sposób w grzechu, bowiem jeśli ktoś żyje w stanie łaski uświęcającej, no to zwyczajnie nie ma problemu.

Wzywam zatem publicznie wszystkie środowiska w Polsce, broniące życia i rodziny oraz nierozerwalności sakramentalnego związku małżeńskiego, a w szczególności Polską Federację Ruchów Obrony Życia do aktywnego, żywego wsparcia powyższej inicjatywy Kresowian, o niedupuszczeniu do beatyfikacji Abp Andrzeja Szeptyckiego, by w Kościele i w sercu każdego człowieka zawsze zwyciężała miłość i pokora. Stanięcie w prawdzie jest pokorą!

Metropolita Andrzej Szeptycki /wybrane teksty krytyczne/ « Wirtualna Polonia

Szeptycki był zmienny w swych poglądach
gotów jak bluszcz owinąć się wokół kogokolwiek:
Austrii, Rosji carskiej, Niemiec hitlerowskich,
Rosji sowieckiej, ale nigdy Polski

ks. Władysław Piętowski

 


Gość

#132

2015-10-25 07:15

Ktoś,kto jest nawet pośrednio współwinny okrucieństwa jakie spotkało Polaków na Ukrainie,nie może być świętym!

Gość

#133

2015-10-25 15:52

Tacy ludzie powinni być piętnowani

Gość

#134

2015-10-28 04:28

Mój ś.p. teść Władysław Bryk z miejscowości Stanisłówka w parafii Mosty Wielkie, pow. Żółkiew, woj. lwowskie, był naocznym świadkiem kazania wygłaszanego podczas okupacji niemieckiej przez abp A. Szeptyckiego w katedrze św. Jura we Lwowie, w którym nawoływał on wiernych - wbrew nauczaniu Jezusa w Ewangelii - do bezpośredniego usunięcia polskiego kąkolu z ukraińskiej pszenicy.

Gość

#135

2015-10-28 13:59

Holy Father.
For over 70 years these tragic events for thousands of Poles on Wolyn were swept under the carpet for convinience and pace of minds of world powers. Finaly it is time to honor them and indicate the sinners. Unfortunatelly apb. Szeptycki was one of them by his suport and agreement to spread the wrong and evil. We never forget. We can not imagin a person who represented black side of human behaviour contaminated the holy assembly of our saint and blessed. Please do not allow the beatification process for abp. Andrzej Szeptycki to move forward. Please do not allow for spread of this shameful action.
Amen

Gość

#136

2015-10-28 19:43

Moich dziadków Michała i Zofię Makowskich bandy UPA bestialsko zamordowały dn.2.04.1943r. w majątku Pieczychwosty pow.Horochów. Miałem wtedy 6 lat i do końca życia obraz tego morderstwa będę miał przed oczami.
Sławomir Tomasz Roch

#137 Wzywam obrońców życia, rodziny i zwykłej przyzwoitości w Polsce do pokornego stanięcia w prawdzie

