Petycja w obronie polskiej szkoły

Skontaktuj się z autorem petycji

Temat pod dyskusję został automatycznie utworzony do petycji Petycja w obronie polskiej szkoły


Gość

#751

2016-08-19 05:04

Jeszcze nigdy nie było tak nic nie wiadomo na kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego. Pracuję ponad 30 lat jako nauczycielka

Gość

#752

2016-08-19 06:49

Zgadzam się w 100% z tym co jest napisane w petycji.

Gość

#753

2016-08-19 12:01

Budujmy, a nie burzmy tego, co jest do zmiany! Dzieci są tego warte!

Gość

#754

2016-08-19 13:15

To jest WIELKI sprawdzian środowiska nauczycielskiego. Jeżeli podzieli ich polityka, to będą słabi ( nie tylko dzisiaj, ale i w przyszłości). Nauczyciele - bądźcie silni i zjednoczeni!


Gość

#755

2016-08-19 14:13

Uważam, że pomysł likwidacji gimnazjum będzie miał bardzo duże konsekwencje finansowe, które nie przełożą się na poprawę jakości edukacji. Ciągła zmiana podstawy programowej powoduje nieustanne eksperymentowanie na dzieciach i młodzieży, co nie może pozytywnie wpłynąć na poziom nauczania.

Gość

#756

2016-08-19 15:25

Nie ma nic gorszego w szkolnictwie niż reformy przygotowywane w pośpiechu i z powodów politycznych - bez akceptacji większości społeczeństwa i potrzebnych pieniędzy...
Artur

#757

2016-08-19 18:13

Witam, czytałem komentarze zarówno pozytywne i negatywne dotyczące tej zmiany i jestem zaskoczony brakiem merytorycznych argumentów w tej dyskusji.
Według niektórych najważniejszą rzeczą w tej dyskusji jest to czego chcą dzieci z podstawówki - bo chcą dłużej zostać z kolegami i koleżankami itp.

Jestem nauczycielem z prawie 25 letnim stażem, pracowałem w wielu szkołach: 14 lat w różnych liceach (zarówno takim które ma 4 miejsce w mieście jak i w liceach z tak zwaną "trudną" młodzieżą jak i w gimnazjum przez ostatnie 10 lat i takie argumenty jakoś do mnie nie trafiają.

Czy 13 po szkole podstawowej umie stwierdzić co dla niego jest dobre nie znając jeszcze szkoły do której ma chodzić?

Ja kończyłem 8-letnią szkołę podstawową i raczej nie było to miłe doświadczenie. W szkole "uczyło" się wielu tak zwanych spadochroniarzy, uczniów często po 17 i 18 lat i wynikały z tego olbrzymie problemy zarówno dotyczące nauki jak i bezpieczeństwa. Dopiero w liceum miałem możliwość przybywania u uczenia się z młodzieżą o podobnych zainteresowaniach i celach w przyszłości.

Przy obecnej skali problemów dotykających już nie 17 ale 13-14 latków trudno mi wyobrazić sobie szkołę bezpieczną dla 8-10 latków, którzy na korytarzach, w szatni, na boisku i przed szkołą będą zapoznawać się z prawami i sposobem widzenia świata przez uczniów starszych (do 18 lat jest obowiązek szkolny). Zresztą P. minister sama kilka lat wcześniej widziała ten problem (interpelacja) a teraz jakoś o nim nie chce pamiętać.

Druga sprawa to zapowiedź zwiększenia poziomu nauczania a właściwie powrót do programu nauczania z lat 70.

Jestem matematykiem i skupię się na tym przedmiocie: w liceum rzeczywiście wówczas była trudniejsza matura, uczniowie nie tylko klas mat-fiz uczyli się o równaniach i nierównościach logarytmicznych, wykładniczych, trygonometrycznych, o pochodnych, całkach, a nawet liczbach zespolonych, tylko po co?

Zdawalność matury z matematyki była na około 60% może nawet mniej, a matma na takim poziomie była zupełnie niepotrzebna w dalszym kształceniu oprócz matmy i kierunków technicznych na studiach.

Pytanie uczniów "Po co mi to, kiedy mi się to przyda?" było jednym z najczęściej zadawanych na matmie. Odpowiedź na nie brzmiała "nie dyskutuj taki jest program - ty masz się uczyć".

Więc według mnie taki powrót to totalnie porypany pomysł - inna sprawa to jak taki program wdrożyć w życie.

P. minister mówi, że liczba godzin przedmiotów się nie mniejszy ale znacząco się zwiększy - no cóż kobieta jest polonistką. Przyjrzyjmy się problemowi.