2015-10-28 22:40

Szanowni Państwo tam na Wołyniu i na Kresach w czasie tego ludobójstwa, ginęły w niewyobrażalnych mękach całe polskie rodziny od dziecka w łonie matki, czy w kołysce, aż po 100 – letnich Kresowian. Setki relacji naocznych świadków można doczytać nawet dziś na wielu stronach, prowadzonych przez środowiska Kresowian w internecie. Stanięcie w prawdzie jest pokorą! Zapraszam zatem gorąco do złożenia swojego podpisu poparcia pod niniejszym apelem Kresowian, odnośnie Abp Szeptyckiego. I aby nie zabrakło woli i animuszu, a może nawet chrześcijańskiej odwagi, zamieszczam stosowny i wielce wymowny cytat, krótki jedynie fragment z rzezi wołyńskiej. Są to wspomnienia Pani Adeli Roch z d. Rusiecka z kolonii Teresin na Wołyniu. A zatem: "[...] I chociaż bardzo to przeżywał, powoli przyszedł do siebie i gdy razem opuściliśmy kościół, zaraz jeszcze przy świątyni, zaczął nam na gorąco opowiadać, co się wydarzyło w jego domu, a mówił tak: „Nad ranem przed wschodem słońca, Ukraińcy napadli na nasz dom. Złapali moją mamę i zaczęli bić na podwórzu. Ja i moja żona Teofila siedzieliśmy w piwnicy na polu, tak że wszystko dobrze widzieliśmy z ukrycia. Fila bardzo kochała moją mamę i nie mogła patrzeć, jak się nad nią znęcają, jak ją tak bezkarnie maltretują. Miała nadzieję, że ponieważ jest w ciąży, to jej Ukraińcy krzywdy jakowejś nie zrobią, więc odważnie wyszła ze schronu. Poszła do nich wprost bronić mamy, wstawić się za nią i prosić o jej ocalenie. Tymczasem Ukraińcy wcale z nią nie rozmawiali, ale od razu zaczęli i ją mordować. Na początek rozkrzyżowali i bestialsko, leżącej na ziemi, wbili jej w brzuch pal, powyżej dziecka. Następnie postanowili jeszcze trochę nią zakręcić i zaczęli obracać ją na tym palu, trzymając za ręce i nogi, zrobili z niej taki kierat. Po kilku nieludzkich obrotach, zostawili tak ciało żony i odeszli. Wszystko to widziałem na własne oczy z ukrycia. Matkę oczywiście też zamordowali. Kiedy ci zwyrodnialcy odeszli, ostrożnie podeszłem do najdroższych mi osób i byłem przerażony, gdy zobaczyłem, że te nienarodzone dzieciątko, jeszcze w niej żyło i bardzo się tłukło, bardzo się rzucało. (Staszek w tym momencie się rozpłakał i przez gorzkie łzy raz jeszcze dodał) To straszne. To straszne. Ja już nie chcę więcej o tym mówić, a dajcie wy mi spokój.”. Zapytałyśmy jeszcze tylko, co się stało z resztą jego rodziny, ale on już tylko krótko rzucił: „A ja nie wiem, chyba wybici, jak nie wrócą!”. Po tych słowach odszedł powoli i już więcej nigdy go nie widziałam. [...]". 

Wzywam zatem publicznie wszystkie środowiska w Polsce, broniące życia i rodziny, nierozerwalności sakramentalnego związku małżeńskiego, oraz przyzwoitości w życiu publicznym, a w szczególności: Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi z Krakowa, Polską Federację Ruchów Obrony Życia na czele z jej Prezesem Dr Pawłem Wosickim, Zespół CitizenGO z Magdaleną Korzekwa – Kaliszuk,  Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z Panią Karoliną Dobrowolską z Warszawy, Pawła Kwaśniaka Prezesa Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodzin z Warszawy, Dr Dariusza Cupiał z Inicjatywa Tato.Net z Lublina i wielu innych do aktywnego, żywego wsparcia powyższej inicjatywy Kresowian, z prośbą o cofnięcie dekretu o beatyfikacji Abp Andrzeja Szeptyckiego. Po temu naturalnie by w Kościele i w sercu każdego człowieka zawsze zwyciężała miłość i pokora.


Gość

#138

2015-10-29 07:50

Podpisałem, bo nie było i nie ma większego okrucieństwa na naszym świcie jak Zbrodnia Wołyńska... A beatyfikacja Szeptyckiego brzmi jak -"święty szatan" - A tym co ccą beatyfikować tego szatana Panie Boże WyBACZ bo nie wiedzą co czynią...

Gość

#139

2015-10-29 09:19

„Szeptycki był zmienny w swych poglądach gotów jak bluszcz owinąć się wokół kogokolwiek: Austrii, Rosji carskiej, Niemiec hitlerowskich, Rosji sowieckiej, ale nigdy Polski.”ks. Władysław Piętowski (wybrane teksty krytyczne o metropolicie)

Gość

#140

2015-10-29 19:56

Dlatego,że potwierdzam prawdziwość zawartych w niej informacji. Poznałam wiele osób, które przeżyły rzeź wołyńską i zgadzam się z tezą, zgodnie z którą pamięć ofiar tych zbrodni wyprzedawana jest "na ołtarzu" dobrych stosunków polsko-ukraińskich. Tym bardziej jest bolesne to,że dla "dobra" Kościoła wyprzedaje się prawdę o tych tragicznych wydarzeniach, a jest to niezwykle gorszące, a to jest niedopuszczalne.

Gość

#141

2015-10-30 06:37

nie chcę fałszywego świętego, to straszne co robi Watykan w tym przypadku

Gość

#142

2015-10-30 07:08

Dla ochrony wiary chrzescijanskiej przed falszywymi jej slugami.

Gość

#143

2015-10-30 23:24

Moja rodzina ze strony nieżyjącego już mojego ojca pochodzi z Wołynia - z powiatu kostopolskiego, z gminy Berezne. Spora część mojej rodziny została wymordowana przez UPA w 1943. Moi dziadkowie wraz z dziećmi (czyli również z moim ojcem) unikneli tej rzezi, ponieważ zdołali uciec w czas do Kostopola.

W owym czasie w Kostopolu przebywało wielu uciekinierów, co uniemożliwiało praktycznie miejscowym udzielanie jakiejkolwiek pomocy. W tej sytuacji zgłosili się "moi" dobrowolnie na roboty do Niemiec, przewidując słusznie zresztą, iż pracując będą w stanie przetrwać. Trafili na Łotwę, do Dyneburga, gdzie przebywali aż do wkroczenia armii czerwonej, w 1944 roku.

Moi najbliżsi przeżyli wszyscy, natomiast nie mieli tego szczęścia już ich kuzyni ze strony braci dziadka.Dlatego nie zgodzę się nigdy na to, by w imię jakichś "wyższych racji" zakłamywać tę tragiczną wołyńską historię i w związku z tym znajdziecie u mnie Państwo zawsze poparcie.

Z poważaniem

Ryszard Szymański

 

slawek
Gość

#144

2015-11-03 07:36

Jestem ofiarą tej okfrótnej Rzezi( Huta Stepanska)!


Gość

#145

2015-11-03 12:48

Jestem potomkinią ludzi poszkodowanych w Rzezi Wołyńskiej

Gość

#146

2015-11-03 18:03


Jestem z Kresow, urodziłem się w Koloni Ludwikówka gm. Młynów, pow. Dubno. W roku 1943 Niemcy wraz z policją ukraińską przeprowadzili pacyfikację K.Ludwikówka, wszystkie domy zostały spalone a ludność wymordowana (ukraińska policja paliła mieszkańców w stodołach a jeżeli ktoś uciekał był zastrzelony. Zginęło około180 osób a część kobiet i dzieci wywieziono do obozów koncentracyjnych. Mojej rodzinie udało się uciec do Młynowa i dzięki temu ocaleliśmy ale babia i wujek zgineli spaleni w stodole. Mój ojciec został zamordowany w lipcu 1944 w Ulianowce ( pocięty na kawałki piłą). Za to również ponosi winę i Biskup Szeptycki. Czesław Pielak

Gość

#147

2015-11-05 10:03

Sam uciekałem przed Ukraińcami, którzy mieli przyjść i spacyfikować Nowe Brzesko w 1944 roku.