Obecnie nauka matematyki w klasach 4-6, w gimnazjum i liceum profil podstawowy to 3 godziny tygodniowo, razem więc 27 godzin, a dla klas matematycznych w liceach to 6 godzin tygodniowo czyli razem 36 godzin.

Według planu P. minister klasy 5-8 3 godziny tyg i liceum profil podstawowy 3 godz tyg (?) [więcej raczej nie będzie, bo przecież w liceum ma być zwiększona liczba godzin historii, WOSu, j polskiego ma wrócić do liceum plastyka, technika, muzyka i wszystkie inne przedmioty uczone w gimnazjum o religii, etyce i zwiększonej liczbie godzin w-fu nie wspominając]  (młodzież nie może uczyć się ponad 40 godzin tygodniowo)

Zatem podsumowując będzie to  24 godziny - jak więc to wpłynie na nauczanie matematyki, to chyba każdy może sobie odpowiedzieć.

Nie wspomniałem tu o klasach 1-3 obecnie i 1-4 w przyszłości ponieważ ma to być nauka na dywanie z elementami siedzenia w ławkach, przez jednego nauczyciela "omnibusa" więc raczej matma będzie na tym samym poziomie co obecnie po klasie 3.  

Co do dobra samych dzieci - będą musiały podejmować decyzję o wyborze kształcenia rok wcześniej niż dotychczas obecnie 3 klasa gimnazjum (15-16 lat) niż po reformie 8 klasa podstawówki (tfu szkoły powszechnej)(14-15 lat), proszę wyobrazić sobie obecnego 14-latka podejmującego decyzję o wyborze kierunku szkoły branżowej czy kierunku klasy w licem (szczególnie że do 10 roku życia (4 klasa) będą się uczone na dywanie przez jedną panią).

Większoścś uczniów obecnej klasy 3 w gimnazjum ma z tym duży problem.

Istnieje podobno propozycja likwidacji profili w liceum !! - to dopiero będzie "dobra zmiana" Dużo się rozpisałem, ale tych problemów jest znacznie więcej, nie wspominając o kosztach z tym związanych (szkoły branżowe czy też dostosowanie szkół podstawowych do nauczania przedmiotów ścisłych-laboratoryjnych).

Pozdrawiam


Gość

#758

2016-08-19 20:58

Przeraża mnie to, co pis chce zrobić z polską szkołą!

Gość

#759

2016-08-20 07:20

Do nauczycieli! 

Błagam Was, we wrześniu wyjdźmy razem na ulice protestować przeciwko tej chorej reformie! Ten powrót do PRL-u nie może się stać, nie może się wydarzyć! Nie pozwólmy na to!

Nauczycielka świetnie prosperującego gimnazjum.


Gość

#760 Re:

2016-08-20 08:36

#757: Artur -  

 Dziekuję za tę wypowiedź:) Dodam, że zapomniano o roczniku sześciolatków. Te dzieciaki będą musiały wybierać szkołę branżową lub profil w LO w 14 roku życia ( lub 13 o ile są z września/grudnia). 


Gość

#761 Re: Re:

2016-08-20 08:53

#760: - Re:  

 Profile w LO też mają być zlikwidowane, ma być kształcenie ogólne, więc część nauczycieli z liceów też straci prace, bo będzie mniej godzin np. biologii, chemii czy geografii


Gość

#762 Re:

2016-08-20 09:32

#759: -  

 Popieram.


Gość

#763

2016-08-20 17:29

Jako nauczyciel gimnazjum uważam, że system, który istnieje należy doskonalić i wspierać, a nie niszczyć bez żadnej konkretnej idei naprawy polskiego szkolnictwa. W szkole, gdzie pracuje udało nam się stworzyć coś naprawdę służącego uczniom i całemu społeczeństwu. W wyniku tzw. reformy edukacji wszystko to co stworzyliśmy i jest dobre zostanie zniszczone. W imię czego???

Gość

#764 Re:

2016-08-20 18:11

#759: -  

 POPIERAM!


Gość

#765

2016-08-20 21:59

Jestem zwolenniczką ewolucji, nie rewolucji. Poprawiajmy niedoskonałości istniejącego systemu, zamiast niszczyć dorobek ostatnich lat nieprzemyślanymi decyzjami.