Gość

#148

2015-11-05 16:27

Dość milczenia na temat morderstw na Wołyniu. Państwo Ukraińskie powinno przeprosić Polaków a władze kościelne nigdy nie beatyfikować abp. Andrzeja Szeptyckiego!!!
Sławomir Tomasz Roch

#149 LIST OTWARTY KRESOWIAN DO KARD. DZIWISZA ORAZ PREZESA PAU - LISTOPAD 2009

2015-11-05 23:31

Na kanwie obecnego procesu beatyfikacyjnego warto przypomnieć List Otwarty Kresowian, zawierający protest przeciwko zorganizowaniu w Krakowie 25 listopada 2009 r. konferencji poświęconej hitlerowskiemu kolaborantowi  - abp. Andrzejowi Szeptyckiemu, a zatem:

  Jego Eminencja Ksiądz Kardynał Stanisław Dziwisz Metropolita Krakowski ul. Franciszkańska 3 31-004 Kraków. Wielce Szanowny Pan Prof. dr hab. Andrzej Białas Prezes Polskiej Akademii Umiejętności ul. Sławkowska 17 30-016 Kraków. 

Z niedowierzaniem i oburzeniem środowisko naukowe oraz środowiska patriotyczne, niepodległościowe i kresowe przyjęły wiadomość, że szacowna instytucja, jaką jest Polska Akademia Umiejętności w Krakowie, reaktywowana po wielu latach panowania kłamstwa w życiu publicznym i naukowym, przyjęła patronat nad konferencją, której wymowa i cele zdają się jednoznacznie wskazywać na gloryfikację jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci okresu II wojny światowej na terenach okupowanej Polski – hitlerowskiego kolaboranta, arcybiskupa greckokatolickiego Andrzeja Szeptyckiego. Jak na ironię, tytuł owej konferencji, poświęcony temu kolaborantowi, brzmi: „Metropolita Andrzej Szeptycki – człowiek Kościoła, działacz społeczny, mąż stanu”.

Szokującą sprawą jest również fakt, że w programie konferencji nie przewidziano ani jednego  referatu, który byłby krytyczny wobec działalności Andrzeja Szeptyckiego. Do udziału w panelach nie zaproszono także wielu znanych fachowców od spraw polsko-ukraińskich w XIX i XX wieku. Wolność nauki otwiera drogę do tego, aby dyskutować o wszystkich problemach historycznych i współczesnych. Wymaga ona jednak również tego, aby umożliwić demokratyczną debatę. Ten warunek nie został spełniony. Konferencja tak przygotowana nie pełni żadnych funkcji naukowych, lecz wyłącznie propagandowe.

W obliczu tendencyjności owej konferencji, trzeba przypomnieć kilka podstawowych faktów, dotyczących owego „człowieka Kościoła” i „męża stanu”. Ów hierarcha, obywatel Drugiej Rzeczypospolitej, dopuścił się całego szeregu hańbiących występków, wśród których wymienić należy m.in. 1. Działanie na szkodę państwowości polskiej. 2. Wspieranie nacjonalizmu ukraińskiego. 3. Wspieranie agresji hitlerowskiej III Rzeszy Niemieckiej (w tym. m.in. modlitwy w cerkwiach w intencji wojsk niemieckich i list dziękczynny do Adolfa Hitlera). 4. Brak sprzeciwu wobec ludobójstwa dokonywanego przez znaczną część wiernych greckokatolickiej metropolii we Lwowie, wspierających zbrodnicze działania Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii (list pasterski „Nie zabijaj” nie wymienia Polaków i Żydów). 5. Brak reakcji na aktywny udział niektórych greckokatolickich duchownych w zbrodniczych akcjach OUN-UPA. 6. Zgoda na oddelegowanie duchownych do 14 Dywizji SS „Galizien”. 7. Zgoda na uroczystą inaugurację działalności tejże Dywizji w katedrze św. Jura we Lwowie ( 28 marca 1943 r., mszę św. celebrował ks. biskup Josyf Slipyj, a kazanie wygłosił ks. mitrat Wasyl Łaba).

W świetle wymienionych wyżej faktów historycznych konferencję tą postrzegamy również jako przyczynek do relatywizowania niewyobrażalnych cierpień i ludobójstwa, ofiarą którego z rąk formacji OUN-UPA i SS Galizien padło około dwustu tysięcy bestialsko zgładzonych Polaków.