Gość

#766

2016-08-21 08:28

Zmiany proponowany przez rząd doprowadzą do uwstecznienia osiagnięć polskiej edukacji, zamętu, marnotrawstwa zainwestowanych pieniędzy i bezrobocia wśród nauczycieli

Gość

#767 Re: #757: Artur

2016-08-21 08:45

Po przeczytaniu komentarzy, podobne wnioski nasunęły sią także i mi. Nie pojmę, a piszę to kolejny raz, dlaczego nauczyciele mają tak mało profesjonalne spokrzenie na zapowiadane zmiany. Iluż wśród nas jest i chce być kreatywnymi współtwórcami rzeczywistości? Politycy, jak widać, bez trudu rozszyfrowali nasze środowisko zawodowe i podrzucili społeczeństwu otwartą puszkę pandory, która ma skoncentrować uwagę, myślenie na "wygaszaniu" (?!) tego co jest. wdług ??? przyczyną wszelakiego zła w oświacie (?!)  a przez to także podnieść sondaże PIS. To, że część połeczeństwa łyka taką papkę, mnie nie dzieiwi. Zaś nie tylko nie rozumiem, ale nie potrafię zaakceptowaćale tego, że środowisko pedagogiczne nie podejmuje poważnych decyzji, żeby oświecić rodziców i uczniów, czym pachną te zmiany, ani też nie  prowadzi poważnych debat w grupe zawodowej. Moja próba pozyskania sojuszników do działania w minionym roku szkolnym spełzła na tym, że sama, jako osoba prywatna pisałam do MEN i ZNP.  Planuję w nowym roku szkolnym dać młodziezy gimnajalnej podstawy do zajęcia przez nich stanowiska w sprawie wyrażanych o nich opiniach. Setki razy powtarzane kłamstwa, nie mogą zostać uznane za prawdę! Mam jeszcze inne pomysły i łatwo nie odpuszczę! Pozdrawiam. 

Ten wpis został usunięty przez autora (Pokaż szczegóły)

2016-08-21 15:41



Gość

#769

2016-08-21 16:13

Nie niszczy się czegoś, co dobrze funkcjonuje.

Gość

#770

2016-08-21 17:06

Ponieważ: 1) mam dzieci w wieku szkolnym, 2) Sama uczyłam się 8 lat w podstawówce i w 6 klasie miałam dość nauczycieli i szkoły (obecnie robię habilitację), 3) Uważam, że wszystko na świecie się zmienia i absolutnie nie można wracać do czegoś, co było 30 lat temu, 4) Nie nawidzę głupoty

Gość

#771

2016-08-21 17:54

W obecnych czasach nie ma potrzeby reformy szkolnictwa, ale większej troski o uczniów, nauczycieli i rodziców. Potrzeba zmian i zarządzeń wewnątrzszkolnych, które poprawiłyby dyscyplinę i bezpieczeństwo. Potrzeba pedagogizacji rodziców - szczególnie tych młodych, którzy wykazują roszczeniowy stosunek do szkoły, nie zwracając uwagi na to, że dom wychowuje i kształtuje dziecko, a szkoła tylko wspiera te procesy. Warto też zwrócić uwagą na uzależnienia dzieci od sprzętu elektronicznego, Internetu oraz pornografii - o czym się jeszcze u nas w kraju milczy. Takich problemów jest wiele i nie pomoże w ich rozwiązaniu REFORMA?! O finansach i zwolnieniach nauczycieli nawet nie warto mówić, bo społeczeństwo wierzy w słowa pani minister.

Gość

#772 Re:

2016-08-21 20:55

#759: -  

 Myślę, że ulicznymi demonstracjami nie przejmą się. Dobrze zintegrowane środowisko nauczycielskie ( a  z tym jest problem!) ma inne możliwości. Był już taki moment, że rozważano brak świadectw i chyba problemy z przeprowadzeniem matur (przed ostatnimi podwyżkami, gdy i tak ktoś tanio sprzedał naszą skórę?). Do radykalnych kroków jednak potrzebna jest akceptacja społeczna, rodziców i uczniów uświadomionych o co chodzi. Czy chociaż my nauczyciele kiedyś przemówimy jednym głosem, bo społeczeństwo może mieć iróżną świadomośc zysków i strat zapowiadanych zmian?


Gość

#773

2016-08-21 21:24

Gdyż uważam, ze proponowane przez p.Zalewska zmiany bedą zarówno gorsze dla dzieci, jak i pracownikow szkoły.

Gość

#774

2016-08-21 21:27

To co proponują jest gorsze niż to co funkcjonuje obecnie

Gość

#775

2016-08-22 06:38

Uważam , że burzenie całego systemu jest kosztowne i nie wniesie nic dobrego. Powinno się poprawić programy edukacyjne, programy nauczania.