Z najwyższym ubolewaniem stwierdzamy, że instytucja PAU pozwala na relatywizowanie niewyobrażalnych cierpień i ludobójstwa, ofiarą którego z rąk formacji OUN-UPA i SS Galizien padło około dwustu tysięcy bestialsko zgładzonych Polaków (w tym także wielu księży rzymskokatolickich) oraz wiele tysięcy Żydów i przedstawicieli innych narodowości, będących obywatelami Drugiej Rzeczypospolitej, w tym także tych Ukraińców, którzy sprzeciwiali się opętańczej ideologii Dmytra Doncowa, Stepana Bandery i Romana Szuchewycza. Większość tych ofiar do dziś nie ma swych grobów, a próby upamiętnienia ich męczeństwa spotykają się ze sprzeciwem współczesnych nacjonalistów ukraińskich.

Z niepokojem obserwujemy w naszym kraju coraz wyraźniejsze zjawisko relatywizowania historii i dekonstrukcji podstawowych jej ustaleń, czego ostatnim przykładem było uhonorowanie przez Katolicki Uniwersytet Lubelski im. Jana Pawła II doktoratem h.c. prezydenta Wiktora Juszczenki, gloryfikatora zbrodniczych formacji OUN-UPA i SS Galizien.

Zamazywanie granic pomiędzy zbrodnią i zdradą a szlachetnością i wiernością elementarnym zasadom jest jaskrawym przejawem intelektualnego i moralnego nihilizmu, który jest groźny zarówno dla nauki, jak i życia społecznego. Podstawowym zaś zadaniem instytucji naukowej, jaką jest Polska Akademia Umiejętności, jest poszukiwanie Prawdy i nieustanne trwanie przy niej. Naszym zdaniem jakiekolwiek formy honorowania hitlerowskiego kolaboranta, kiedy żyją jeszcze świadkowie ludobójstwa, godzi w podstawową wartość, jaką jest Prawda, nade wszystko nie licuje z zadaniami, które stoją przed państwową instytucją naukową.

Wyrażamy także oburzenie, że współpatronat z Jego Eminencją Księdzem Kardynałem powierzono lwowskiemu arcybiskupowi greckokatolickiemu Ihorowi Wozniakowi, który gloryfikuje nacjonalistów ukraińskich, poświęcając m.in. 13 października 2007 r.  pomnik Stepana Bandery we Lwowie. Nasze oburzenie dotyczy też patronatu medialnego, objętego przez ukraińskojęzyczne „Nasze Słowo”, które od lat atakuje osoby broniące prawdy o Kresach Wschodnich i dokonanym tam ludobójstwie.

Niniejszym zapowiadamy akcję protestacyjną w dniu rozpoczęcia omawianej konferencji.  Nasza akcja nie jest wymierzona ani w Kościół katolicki obrządku greckokatolickiego, ani w naród ukraiński. Domagamy się jedynie zaprzestania gloryfikacji Andrzeja Szeptyckiego, który w opinii polskich środowisk kresowych i kombatanckich ponosi moralną i polityczną współodpowiedzialność za zbrodnie dokonywane przez OUN-UPA. Z wyrazami poważania  

Nazwiska pierwszych odważnych 300 sygnatariuszy, którzy już w tamtym czasie podpisali się pod tym Listem (chwała im za to) można przeczytać i dziś na stronie: Prof Leszka Jazownika, którą serdecznie polecam, oto adres: http://www.ljazownik.pl/ . Po lekturze powyższego Listu Otwartego Kresowian jako żywo rodzi się pytanie, choć upłynęło niemal sześć lat, czy cokolwiek zmieniło się w sposobie myślenia wielu......


Gość

#150

2015-11-07 09:18

Podpisanie tej petycji to hołd złożony pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów